U
użytkownik 180176
Gość
Przepraszam,że się wtrące. Może warto wspomóc się sodem jęczmiennym ? Ja kupiłam flemaktiker w aptece i bardzo pomaga mi rozbujać laktację.Za nami mega meczacy dzien. Maly od 12 jadl prawie bez przerwy z krotkimi przerwami na 30 min.drzemki. przysypial na rekach i budzil sie wsciekle glodny, bardzo intensywnie ssal i widac, ze sie nie najadal. Dalam mu w koncu mm. Zjadl najpierw 30 ml (po karmieniu), zdrzemnal sie chwile i znowu domagal sie jedzenia. Karmilam go, ale widac bylo, ze nadal jest glodny. Dostal mm (60ml) i w koncu spokojnie zasnal.
Sama nie wiem co sie stalo, bo ostatnimi dniami dokarmialam go juz tylko wlasnym mlekiem, a dzisiaj nawet nie mialam kiedy sciagnac, bo pol nocy i prawie caly dzien wisial na piersi. Dopiero jak poszedl spac to usiadlam do laktatora i sciagnelam niecale 30 ml mleka . Zwykle sciagalam 50-60, a dwa dni temu nawet 100 ml.
Nie ogarniam o co chodzi. Cala ta sytuacja mnie totalnie sfrustrowala i najpierw sie splakalam zanim dalam mu to mm, ale widzialam, ze jest glodny, a ja nie moge go nakarmic piersia .
Generalnie jestem podlamana, bo wydawalo sie, ze jakos sytuacja jest opanowana i juz skutecznie go karmie. A jednak nie... co robic?
Ania, co bys mi radzila w tej sytuacji?
No i nie podłamuj się. Wiem.,że.latwo mówić , ale sama ze sobą walczę i wiem ,że lepiej z pozytywnym nastawieniem.