reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Witam i ja z rana.

Kasia Michałek to już chyba miesiąc skończył?

Gosiu jak się czuje Mikuś? Jak twoje przeziębienie?

Agula i jak to ktg?

U mnie w nocy krzyki i wrzaski Klaudi.. i nie mogliśmy jej uspokoić. Jeszcze Dawid się budzi i widzę że m śpi u niego..
Klaudia pocycala jednego cycka i śpi na nim. Wzbudza się zaraz jak zabieram..
Armagedon w domu. A to dopiero początek tej imprezy..

Czy podejście Wit d dzieciom? Czy same bierzecie? Doczytałam że przy kp dziecko dostaję 1/10 tego co przyjmuje matka, o ile matka nie ma za niskiego poziomu. Mam w planach iść i dzisiaj sobie zrobić swój poziom. Przed ciąża miałam 50
Ja podaję witaminę D, dla siebie mam witaminy prenatal duo. Idę jeść sniadanie bo wygłodzona jestem :happy: co do spania.przy cycu moja też lubi szczególnie w nocy :) póki co noce nie wyglądają źle, zreszta dni.też nie, Ewa prawie w ogóle nie płacze, je co 3 h.
Efka ten lakttator z canpola to easy start?
W ogole musze zainwestowac w jakies bluzki.do karmienia.czy coś i jakiś fajny stanik, poki co mam te najzwyklejsze bawełniane ale w nich moj biust srednio sie prezentuje i chcialabym cos bardziej kobiecego ;)
Mleko odciągnięte to idę działać bo chcialam urwac sie na zakupy, porozpieszczam dzisaj troszkę siebieb:happy::happy::happy::happy::happy:
 
reklama
O to tak jak moja Natalia o 3 ma karmienie i do 5 nie śpi heheh oczy jak 5 zł i trzeba jej śpiewać i ja kolysac to jest nasz kryzysowy czas .
Boże jestem wykończona a to dopiero piąta doba je o 3 i do 5 mam histerie i cyrk!!!! O 4 nad ranem siedziałem w kuchni i słuchałam włączonego miksera którym ciasta się kręci i to jest jedyna rzecz gdzie mały patrzy słucha i jest spokojny!!!!! Jak tak dalej pójdzie to ja nie wiem jak ogarnę z rana szkole i palenie w piecu
 
Witam i ja z rana.

Kasia Michałek to już chyba miesiąc skończył?

Gosiu jak się czuje Mikuś? Jak twoje przeziębienie?

Agula i jak to ktg?

U mnie w nocy krzyki i wrzaski Klaudi.. i nie mogliśmy jej uspokoić. Jeszcze Dawid się budzi i widzę że m śpi u niego..
Klaudia pocycala jednego cycka i śpi na nim. Wzbudza się zaraz jak zabieram..
Armagedon w domu. A to dopiero początek tej imprezy..

Czy podejście Wit d dzieciom? Czy same bierzecie? Doczytałam że przy kp dziecko dostaję 1/10 tego co przyjmuje matka, o ile matka nie ma za niskiego poziomu. Mam w planach iść i dzisiaj sobie zrobić swój poziom. Przed ciąża miałam 50
Ja też już mam nocny armagedon! Jak poprzednie dzieci w nocy jadły i spały to ten drze jape od 3do 5:30 i mikser w kuchni włączam bo tylko przy tym się uspokaja! Mąż miał już nad ranem kryzys i słyszałam teksty że na starość nam się zachciało Hehe
 
Także wstaje, rana już mniej boli szwy dopiero we wtorek ściągam przyjdzie moja mama i załatwię papierologie, mam tydzień na ogarnięcie się bo koleżanka będzie mi zawozic i przewozić syna z przedszkola!
W pokoju sucho mialam tak suche usta odkrecilam wodę i chyba musiałam zasnąć z otwartą bo wylalam cała na łóżko! :errr::D
Zaczyna się! :-D
Już mam schizy zerwałam się i pytam męża gdzie dziecko bo nie pamiętałam czy go odłożyłam do łóżeczka!

A jeszcze w szpitalu miałam kryzys motyw starszny wam powiem, przez te babkę co jej mojej chrapanie przeszkadzało mało spalam i czuwałam aby jej nie budzić i jak wkoncu się wyniosła moja mama mówi to teraz zdrzemnij się tak porządnie więc jak zansleam to nie wiem czy coś mi się śniło czy co zerwałam się z łóżka i zaczęłam niespokojne pytać mojej mamy kim ona jest?? Gdzie jestem?? Gdzie jestem???? Siedziałam na łóżku i nie moglam się ogarnąć przez pół godziny!!!! Czujecie! Moja mama strach w oczach mówi Jezu jak tak będziesz robić to cię nigdy nie wypuszcza Hehe teraz się śmieje ale wtedy nie było mi do śmiechu.....
 
Wracam do świata żywych i pozytywnie nastawionych. Pojawił się pokarm. Odciągam go i jestem pełna nadziei.
Nie nadrobię was niestety. Ktoś jeszcze urodził ?

Powiem wam jak poród wyglądal u mnie.

Miałam KTG o 22 i coś tam mała się kopała i lekarz kazał mi przyjść ,żeby mnie zbadać. Ja się czułam dobrze , nic nie wskazywało na poród . Jak zdjęłam bieliznę , pociekły mi wody , które lekko zaczęły się sączyć. O 23.15 byłam już na porodówce. Od 12 dostałam boli krzyżowych , nie mogłam się ogarnąć , bo po każdym bardzo mocno mnie telepalo. Położna prosiła ,żebym spróbowała się wyspać. Było ciężko , ale do 6 jakoś przeżyłam. Przyszli lekarze , znajoma położna i badali co się dzieje. Moja znajoma od razu do ucha uprzedziła mnie ,że skończę cesarką. Bo mam problem że spojeniem łonowym. Okazało się ,że mam pokrzywione kości miednicy , tak ,że dzidziuś nie mógłby wyjść. No ale próbowałam. 14 h boli krzyżowych( ktg nic nie wykazywało), walki , skakania na piłce , ona mi przynosiła ulgę. Mąż wspierał. Położna miałam bardzo super. Bez oksytocyny doszłam do 8 cm rozwarcia. Ale niestety szyjka się nie skróciła . Odeszły mi zielone wody. Przyszła lekarz. Zapytałam co możemy zrobić ,żeby ją urodzić jak najszybciej. Powiedziała wprost. Kroplówką , ale ona nic pani nie da. Zapytali o zgodę na CC. Lekarz powiedział ,że chodzi o dobro i życie dziecka. Od razu się podpisałam. Dostałam na ostatnie 30 min oksy. Porażka. Myślałam ,że się wykończe... Lepsze te najgorsze bóle.krzyzowe niż ta.cala kroplowka.
Potem już byłam na stole i wyleciały znowu wody płodowe.

Lekarze super przeprowadzili zabieg. Anastezjolog że mną rozmawiała i cały zespol byl zachwycony córką. Usłyszałam jej płacz i sama zaczęłam płakać. Usłyszała mój głos i od razu się uspokoiła. Dali ja mężowi i było to samo. [emoji7]

Powiem wam tak.
Nie żałuję ,że od razu nie zrobili mi CC. Mogłam poczuć ten ból , ale nie jestem w stanie opisać jak każdy skurcz dawał mi nadzieję, że moja gwiazdka nie długo przyjdzie na świat. Miałam super opiekę.
Cesarka często ratuje życie mamy i maleństwa. Ja wczoraj usłyszałam,że raczej nigdy sn nie urodzę.

Jeśli któraś z was się zastanawia nad CC na żądanie , to pomyślnie Sobie, że jakieś 12 h nie dotkniesz dziecka , nie przewiniesz, nie przyjrzysz się dokładnie.
Nie mówiąc o innych skutkach. Od piersi w dół cała jestem spuchnięta. Ledwo chodzę i śpię. Rana boli. To nie jest bajka...


A oto moja królewna.

IMG_20180921_171231.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20180921_171231.jpg
    IMG_20180921_171231.jpg
    59,6 KB · Wyświetleń: 433
Boże jestem wykończona a to dopiero piąta doba je o 3 i do 5 mam histerie i cyrk!!!! O 4 nad ranem siedziałem w kuchni i słuchałam włączonego miksera którym ciasta się kręci i to jest jedyna rzecz gdzie mały patrzy słucha i jest spokojny!!!!! Jak tak dalej pójdzie to ja nie wiem jak ogarnę z rana szkole i palenie w piecu
Jejku aż tak źle, czemu tak? Ja od 2 do 4owszem Natalia się budzi i nie chce spać ale ja jej dużo śpiewam i chodzę i zazwyczaj jest spokojna , później o koło 5 nawet po 5 sama się budzi na butelkę . Teraz została z tatą bo ja jadę na rzesy więc mam mega stresa [emoji33] no ale przecież nie będę mogła być też 24 h na dobre musi się też nauczyć bycia z tatą.
 
A ja po wizycie i badaniach i jeżeli młoda przez weekend nie zechce wyjść to w poniedziałek wychodzę w dwupaku [emoji30][emoji30][emoji30]
 
Wracam do świata żywych i pozytywnie nastawionych. Pojawił się pokarm. Odciągam go i jestem pełna nadziei.
Nie nadrobię was niestety. Ktoś jeszcze urodził ?

Powiem wam jak poród wyglądal u mnie.

Miałam KTG o 22 i coś tam mała się kopała i lekarz kazał mi przyjść ,żeby mnie zbadać. Ja się czułam dobrze , nic nie wskazywało na poród . Jak zdjęłam bieliznę , pociekły mi wody , które lekko zaczęły się sączyć. O 23.15 byłam już na porodówce. Od 12 dostałam boli krzyżowych , nie mogłam się ogarnąć , bo po każdym bardzo mocno mnie telepalo. Położna prosiła ,żebym spróbowała się wyspać. Było ciężko , ale do 6 jakoś przeżyłam. Przyszli lekarze , znajoma położna i badali co się dzieje. Moja znajoma od razu do ucha uprzedziła mnie ,że skończę cesarką. Bo mam problem że spojeniem łonowym. Okazało się ,że mam pokrzywione kości miednicy , tak ,że dzidziuś nie mógłby wyjść. No ale próbowałam. 14 h boli krzyżowych( ktg nic nie wykazywało), walki , skakania na piłce , ona mi przynosiła ulgę. Mąż wspierał. Położna miałam bardzo super. Bez oksytocyny doszłam do 8 cm rozwarcia. Ale niestety szyjka się nie skróciła . Odeszły mi zielone wody. Przyszła lekarz. Zapytałam co możemy zrobić ,żeby ją urodzić jak najszybciej. Powiedziała wprost. Kroplówką , ale ona nic pani nie da. Zapytali o zgodę na CC. Lekarz powiedział ,że chodzi o dobro i życie dziecka. Od razu się podpisałam. Dostałam na ostatnie 30 min oksy. Porażka. Myślałam ,że się wykończe... Lepsze te najgorsze bóle.krzyzowe niż ta.cala kroplowka.
Potem już byłam na stole i wyleciały znowu wody płodowe.

Lekarze super przeprowadzili zabieg. Anastezjolog że mną rozmawiała i cały zespol byl zachwycony córką. Usłyszałam jej płacz i sama zaczęłam płakać. Usłyszała mój głos i od razu się uspokoiła. Dali ja mężowi i było to samo. [emoji7]

Powiem wam tak.
Nie żałuję ,że od razu nie zrobili mi CC. Mogłam poczuć ten ból , ale nie jestem w stanie opisać jak każdy skurcz dawał mi nadzieję, że moja gwiazdka nie długo przyjdzie na świat. Miałam super opiekę.
Cesarka często ratuje życie mamy i maleństwa. Ja wczoraj usłyszałam,że raczej nigdy sn nie urodzę.

Jeśli któraś z was się zastanawia nad CC na żądanie , to pomyślnie Sobie, że jakieś 12 h nie dotkniesz dziecka , nie przewiniesz, nie przyjrzysz się dokładnie.
Nie mówiąc o innych skutkach. Od piersi w dół cała jestem spuchnięta. Ledwo chodzę i śpię. Rana boli. To nie jest bajka...


A oto moja królewna.

Zobacz załącznik 900483
Śliczne bunia[emoji16] dobrze że masz to już za sobą, ja też się cieszę i jak narazie nie planuje więcej dzieci [emoji12] najpierw muszę jedną ogarnąć, co jest lada wyzwaniem [emoji85]
 
reklama
A ja po wizycie i badaniach i jeżeli młoda przez weekend nie zechce wyjść to w poniedziałek wychodzę w dwupaku [emoji30][emoji30][emoji30]
Jejku bidulka czekanie jest najgorsze niestety [emoji6] ale jesteś przed terminem Tak? Więc raczej nie będę bez potrzeby wywoływać. Mam nadzieję dla Ciebie że się ruszy samo
 
Do góry