Nie umrzesz
boli. Boli bardzo. Ale ten ból ma cel, jest po coś. Każdy ból przybliża nas do spotkania z dzieckiem. Takze dasz radę
Btw. Jakoś w okolicach pełnego rozwarcia, gdzie ból był już OGROMNY, chciałam zabłysnąć poczuciem humoru w każdej sytuacji i walnęłam hasłem "dalibyscie mi przynajmniej jakiś Apap" . Wiecie, że nikt nie zaczaił żartu?! Skandal. Moja doula potem do mnie "a pamiętasz jak prosiłaś o Apap?". Mówię jej, że tak, to miał być taki cięty dowcip, ale nikt mnie nie zrozumiał. Stwierdziła, że jestem nienormalna [emoji14]