reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Nie wiem kiedy uda mi się być na bieżąco! Kurcze no czas mi przez palce przecieka, cały czas coś. W ciąży stal w miejscu i teraz nadrabia chyba. Tak odległa wydaje się ciąża w ogóle, już nie pamiętam jakie to uczucie, jak bobas puka od środka i próbuje wyjść przez pępek.
@martabunia - życzę z całego serca, żeby się maluszek odwrócił, a jeśli nie, to żeby została podjęta najlepsza dla Was decyzja. Suma summarum - żebyście oboje byli zdrowi i silni po porodzie!
@Mati78 jak ja Ci współczuję... Trzymaj się mocno, oby Twoje cierpienie się jak najszybciej skończyło!
Co do krzyków przy porodzie, to ja krzyczałam. Nie, że cały czas, ale jeśli czułam potrzebe, to się nie krepowalam. Ale raczej starałam się wydawać dźwięki z przepony. A podczas zakładania tych dwóch szewkow to nawet śpiewałam, o czym przypomniała mi moja doula, bo zapomniałam ;p

My dziś pierwszy spacer. Oczywiście przeholowałam i teraz pokutuje. Także na pierwsze wyjście nie wybierajcie się spóźnione po starszaka do przedszkola odległego o 3 km, bo taki marszobieg w połogu troche daje w kość. A potem jeszcze poszłam z dwójką już do parku, na plac zabaw, gdzie musiałam momentami uprawiać ściganie mojej starszej córki z wózkiem po piasku, także tego...

Jeśli chodzi o karmienie w miejscu publicznym, to mnie tam ani nie krępuje, ani nie dziwi, ani kontrowersyjne nie jest i dziś już 2 razy karmiłam na placu zabaw i raz na ławce w parku. Nikt się nie gapił, nikt nie komentował, dziecko się najadło i taki też był zamiar. Wkurza mnie przesadna seksualizacja kobiecego biustu, który bądź co bądź stworzony został właśnie do karmienia, a nie do zabawy. Nie mówiąc już o tym, że tego cycka to na prawdę niewiele widać podczas karmienia, chyba, że dziecko odstawia panikę i trzepie ta głową na prawo i lewo zamiast jeść jak kulturalny człowiek. Niczym się nie nakrywam, dziecka też nie. Zwyczajnie mi tak niewygodnie, już samo pilnowanie dziecka, żeby trzymalo pierś w buzi i cycka, żeby nie tryskał mlekiem na kilometr jest wyzwaniem, a gdzie tam jeszcze łapanie w locie pieluchy, która ma ten mój kontrowersyjny biust zasłaniać ;p
Rozpakowane - męczą Was wzdęcia?

Zaczęłam czytać Weronice książeczkę. Mówi, że nie wie o co chodzi z tą zazdrością. Chce, żeby mi wyrósł nowy brzuch, bo ona chce jeszcze siostrzyczkę :p
IMG_20180905_152136.jpg
IMG_20180905_155544.jpg
IMG_20180905_155601.jpg
IMG_20180905_170325.jpg
IMG_20180905_204557.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20180905_152136.jpg
    IMG_20180905_152136.jpg
    96 KB · Wyświetleń: 502
  • IMG_20180905_155544.jpg
    IMG_20180905_155544.jpg
    102,7 KB · Wyświetleń: 535
  • IMG_20180905_155601.jpg
    IMG_20180905_155601.jpg
    117,5 KB · Wyświetleń: 518
  • IMG_20180905_170325.jpg
    IMG_20180905_170325.jpg
    75,2 KB · Wyświetleń: 524
  • IMG_20180905_204557.jpg
    IMG_20180905_204557.jpg
    69,6 KB · Wyświetleń: 504
Nie wiem kiedy uda mi się być na bieżąco! Kurcze no czas mi przez palce przecieka, cały czas coś. W ciąży stal w miejscu i teraz nadrabia chyba. Tak odległa wydaje się ciąża w ogóle, już nie pamiętam jakie to uczucie, jak bobas puka od środka i próbuje wyjść przez pępek.
@martabunia - życzę z całego serca, żeby się maluszek odwrócił, a jeśli nie, to żeby została podjęta najlepsza dla Was decyzja. Suma summarum - żebyście oboje byli zdrowi i silni po porodzie!
@Mati78 jak ja Ci współczuję... Trzymaj się mocno, oby Twoje cierpienie się jak najszybciej skończyło!
Co do krzyków przy porodzie, to ja krzyczałam. Nie, że cały czas, ale jeśli czułam potrzebe, to się nie krepowalam. Ale raczej starałam się wydawać dźwięki z przepony. A podczas zakładania tych dwóch szewkow to nawet śpiewałam, o czym przypomniała mi moja doula, bo zapomniałam ;p

My dziś pierwszy spacer. Oczywiście przeholowałam i teraz pokutuje. Także na pierwsze wyjście nie wybierajcie się spóźnione po starszaka do przedszkola odległego o 3 km, bo taki marszobieg w połogu troche daje w kość. A potem jeszcze poszłam z dwójką już do parku, na plac zabaw, gdzie musiałam momentami uprawiać ściganie mojej starszej córki z wózkiem po piasku, także tego...

Jeśli chodzi o karmienie w miejscu publicznym, to mnie tam ani nie krępuje, ani nie dziwi, ani kontrowersyjne nie jest i dziś już 2 razy karmiłam na placu zabaw i raz na ławce w parku. Nikt się nie gapił, nikt nie komentował, dziecko się najadło i taki też był zamiar. Wkurza mnie przesadna seksualizacja kobiecego biustu, który bądź co bądź stworzony został właśnie do karmienia, a nie do zabawy. Nie mówiąc już o tym, że tego cycka to na prawdę niewiele widać podczas karmienia, chyba, że dziecko odstawia panikę i trzepie ta głową na prawo i lewo zamiast jeść jak kulturalny człowiek. Niczym się nie nakrywam, dziecka też nie. Zwyczajnie mi tak niewygodnie, już samo pilnowanie dziecka, żeby trzymalo pierś w buzi i cycka, żeby nie tryskał mlekiem na kilometr jest wyzwaniem, a gdzie tam jeszcze łapanie w locie pieluchy, która ma ten mój kontrowersyjny biust zasłaniać ;p
Rozpakowane - męczą Was wzdęcia?

Zaczęłam czytać Weronice książeczkę. Mówi, że nie wie o co chodzi z tą zazdrością. Chce, żeby mi wyrósł nowy brzuch, bo ona chce jeszcze siostrzyczkę :pZobacz załącznik 895136Zobacz załącznik 895137Zobacz załącznik 895138Zobacz załącznik 895139Zobacz załącznik 895140
Nie akurat wypróżnianie u mnie spoko. Za to męczą mnie inne dolegliwości wk..wiające.
 
A ja rozmawiałam troszkę o tym ułożeniu mojej Helenki (potyliczno -tylnie ). Teraz rozumiem o co chodzi . Pani doktor nie chciała.mnie straszyc. Bo jeśli się w tydzień przekręciła to może do porodu się odkręci. Mam leżeć na prawym boku. W sumie ostatnio tak przebierała w brzusiu , także faktycznie zauważyłam że kopię w innym miejscu. Przy tym ułożeniu poród jest bardzo długi i bardzo ciężki. Dlatego jak pójdę do szpitala to muszę.na wejście powiedzieć ,że.dziecko jest tak ułożone ,żeby to sprawdzili. Podczas porodu może dojść do porządnego rozerwania mnie w środku i w ogóle. No tego się domyślałam , ale.nie wiedziałam ,że przy tym ułożeniu używa się jeszcze kleszczy i próżnociagu... Jest to niebezpieczny porod nawet dla samego dzieciatka, bo dziecko może być niedotlenione, dusić się , stracić tetno. Moja mama tak rodziła 36 lat temu. Na pewno nie będę się wzbraniała od cesarki. Dobrze ,że chociaż mam świadomość o co w tym chodzi , to będę mogła walczyć o swoje prawa. Najgorsze jest to ,że to nie jest wskazanie do cesarki. Dlatego do poniedziałku mam być w szpitalu. Myślę że też dlatego pani doktor kazała mi leżeć. Już nie kombinować. Powiedziała ,że lepiej jak bym była w szpitalu bez rozwarcia. Będą mieli pewnie większą kontrolę. Dlatego dziś o wiele bardziej wolę doczekać do szpitala , żeby mieli mnie pod kontrolą. Wiem tez, że wszystko zależy od lekarza jakiego trafię.

Ktoś pytał czemu moja siostra miała CC. Nie miała przy pierwszym dziecku rozwarcia , mimo ,że 2 tygodnie przechodziła , było nie wielkie. Próbowali z oxy ale nie poszło.
Martabunia ja już jutro też idę na patologie, więc może się spotkamy.
 
reklama
Do góry