reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Widocznie nie każdy znosi poród SN dobrze. Dobrze że siostra była przy niej i mogła się zająć maleństwem.
Zapewne. Macie przykład jej i mój. Dwa skrajne. Ona 12h nieprzytomna. Ja po 2h mogłam góry przenosić. Dodam tylko na pocieszenie po nocy ta dziewczyna już była w 100% sprawna i pełna energii.

W ogóle fajnie że na nia trafiłam. Rozumiałyśmy się dobrze i miło tak jak tylko we dwie na sali a mozna sie dogadać.
 
reklama
Kurcze. Pewnie kwestia hormonow czy czego, bo przeciez razem wspolnie chcielismy trzecie bobo. Ale moj chlop jakby bardziej czeka na mala. Z taka czuloscia.
Zostalo 2-3 tyg a dla mnie ona jest taka nierealna jeszcze...
Wy juz tak piszecie o tych swoich nienarodzonych dzieciaczkach w kategoriach takiego maksymalnego wyczekiwania i milosci
Ze serio sie zastanawiam czy ze mna cos jest nie teges
:zawstydzona/y:
Nie pamiętasz co ja pisałam nim młody przyszedł na świat?
 
Dziewczyny fotograf u was jest w szpitalach co by maluchom zdjęcia na pamiątkę robił? Goj na madalinskiego jest? Kupowałaś może zdjęcia? Kasiaczek u Ciebie też był ? Ja miałam przy córce 50 zł kosztowały 2 większe i 4 do portfela takie małe
Myślałam, że to tylko w małych miasteczkach :D
Sis ma z Bielska takie fotki, fajne wyszły :)
Nie wiem tak do końca. Zasłabła pod prysznicem. Generalnie była bez sił może po ZZO może po głupim jasiu...
Jetem w stanie uwierzyć. Mi w nocy po pierwszym porodzie pomagała kumpela z sali, tak byłam wycięta po SN. Dalej się spotykamy regularnie :)
Kurcze. Pewnie kwestia hormonow czy czego, bo przeciez razem wspolnie chcielismy trzecie bobo. Ale moj chlop jakby bardziej czeka na mala. Z taka czuloscia.
Zostalo 2-3 tyg a dla mnie ona jest taka nierealna jeszcze...
Wy juz tak piszecie o tych swoich nienarodzonych dzieciaczkach w kategoriach takiego maksymalnego wyczekiwania i milosci
Ze serio sie zastanawiam czy ze mna cos jest nie teges
:zawstydzona/y:
A tam, nie jesteś sama. Ja mam trzecie z wpadki. Więc było przerażenie, potem stres, trochę radości, a teraz mały jest zupełnie nie realny. Nie czuję w ogóle, że niebawem rodzę. Przeraża mnie, że znowu będzie takie małe, bezbronne. A mój facet dalej wypiera ze świadomości.
 
Kurcze. Pewnie kwestia hormonow czy czego, bo przeciez razem wspolnie chcielismy trzecie bobo. Ale moj chlop jakby bardziej czeka na mala. Z taka czuloscia.
Zostalo 2-3 tyg a dla mnie ona jest taka nierealna jeszcze...
Wy juz tak piszecie o tych swoich nienarodzonych dzieciaczkach w kategoriach takiego maksymalnego wyczekiwania i milosci
Ze serio sie zastanawiam czy ze mna cos jest nie teges
:zawstydzona/y:

Ja Cie jak najbardziej rozumiem. Bo mam wydaje mi się podobnie.
Dziecko wyczekane i wystarane a we mnie tska obojętność wręcz się zrobiła.
Nawet wczoraj miałam taka myśl, że po co szlam na to usg przecież wiedziałam, że wszystko Ok...
nie umiem sobie tego dziecka wyobrazić, ciąża aż tak nie dała mi w kość. Nie czuje potrzeby by rodził się szybciej, spokojnie i w terminie. I nie przekonuje mnie gadka, że ból jest dobry bo po nim ujrzę dziecko. Chciałabym bez bólu jak najbardziej i jak najszybciej. Może być w 15 minut na dworcu :)

W ogóle byliśmy ze znajomymi na piwie. Tak się opilam lemoniad, że jak wysiedliśmy z autobusu poszłam w krzaki sikać bo myślałam, że zwariuje. I po poczułam taką ulgę jakbym urodziła wręcz :) ten już padł a ja czuje szybko nie zasnę...
 
@Mama7 cudne zdjęcie! Zazdroszczę, też chciałabym zobaczyć buźkę teraz na wizycie 4 września. Przez to że tak dawno jej nie widziałam zaczynam już mieć głupie myśli :/
Ooo to 2 Blanki będą podglądane 4 września [emoji12] Będzie dobrze, głowa do góry.

Gratuluję świeżo upieczonym mamom. Bobaski są rozkoszne. Jak patrzę na te słodzizny to już chciałabym zobaczyć i przytulić swoje maleństwo, ale... jeszcze jest dużo czasu, dużo rzeczy do zrobienia. Niech tam sobie siedzi w brzuszku, aż ja tu wszystko ogarnę.

Chciałam Wam podziękować za słowa otuchy w sprawie mamy. Okazało się, że paskudztwo trzeba usunąć, ale nie jest złośliwe i nie ma tendencji do przerzutów. Ogromna ulga.

Teraz jeszcze teściowa, poród i oby same happy ends

Dobranoc
 
A ja znów nie śpię. Zmęczona jestem bardzo [emoji58] od 2h. Mąż mnie obudził przez przypadek , bo komar go ugryzł.
Do tego byłam bardzo głodna . Przetrzymałam się i zjadłam śniadanie teraz. [emoji58]

Mała kopię. Czyli standard. Ręce zdretwiale jeszcze bardziej. Nie Wyrobka. Snu mi potrzeba !!!!
 
Martabunia ja też mam problem żeby się wyspać :( też robię się głodna nim usnę :/ vanillababy super wieści! :) kinderbueno fajny wypad na miasto, ja już nie dałabym rady ;) faktycznie ciąża Ci służy. I ja też z tych co nie zapominam o bólu gdy dziecko ujze zaraz po.... ja po porodzie jak mi położyli córkę na brzuch to po chwili poprosiłam aby już ja zdjęli, bo zaczynali szyć mi krocze, a ja byłam taka zmęczona i oszołomiona że odpocząć chciałam. Nie wyobrażam sobie leżeć 2h skóra do skóry...
 
reklama
Przy każdym porodzie jest ból, czy SN czy CC. Tylko każdy inny. Tyle kobiet to przeżywa bez problemu. Dasz radę i Ty!!!
No ja po porodzie naturalnym to w tym samym dniu siedziałam po turecku i babka obok mnie, która urodziła drugie dziecko była w szoku, że mnie to nie boli. Teraz czeka mnie coś nowego i nie wiem jak się do tego przygotować.
Jestem w sumie zła, bo gdybym rodziła nagle w Koszalinie to wiecie, że mogłabym umrzeć? Zastanawia mnie fakt, że nikt mi przez tyle czasu nie mógł powiedzieć jakie konsekwencje może nieść poród naturalny. W sumie to mnie to przeraża. Czuje się przez to pokrzywdzona i mam ochotę wygarnąć kardiologowi, który mi wydał opinię, że naraził mnie na niebezpieczeństwo. Już bym wolała usłyszeć miesiąc temu, że z tym sercem lepiej nie ryzykować i zrobić cesarke, a tak przyjeżdżam tutaj i tydzień przed się dowiaduję. A co jakbym nie przyjechała? Jakbym jednak uparla się na SN? Te myśli mnie wczoraj wieczorem tak dreczyly, że nie mogłam zasnąć. Nie wiem czy nie chciałabym jeszcze tutaj konsultacji z kardiologiem.
 
Do góry