StarAnia, no to przezyłaś niezły stres...trzymam kciuki żebyś pochodziła w ciąży jak najdłużej bo kazdy dzien teraz to na wagę złota.
Chloe chloe...z tymi wizytami to mam podobnie, w gabinecie czuje sie po prostu dobrze u mojej ginekolog, jest bardzo spokojną osobą, każda wizyta to poczucie komfortu dla mnie przez co często zapominam o coś zapytac itp.
Ja dzisian byłam z wizytą u przyjaciółki, pisalam tu juz kiedys ze wczesniaczek z 35 tc, jest kochaniutki, taki maleńki, juz zapomniałam że noworodki są takie maluśkie choc wazy juz wiecej niz moja córa po urodzeniu...jak to sie szybko zaciera w pamięci jak dzieciaki urosną. Jest trochę problemów z brzuszkiem u małego ale ogólnie zdrowo się chowa....pomyslec ze juz niedlugo my bedziemy tulic nasze bobaski...[emoji5]
Uciekam do spania bo mialam sie polozyc po 20:00 a zaraz mnie północ zastanie...a ja ogolnie spioch jestem ale chyba ksiezyc w pełni bo taki okraglutki i pewnie stad moje dlugie siedzenie...znajoma polozna mowila mi kiedys ze najbardziej nie.lubila.nocek wlasnie jak byla pelnia bo najwiecej porodów wtedy i najwiekszy młyn [emoji5] ...to tak na marginesie.
Dobrej nocy.
Ps. Roibos spoznione ale szczere zyczenia szczescia na Nowej Drodze Życia [emoji5][emoji5][emoji5]