KINDERBUENOO88
Fanka BB :)
Jak rano o 7 wyszłam z domu tak dopiero wróciliśmy... 2,5 h trwała wyprawa do weta, pies tak płakał,Kamil go trzymał a weterynarz do mnie bym więcej do niego mówiła, bym uspokajała go i ciagle mnie pouczała, że słabo do niego mówię...
A mi się tak smutno zrobiło, że nie dość ze nie urodziłam dziś, to jeszcze pies mi płacze na ręku ( bo jednak mocno złamał tego pazura) a ta mi mówi, że słabo psa uspokajam
A mi się tak smutno zrobiło, że nie dość ze nie urodziłam dziś, to jeszcze pies mi płacze na ręku ( bo jednak mocno złamał tego pazura) a ta mi mówi, że słabo psa uspokajam