Gratulacje! [emoji512]Jest już nowy wrześniowy [emoji3] prawdopodobnie Tymek. Dziś o 11:20, cc, 3.800g i 57 cm. Nie wiedziałam, że po porodzie cc można być tak szczęśliwym [emoji7] Boli coraz bardziej, ale z nim wszystko ok.
reklama
Mama7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2018
- Postów
- 2 455
GratukacjeNarazie krótkie info: dziś rano o 5:01 przyszła na świat nasza córeczka, 4 kg i 56 cm
Poród zaczął się naturalnie, nawet nie zdążyłam dostać zaplanowanego znieczulenia )
KINDERBUENOO88
Fanka BB :)
Jest już nowy wrześniowy [emoji3] prawdopodobnie Tymek. Dziś o 11:20, cc, 3.800g i 57 cm. Nie wiedziałam, że po porodzie cc można być tak szczęśliwym [emoji7] Boli coraz bardziej, ale z nim wszystko ok.
Gratulacje [emoji324][emoji324][emoji324]
Ja urodziłam 42+1 syna, bylam 5 dni przed tym na patologii ciąży. Szyjka byla jeszcze z 1,5 cm i rozwarcia brak. Po 2 dawkach oksy, i masazu szyjki ruszylo. W sumie dziwnie ze nic nie chca robić, oprócz czekaniaA ja mam najnowsze wieści. Położna , która dziś urzęduje i zna moją sytuację powiedziała ,że lekarze wolą mnie potrzymać , żeby czekać na rozwój akcji. Przy braku rozwarcia i niegotowosci szyjki nie dadzą mi oksytocyny, ze względu na to ,że razem z dzieckiem się umeczymy okropnie i pewnie i tak nie urodzę. Więc jest prawdopodobne, że będę miała cięcie . Jeśli nic się nie ruszy
Gratulacje ☺Jest już nowy wrześniowy [emoji3] prawdopodobnie Tymek. Dziś o 11:20, cc, 3.800g i 57 cm. Nie wiedziałam, że po porodzie cc można być tak szczęśliwym [emoji7] Boli coraz bardziej, ale z nim wszystko ok.
RooibosGirl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Kwiecień 2018
- Postów
- 1 258
Bajdelka Klaraklara gratuluję!
Lista mam wciąż czekających na rozpakowanie...
AgulaK82
aniach85
Carmi
cheetah
D_dream
dareczka1994
Dominika_92
Inka90
KINDERBUENOO88
Marciątko
martabunia
RooibosGirl
Shaggy
tola_tola
Lista mam wciąż czekających na rozpakowanie...
AgulaK82
aniach85
Carmi
cheetah
D_dream
dareczka1994
Dominika_92
Inka90
KINDERBUENOO88
Marciątko
martabunia
RooibosGirl
Shaggy
tola_tola
oluchapoducha
Fanka BB :)
Gratulacje dziewczyny nowo narodzonych teraz dzieciaki po ok. 3800kg się rodzą kinderbueno jutro Ci powiem która to jest, już zdjęcie w znanylekarz jej znalazłam to ci pokaże
RooibosGirl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Kwiecień 2018
- Postów
- 1 258
Byłam u ginekologa. Następna wizyta na 2 października, ale lekarz twierdzi że mam naprawdę nikłe szansę żeby dotrwać do terminu.
Na USG już mało widać... 38+3 i ok. 3270 g
Pojechaliśmy dzisiaj wreszcie po wanienkę, stojak i ostatnie pierdułki z listy wyprawkowej. Teraz naprawdę juz wszystko mamy.
No. Tylko tej paczki zamówionej z c&a jeszcze nie mamy. Ciekawe czy doczekam jej nadejścia
Na USG już mało widać... 38+3 i ok. 3270 g
Pojechaliśmy dzisiaj wreszcie po wanienkę, stojak i ostatnie pierdułki z listy wyprawkowej. Teraz naprawdę juz wszystko mamy.
No. Tylko tej paczki zamówionej z c&a jeszcze nie mamy. Ciekawe czy doczekam jej nadejścia
Wiolka1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2018
- Postów
- 1 954
Jest już nowy wrześniowy [emoji3] prawdopodobnie Tymek. Dziś o 11:20, cc, 3.800g i 57 cm. Nie wiedziałam, że po porodzie cc można być tak szczęśliwym [emoji7] Boli coraz bardziej, ale z nim wszystko ok.
Gratulacje
reklama
Super. A powiedz imię jakiego pochodzenia?Tak, na imię ma Tarja
No, waga jak i długość nas zaskoczyła ale się dało. Ogólnie to pierwsze naprawdę bolesne skurcze zaczęły się przed 2 w nocy. Zaczęło się że polozylismy się spać i nagle poczułam w brzuchu ból jakby coś pękło a po chwili jakby się coś w brzuchu rozlewisko, takie trochę mrowienie, bardzo dziwne uczucie, myślałam że to może wody więc wstałam ale oprócz delikatnych skurczy nic nie pocieklo że mnie. Mimo wszystko byłam trochę zaniepokojona i pojechaliśmy do szpitala żeby rzucili okiem. Tak mnie podłączyli pod ktg i zbadali ale okazało się że to nie wody A rozwarcie na niecałe 2 cm (zresztą już min od soboty rano) że odeslali nas z powrotem do domu.
Położyłam się I chciałam zdrzemnąć ale co 5-7 min sie budziłam bo miałam skurcze , pod koniec już tak mocne że wgryzalam się w poduszkę. Ale kazali przyjechać dopiero jak będą częstsze. Pomyślałam że poskacze na piłce ale jak się podniosłam to nagle skurcz za skurczem i szybko w auto i znów do szpitala. Jakieś 5 min drogi nocą... jak tam dojechaliśmy (4:00 w nocy) to ledwo co mogłam powiedzieć co i jak, wgramolilam się na łóżko i ledwo co podłączyli ktg A mnie zaczelo rozpierac od środka, 7 cm A babki tylko "Ale małej spieszno". Ciężko było klocka wyprzeć, także parte trochę potrwaly ale o 5:01 była już z nami
Także łącznie trwało wszystko 3,5 godziny od pierwszych bolesnych skurczy. Z czego 2h to poród "domowy" haha
No i gdybym czekała dłużej aż skurcze będą częściej to zaczela bym rodzic w aucie
Ale z Niemczech to niestety normalka że odsyłają z porodowek za pierwszym razem, z tego co od znajomych słyszę.
No ale zdążyliśmy i mimo że nie doczekałam sie obiecanego znieczulenia to szybko poszło A malutka zdrowa i ma się dobrze
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 103 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 322 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 185 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 186 tys
Podziel się: