reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Zirytowala mnie dzisiaj baba.
Jestem z malym w biedronce, chcialam kupic ten inhalator co Goj mowila, ze bedzie od dzisiaj. Oczywiscie nie bylo, wiec mam tylko banany i ide do kasy. Standardowo korek, bo ktos cos czegos gdzies zapomnial.
Stoimy tak dluzsza chwile, mlody zaczyna sie denerwowac, no bo przeciez STOIMY A MAMA MIELISMY JECHAC!!
Otwieraja druga kase, ale leci tabun ludzi do niej wiec juz czekam przy tej swojej. Dochodzi prawie ze moja kolej, kasjer kasuje ostatnia osobe przede mna. Mlody wyje, no bo MAMA PRZESADZILAS, probuje go okielznac smoczkiem i wkracza ona-typowa Grażyna, na oko lat 60, calkiem harda i w pelni sprawna. I sie wciska miedzy mnie a wozek „przepraszam, przepraszam, ja tylko sie przed pania skasuje, bo ja mam tylko gazetke”. Unosze brwi. Patrze na nia, odpowiadam, ze ja mam tylko banany. Grazyna zdziwiona, „no ale mi sie spieszy”. W wozku juz katastrowa, wrzask totalny, wiec jej mowie „super, a mi wyje dziecko!!”. I wiecie co mi bezczelna na to mowi?
„Juz ta minuta by pania nie zbawila”. No zagotowalam sie i powiedzialam, ze jest bezczelna i zeby sie czasem ugryzla w jezyk.
 
reklama
Zirytowala mnie dzisiaj baba.
Jestem z malym w biedronce, chcialam kupic ten inhalator co Goj mowila, ze bedzie od dzisiaj. Oczywiscie nie bylo, wiec mam tylko banany i ide do kasy. Standardowo korek, bo ktos cos czegos gdzies zapomnial.
Stoimy tak dluzsza chwile, mlody zaczyna sie denerwowac, no bo przeciez STOIMY A MAMA MIELISMY JECHAC!!
Otwieraja druga kase, ale leci tabun ludzi do niej wiec juz czekam przy tej swojej. Dochodzi prawie ze moja kolej, kasjer kasuje ostatnia osobe przede mna. Mlody wyje, no bo MAMA PRZESADZILAS, probuje go okielznac smoczkiem i wkracza ona-typowa Grażyna, na oko lat 60, calkiem harda i w pelni sprawna. I sie wciska miedzy mnie a wozek „przepraszam, przepraszam, ja tylko sie przed pania skasuje, bo ja mam tylko gazetke”. Unosze brwi. Patrze na nia, odpowiadam, ze ja mam tylko banany. Grazyna zdziwiona, „no ale mi sie spieszy”. W wozku juz katastrowa, wrzask totalny, wiec jej mowie „super, a mi wyje dziecko!!”. I wiecie co mi bezczelna na to mowi?
„Juz ta minuta by pania nie zbawila”. No zagotowalam sie i powiedzialam, ze jest bezczelna i zeby sie czasem ugryzla w jezyk.
gUpi babsztyl...
 
Zirytowala mnie dzisiaj baba.
Jestem z malym w biedronce, chcialam kupic ten inhalator co Goj mowila, ze bedzie od dzisiaj. Oczywiscie nie bylo, wiec mam tylko banany i ide do kasy. Standardowo korek, bo ktos cos czegos gdzies zapomnial.
Stoimy tak dluzsza chwile, mlody zaczyna sie denerwowac, no bo przeciez STOIMY A MAMA MIELISMY JECHAC!!
Otwieraja druga kase, ale leci tabun ludzi do niej wiec juz czekam przy tej swojej. Dochodzi prawie ze moja kolej, kasjer kasuje ostatnia osobe przede mna. Mlody wyje, no bo MAMA PRZESADZILAS, probuje go okielznac smoczkiem i wkracza ona-typowa Grażyna, na oko lat 60, calkiem harda i w pelni sprawna. I sie wciska miedzy mnie a wozek „przepraszam, przepraszam, ja tylko sie przed pania skasuje, bo ja mam tylko gazetke”. Unosze brwi. Patrze na nia, odpowiadam, ze ja mam tylko banany. Grazyna zdziwiona, „no ale mi sie spieszy”. W wozku juz katastrowa, wrzask totalny, wiec jej mowie „super, a mi wyje dziecko!!”. I wiecie co mi bezczelna na to mowi?
„Juz ta minuta by pania nie zbawila”. No zagotowalam sie i powiedzialam, ze jest bezczelna i zeby sie czasem ugryzla w jezyk.
Co za glupia baba!!!
Moj tez dzis malo spi a jak wyszlismy na spacer, to dwa razy plakal w ciagu godziny, wiec chyba ma kolejny skok rozwojowy, bo teraz leci 7 tydzien. Tym bardziej sie ciesze, ze zaraz wychodze. Sciagnelam dwie butle mleka i ide ze starszym na zakupy do galerii, wiec wroce wieczorem :) a Borysek zostaje z tata :)
 
Zirytowala mnie dzisiaj baba.
Jestem z malym w biedronce, chcialam kupic ten inhalator co Goj mowila, ze bedzie od dzisiaj. Oczywiscie nie bylo, wiec mam tylko banany i ide do kasy. Standardowo korek, bo ktos cos czegos gdzies zapomnial.
Stoimy tak dluzsza chwile, mlody zaczyna sie denerwowac, no bo przeciez STOIMY A MAMA MIELISMY JECHAC!!
Otwieraja druga kase, ale leci tabun ludzi do niej wiec juz czekam przy tej swojej. Dochodzi prawie ze moja kolej, kasjer kasuje ostatnia osobe przede mna. Mlody wyje, no bo MAMA PRZESADZILAS, probuje go okielznac smoczkiem i wkracza ona-typowa Grażyna, na oko lat 60, calkiem harda i w pelni sprawna. I sie wciska miedzy mnie a wozek „przepraszam, przepraszam, ja tylko sie przed pania skasuje, bo ja mam tylko gazetke”. Unosze brwi. Patrze na nia, odpowiadam, ze ja mam tylko banany. Grazyna zdziwiona, „no ale mi sie spieszy”. W wozku juz katastrowa, wrzask totalny, wiec jej mowie „super, a mi wyje dziecko!!”. I wiecie co mi bezczelna na to mowi?
„Juz ta minuta by pania nie zbawila”. No zagotowalam sie i powiedzialam, ze jest bezczelna i zeby sie czasem ugryzla w jezyk.
To ty grzeczna jesteś nazbyt...
 
Dziewczyny A o co chodzi z pienista kupa? Bo mój dziś rano podczas przebierania narobił bez pampersa i widziałem jak poleciało i była piana... coś nie tak jest wtedy??
 
reklama
Zirytowala mnie dzisiaj baba.
Jestem z malym w biedronce, chcialam kupic ten inhalator co Goj mowila, ze bedzie od dzisiaj. Oczywiscie nie bylo, wiec mam tylko banany i ide do kasy. Standardowo korek, bo ktos cos czegos gdzies zapomnial.
Stoimy tak dluzsza chwile, mlody zaczyna sie denerwowac, no bo przeciez STOIMY A MAMA MIELISMY JECHAC!!
Otwieraja druga kase, ale leci tabun ludzi do niej wiec juz czekam przy tej swojej. Dochodzi prawie ze moja kolej, kasjer kasuje ostatnia osobe przede mna. Mlody wyje, no bo MAMA PRZESADZILAS, probuje go okielznac smoczkiem i wkracza ona-typowa Grażyna, na oko lat 60, calkiem harda i w pelni sprawna. I sie wciska miedzy mnie a wozek „przepraszam, przepraszam, ja tylko sie przed pania skasuje, bo ja mam tylko gazetke”. Unosze brwi. Patrze na nia, odpowiadam, ze ja mam tylko banany. Grazyna zdziwiona, „no ale mi sie spieszy”. W wozku juz katastrowa, wrzask totalny, wiec jej mowie „super, a mi wyje dziecko!!”. I wiecie co mi bezczelna na to mowi?
„Juz ta minuta by pania nie zbawila”. No zagotowalam sie i powiedzialam, ze jest bezczelna i zeby sie czasem ugryzla w jezyk.

Dobrze jej powiedziałaś
 
Do góry