Ale z tego co zrozumiałam z tej rozmowy to tutaj dziewczyny dawały Ci rady dotyczące kp że możesz próbować, nikt Cię nie zmuszał do karmienia piersią . Ja jestem od samego początku na mm i nie odczuwam że dziewczyny są przeciwko mnie, chcesz karmić mm to karm i tyle . [emoji4] to moja rada [emoji106]
Ja wypowiadam się ogólnie moje treści nie mają na celu nikogo obrazić bo wszystkie Was uwielbiam.
Otóż moje odczucie odnośnie żywienia dziecka.. zdaje sobie sprawę ze mleko matki ma dużo wartości itp. Jednak można chcieć wszystkiego dobrego dla dziecka ale nie czuć tego tak mocno. I mimo chęci KP gdy czujesz ze jest coś nie tak chcesz porady typu ,, nic się nie dzieje, głodny daj butelkę a potem próbuj dalej" i czuć, ze dając butelkę jest Ok - bo to jest Ok! A rady, że mleko jest w głowie, Ty jesteś królowa matka itp to tylko wzbudzało we mnie złość. To tak samo, gdy miałam depresje ktoś pocieszał mnie tekstem ,, zjedz czekoladę, prześlij się i jutro będzie lepiej" Nosz szlag mnie trafiał...
I podsumowując.. powinna też być grupa wsparcia dla osób karmiących butelką. Ja słyszę często pytania ,, karmisz ?" I to od kobiet, od matek.. No wiadomo, ze karmie przecież nie głodzę ! Ale automatycznie ,, karmisz" czyli dajesz pierś bo butelką to co niby robię ? To jest mega przykra sprawa,
Butelka była moją decyzją a na początku mojej drogi zostałam tak wiele razy ,,zhejtowana" w sensie, że poczułam się złą matką bo odbieram coś dziecku. Ze powinnam z nim leżeć po kilka godzin dziennie bo do tego jestem... i to mama mi powiedziała bym nie słuchała nikogo. Najważniejsze by dziecko nie było głodne, i w jaki sposób to zrobię ( wiadomo racjonalnie ) to bez znaczenia. Poukładałam to sobie w głowie, ze jestem dobra matką, że kocham dziecko i wtedy zaczęłam go przystawiać do cycka, bez oczekiwań, presji po prostu i zadziało. Choć wiem, ze po cycku nadal był głodny nawet wisząc 30 minut ale mamy swój czas i to jest fajne
Wspieram każdą formę karmienia i najedzone brzuszki dzieci