Długa historia ... też jestem po stracie w 2015r ale o tym pisać nie będę. Choruje na niedoczynność tarczycy więc 1 wizytę miałam 8 stycznia był już pęcherzyk. Wtedy dostałam luteine i L4.
2 wizyta była 22 stycznia w tym dniu odwiedziłam aż 2 ginekologow bo jeden mnie zbyl bez usg i z tekstem że do 12 tyg. Się nie robi nic. Więc poszłam w tym dniu do innego. Serduszko słyszałam na miejscu miałam pobraną krew i następnego dnia tel żeby zwiększyć dawki leków. Kolejna wizytę mam 5.02 dużo odpoczywam i nie przemeczam się więc liczę że wszystko będzie dobrze.
Mamamia90 a u Ciebie jak???
2 wizyta była 22 stycznia w tym dniu odwiedziłam aż 2 ginekologow bo jeden mnie zbyl bez usg i z tekstem że do 12 tyg. Się nie robi nic. Więc poszłam w tym dniu do innego. Serduszko słyszałam na miejscu miałam pobraną krew i następnego dnia tel żeby zwiększyć dawki leków. Kolejna wizytę mam 5.02 dużo odpoczywam i nie przemeczam się więc liczę że wszystko będzie dobrze.
Mamamia90 a u Ciebie jak???