W gorsze dni wracam do oglądania różnych zdjęć, a to ze ślubu, a to z jakiejś naszej wspólnej wycieczki z moim Piotrem. Daję mi to dużo siły i radości
.
Ja mimo, że jestem młoda, to ciąża nie jest dla mnie łaskawa. Od wymiotów, po wszystkie objawy ciążowe. Mówili, że drugi trymestr jest super, a ja w sumie nie odczułam tego super, tyko przeleżałam całe dnie w łóżku, bo zwyczajnie nie miałam siły , a przed ciążą byłam bardzo aktywna.
Tak z perspektywy czasu wydaję mi się, że Bóg chce mnie nauczyć ogromnej cierpliwości do siebie samej, bo z natury jestem wobec siebie zbyt wymagająca i być może do dziecka. Mam obawy, że będę nie najlepszą mamą, ale wiem, że ten czas pozwala mi się zdystansować do siebie , swoich emocji i zaczynam rozumieć, że po prostu jestem człowiekiem i mam prawo do takich dni. Na początku bałam się tego nocnego wstawania, budzenia przez dziecko, a teraz widzę, że łagodnieje, nawet mój kundelek przestał mi przeszkadzać, gdy szczeka mi pod oknem
Zobaczymy co będzie jak urodzę, ale powiem wam , nic nie daję nam takiej siły jak modlitwa. Osobiście razem z mężem staramy się zawierzać codziennie Bogu i z dnia na dzień jestem spokojniejsza
Dobrego i pogodnego dnia