reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

No jasne. Ja i Ania 27.08 urodziłyśmy synów a 21.08 Kasia. Efka jeszcze wcześniej. Także opowiadaj jak było jak jest i baw się dobrze. My tu stare ciotki klotki :-D
Hmmm jak było, no cóż skórze zaczęły się ok 15.00 nieregularne więc do wieczora tak się bujalam po mieszkanki w oczekiwaniu na męża. Ok 19 skurcze się nasilaly ale bez spiny czekałam dalej M. Wrócił do domku i tak o 23.30 decyzja że jedziemy do szpitala droga zajęła pół godz w szpitalu sterta papierów ktg rozearcie 3 cm i na porodowke. A tam na początku luzik śmiech chichot z mężem między skurczami. Po godzinie mina mi zrzedla no ból coraz gorszy, leewatywa wenflon, który wbijala mi uczennica i tak mnie pokula że po 4 podejściu poprosiłam położna aby sama to zrobiła efekt cała dłoń fioletowa na drugi dzień. No i cóż leżę w wannie wdycham gaz i mi tak dobrze. Maz polewa mój brzuszek woda sen między skurczami i ogólny odlot. Później na łóżko ktg no i tu zaczynają się schody rozwarcie na 7 cm małej zanika tętno skurcze mega bolesne nie rozumiem co się dzieje wokół mnie. Krzyk męża do mnie PODPISZ papier na cc. Szok oprzytomnialam podpisałam i biegiem z położna na cc tam już nie bardzo wszystko pamiętam tylko moment kiedy wyszarpali małą z brzucha jej płacz i mi ją pokazali zaraz zabrali na mycie i do tatusiem słyszałam tylko jak płaczę a później ból ból ból i przerażenie jak ja dam radę... Ale się rozpisałem przepraszam
 
reklama
Do każdego pasuje z okrągłym wejściem na rurę. My mamy bezprzewodowy i to wejście jest trójkątne ale wzięliśmy jedna końcówkę i sklelilismy taśma i działa.
Najpierw psikam mu roztworem z wody morskiej do ucha a potem wkładamy te końcówkę do nosa i to wysysa. Nie jest to nocne ssanie by było niebezpieczne a fajnie widać jak wysysa wszystko. A dziecko ani razu mi nawet nie zapłakało!
Mnie przekonała @RooibosGirl i dobrze bo bym się męczyła z frida a tu lepszy efekt
Ja zwylka frida do buzi , sciagam na co dzien, ja ma gila po nocy. A ta do odkurzacza jak ma katar tylko
 
Tez sie opamietywalam 3 razy, zostawiajac go. Wtedy sie bardzo staral i na prawde bylo dobrze, ale w koncu i tak wychodzilo szydlo z wora. Jestem zbyt naiwna i uwierzylam, ze na prawde sie zmienil, juz na dobre. Teraz wiem, ze czlowieka bardzo ciezko zmienic, zwlaszcza kiedy on nie do konca sam tego chce. Wiec troche mam za swoje. Czasami jest mi z tym bardzo ciezko, ale musze byc silna, dla malego

Nie musisz być silna będąc teraz przez lata męczennica . Zrób tak żebyście Ty i synek byli szczęśliwi i było Wam dobrze

Moja kuzynka miała podobną sytuację i jak im się urodził synek prawie 10 lat temu, było jak u Ciebie-co weekend imprezował dalej ale sam. Z tego co słyszałam to dawali sobie co chwilę kolejne szanse żeby związek ratować aż w końcu bańka pękła i teraz naprawdę się rozstaja. Szkoda tylko że dopiero teraz, i kuzynka ma zmarnowane prawie 15 lat życia:( i szkoda synka bo teraz jest już dużym świadomym chłopcem i mocno to przeżywa.

Absolutnie nie chce do niczego namawiać, bo sytuacji tak naprawdę nie znam ale jak sama piszesz że to juz "nieuleczalne" to może powinnaś podejść do tego egoistyczne i pomyśleć teraz tylko o sobie. Może wtedy się facet w końcu opamięta.

Życzę Ci jak najlepiej :tak:
 
Zamiast dziecka. I czapeczkę założę...

Za wózek to mnie zaraz będą jeb..ć. Bo nie dość że mnie ustnie poinformowano to w windzie kartka żeby pozabierać z korytarzy wózki rowery i wszystko... K...a a o kwiatkach nic nie pisali...

Kwiatki podchodzą pod "i wszystko " :laugh2:

Buahahah, chciałabym zobaczyć minę kogoś, kto by Ciebie tak spotkał wtedy i do wózka zajrzał A tam butla z gazem w czapeczce i pod kołderką minky :laugh2::laugh2::laugh2:
 
Mnie miłością do Kelly Family zaraziła kumpela z podwórka która większość czasu mieszkała w Niemczech więc słuchałam ich jak jeszcze w PL nikt nie wiedział "co to" ale wyjątkowo nie kochałam się w Paddym ;)

No właśnie, moim idolem i przyszłym niedoszłym mężem był oczywiście Paddy :laugh2:
Nawet na koncercie ich byłam. I z taka jedna listownie się kłóciłam, która bardziej go kocha i będzie go miała :laugh2:

Ale moja pierwsza miłością, jeszcze za dzieciaka, był Europe :p
 
No właśnie, moim idolem i przyszłym niedoszłym mężem był oczywiście Paddy :laugh2:
Nawet na koncercie ich byłam. I z taka jedna listownie się kłóciłam, która bardziej go kocha i będzie go miała :laugh2:

Ale moja pierwsza miłością, jeszcze za dzieciaka, był Europe :p

Ja to kochałam się w Nicku Carterze to chyba taka pierwsza miłość wielka.. potem już przeszłam na inne brzmienia i wtedy zaczęłam się kochać we wszystkich :)
 
Córcia ma na imię Wiktoria to moje pierwsze dzieciątko urodziła się przez CC chociaż bardzo chciałam urodzić naturalnie no ale niestety wystąpiły komplikacje i zapadła decyzja o cc, długo nie umiałam się z tym pogodzić i ogólnie ciężko zanioslam okres rekonwalescencji, no ale cóż,... Wiki urodziła się 3320g 56cm i 10 punktów Aphgar. Ja mam na imię Kasia mieszkam na Śląsku mam 29 lat.
Nie ważne jak urodzona , próbowałaś nie udało się najważniejsze że obie jesteście zdrowe :)
 
reklama
Do góry