Nie. Mierzyli mu tylko "kolorek" w dniu wypisu 10.4 mogli teoretycznie zostawić dobe dłużej by sprawdzić i ew. działać. To lepiej było bez żadnych POD TYM KĄTEM zaleceń nas wypisać... i teraz mieć w dupie bo w razie co wsadzą nas na naświetlanie na patologie i kasa z NFZtu znów popłynie... kogo to obchodzi że w połogu latam po mieście że mam inne dzieci do ogarnięcia i w ogóle... zła jestem.
O to faktycznie mogli. U mnie z takim zostawiają dzień dłużej na wszelki wypadek. Bo z krwi wychodzi zazwyczaj więcej niż z tego "pistoletu".
NIE WYOBRAŻAM SOBIE ZOSTAWIĆ GO TAM SAMEGO to nie wchodzi w grę ani pod względem karmienia ani psychicznym... żadnym nie i koniec niech mi wypożycza lampe do naswietlen czy cos...
Nie musisz go samego zostawiać, ba nie możesz. Czemu sama wiesz. Ale nie mają prawa Cię wygonić.
Mam nadzieję, że jednak wyniki będą na tyle dobre, że nie będzie potrzeby. Do dupy, że Wam nie zrobili w pierwszym szpitalu od razu badań
Przy życiu trzyma mnie że u wcześniaków żółtaczka utrzymuje się d£użej on niby nie zaliczony do nich no ale urodził się malutki i przed PTP. Więc może... łzy mam w oczach...
Ja mam takie same podejrzenia co do mojego susła. Rodzony w terminie, bo 38 równy, ale mikrusek. I to jedyne moje naświetlane dziecko, poprzednie poradziły sobie z żółtaczką same. Z córą byłam dwa dni dłużej na obserwacji, synek wyniki miał w normie.
Rozumiem, że się denerwujesz. Ale tyle mam tu trzyma kciuki, że musi być dobrze. Starania dobrze mówi.
A żółtaczka mleka kobiecego występuje po skończonym tygodniu życia. On miał szybciej bilirubine podwyższoną, więc nie daj sobie nic cisnąć. Jesteś silną babką, dasz radę. Zdrowie małego najważniejsze.
Ogromne gratulacje! Kawał kobietki <3
Kurde dziewczyny. Taki darciuch z tego mojego syna, że odpadam. Jak zaczął koncert o 16 na spacerze, tak teraz skończył. Masakra. W wózku wytrzymał niecałe 5 min - fote zdążyłam trzasnąć i wsio. Cały spacer albo na rękach (a i tak darł papę, ale mniej), albo z cyckiem w buzi (wtedy nie darł papy, bo miał zatkaną). Po przyjściu do domu dalej. Jestem wykończona.
Zobacz załącznik 899688
Mojego też wózek parzy w dupke. Dobrze, że chusta nie, ale mimo wszystko wolałabym mieć dziecko jak poprzednie, że pakuje w chustę / wózek wg moich potrzeb.