reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Cześć mamusie. Mnie nie było na nocnej zmianie bo nie miałam siły wziąć telefonu do ręki, młoda co chwilę się budziła a ja przez powieki wkładałam jej cyca do buzi a ile razy to było to nie wiem... Jestem niewyspana i zmęczona od rana [emoji21][emoji21]

Dzisiaj moja córcia o 6:20 skończyła pierwszy miesiąc swojego życia [emoji16]

Moja też skończyła dziś miesiąc :) O 7:36 :)
Kurczę... Już miesiąc a ja wciąż dochodzę do siebie po porodzie. Byłam w czwartek na USG. Nie ma kawałków łożyska ale są skrzepy. We wtorek idę na kontrolę i jeśli będzie zupełnie bez zmian to łyżeczkowanie.
Do kitu był ten mój poród. Gdyby nie to, że malutka jest bardzo absorbująca, a S. nie brał urlopu i ja od samego początku jestem z nią większość czasu sama to pewnie miałabym czas żeby usiąść, zacząć myśleć o tym wszystkim i się zdołować, a tak to nie mogę sobie pozwolić na użalanie się. Obym tylko szybko doszła do siebie po zabiegu jeśli okaże się konieczny :/

U mnie maluch też głównie pajace albo body i półśpiochy. Wiem - jakoś tak.piżamowo ale i jemu wygodnie i mi też.
Pamiętam jak że starszym pojechałam.ba bioderka - on cienki pajac i na to kombinezon bo to koniec jesieni wtedy. A inne dzieci głównie dziewczynki postrojone. Jedną pamiętam jeansy i bluzka na guziczki koszulowa w kwiatki. Wtedy to się czułam jakby młody nago był albo bieda ostra że ubranek nie ma

Blanka nie uznaje ubranek zakładanych przez głowę. Od razu jest ryk. Bodziaki z krótkim jeszcze ujdą, te z długim muszą być bardzo elastyczne. Bluzeczki odpadają.. Głównie ubieram ją w pajace, półspiochy, śpiochy, legginsy. Wszystko musi być takie żeby łatwo było dostać się do pieluszki, bo muszę ją często przewijać. W bardziej wymyślne ubrania będziemy bawić się za pół roku, na razie dopoki tylko leży i robi w pieluchę nie widzę sensu. Zwłaszcza że mała "lubi" ulewać jak przewijanie albo przebieranie trwa za długo :/

Kurcze poradźcie jak.przyzwyczaic młodego do codziennych odgłosów. Krótko po szpitalu nawet odkurzacz go nie obudził czasem a teraz lipa. Mąż śpi na górze po nocnej zmianie w pracy. Junior na dole w kołysce a ja siedzę i nic nie robię bo junior się obudzi. Niby tv włączone ale tylko coś w kuchni chciałabym zrobić to od razu pobudka. Starszy wróci ze szkoły to ciągle go uciszam bo junior się kręci... No tak nie da się funkcjonować... Robota się zbiera a ja siedzę

U mnie wszystko może hałasować byle nie były to dzwięki z kuchni. Mamy aneks kuchenny... Czyli przerąbane ;/
 
reklama
U mnie dzis polozna byla i maly ma 7 tyg rowno i wazy 5900 cos. Nie pamietam dokladnie ile, ale prawie 6. Malemu znowu dzis gorzej oczy ropieja :/ Jade dzis hybryde sobie zrobic, a teraz siedze u mamy. To pozniej was doczytam.
 
Moja też skończyła dziś miesiąc [emoji4] O 7:36 [emoji4]
Kurczę... Już miesiąc a ja wciąż dochodzę do siebie po porodzie. Byłam w czwartek na USG. Nie ma kawałków łożyska ale są skrzepy. We wtorek idę na kontrolę i jeśli będzie zupełnie bez zmian to łyżeczkowanie.
Do kitu był ten mój poród. Gdyby nie to, że malutka jest bardzo absorbująca, a S. nie brał urlopu i ja od samego początku jestem z nią większość czasu sama to pewnie miałabym czas żeby usiąść, zacząć myśleć o tym wszystkim i się zdołować, a tak to nie mogę sobie pozwolić na użalanie się. Obym tylko szybko doszła do siebie po zabiegu jeśli okaże się konieczny :/



Blanka nie uznaje ubranek zakładanych przez głowę. Od razu jest ryk. Bodziaki z krótkim jeszcze ujdą, te z długim muszą być bardzo elastyczne. Bluzeczki odpadają.. Głównie ubieram ją w pajace, półspiochy, śpiochy, legginsy. Wszystko musi być takie żeby łatwo było dostać się do pieluszki, bo muszę ją często przewijać. W bardziej wymyślne ubrania będziemy bawić się za pół roku, na razie dopoki tylko leży i robi w pieluchę nie widzę sensu. Zwłaszcza że mała "lubi" ulewać jak przewijanie albo przebieranie trwa za długo :/



U mnie wszystko może hałasować byle nie były to dzwięki z kuchni. Mamy aneks kuchenny... Czyli przerąbane ;/

Mój tez zawsze uleje na przewijaku..
Przecież on głównie leży a tylko przeniosę go na przewijak zaraz leci.. już mam pieluchę położona przy główce i na nią go kładę

I dźwięki z kuchni tez go budzą, najbardziej talerze. Na szczęście zaraz się uspokaja
 
Hej, mi też pasuje arkadia, a wolicie w tygodniu czy weekend? Ja jestem z pragi południe. Mój usypia ok 21 i potem pobudka ok 2 w nocy i nad ranem ok 6-7ma. A dziś jeszcze córka przyszła w nocy i nie wygodnie było spać, macie polecić jakiś syrop dla niej na mokry kaszel (prawie 4 lata ma) ? A mnie coś na flegme? Gardło boli mnie już drugi tydzień! Eh
Na gardło mi tamtym verde pomaga można w ciąży i przy karmieniu. W ciąży flegamine brałam na kaszel mokry.
 
Mój dzisiaj ma problem z brzuszkiem bo pręży się i pierdzi i ciągle marudny i płacze . Więc nie śpi i od rana masuję , Ogrzewam suszarką, przyginam nóżki do brzuszka. Nie zrobiłam jeszcze nic bo nie da się go odłożyć nawet na minutę
Mój też dziś walczył z rana... ja mu masuje i nozki przyciagam i pomaga.
 
Wkurzają mnie moje włosy.
Od 10 miesięcy zapuszczam z krótkich i teraz jest taki moment że kurwicy dostaje .
Ostatnia wizyta na podcięcie końcówek pozbawiła mnie połowy włosów więc teraz są o kant dupy obić .
Ani to związać ani zostawić rozpuszczone.
W dodatku grzywka już za długa się robi i nie wiem czy zapuścić ją czy zostawić .
Na samą myśl o zapuszczaniu mnie trzepie.
Jestem zdołowana tym co mam na głowie.
Nie dość że muszę chodzić w stanikach do karmienia, ciuchy wybierać takie żeby wygodnie nakarmić a i tak stale się przebieram bo jestem regularnie obrzygiwana to jeszcze spędzam za dużo czasu żeby jakoś te moje kłaki ugładzić.
Za 1,5 tygodnia idę do fryzjerki. Takiej co nie wyjebie mi połowy włosów . Będę rozjaśniać i poproszę o możliwe wyrównanie "pod linijkę " końcówek.
Ale nie wiem co z nimi zrobić żeby jakoś przetrwać kolejne 5cm zapuszczania.
Zawsze byłam "zrobiona" a teraz normalnie mam -50 do samooceny.
Korci mnie żeby ściąć je znów na krótko.
Ale tyle czasu zmarnowanego by wtedy było.

Ja wiem że tu kolki, przeprowadzki, zalane podłogi i inne poważniejsze kwestie ale tak sobie stwierdziłam że muszę się wyprodukować :sorry2:

Dobre samopoczucie też jest mega ważne :)
Ja ostatnio kupiłam dwa piękne stanika do karmienia i od razu mi lepiej jak w nich chodzę :) A były w promocji akurat i 2 do karmienia plus zwykły czarny kupiłam z wysyłką za 70 zł , s naprawdę świetnie jakościowo :)
 
reklama
Do góry