Dlaczego tak bardzo nie wierzysz w to, że możesz wykarmić dziecko? Pokarm jest. On nie znika. To nie jest tak, ze mamy określoną ilość pokarmu i nagle koniec. W piersiach każdej z nas zalega 20-30 ml, a reszta produkowana jest na bieżąco, kiedy ssak ssie. Laktator też nie jest przyrządem do mierzenia ilości pokarmu. Po pierwsze, żaden laktator nie ssie tak jak niemowlę, a po drugie... Laktatora nie kochasz. Na mlecznej drodze cyklicznie zdarzają się takie momenty, kiedy można odnieść wrażenie, że mleko magicznie zniknęło. Ale to wlasnie nic innego jak wrażenie. Dokarmianie w takich chwilach to najgorsze co można zrobic, to zacząć dokarmiać. Bo dziecko zalapie, że jak trochę pokrzyczy, to dostanie butelkę, z której samo leci, a jak leci samo, to po co się męczyć. Nie pobudzane piersi dostają sygnał, że mniej mleka potrzeba, więc fabryka zwalnia obroty. I tak właśnie kończy się większość przygód z karmieniem piersią...
Reasumując - masz mleko. Możesz wykarmić swoje dziecko. Tylko w to uwierzyć.