reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Byliśmy u pediatry. Młody już 3660g. Więc troszkę ponad 1kg od najniższej wagi. Nie podobała jej się żółtaczka ani ten brzuch i mamy jechać na Żwirki do WUMu zrobić na cito krew siki usg bunia także niedługo jedziemy a Was proszę o kciuki czy modlitwy co kto woli.
Trzymajcie sie! Wszystko bedzie dobrze
 
reklama
No ja czułam że ma ze 3kg ale że ponad 3500 bym nie przypuszczała :) także to super choć myślałam że powie nam że histeryzuję żeby dać kropelki na brzuch czy coś... a nie że aż takie cuda. Kazała nie jechać na Madalińskiego żeby Nas na oddział nie położyli...
Wage ma ladna :), dobrze, ze Mikusia przebadaja. Bedziesz wiedziala co i jak.
 
3 niemowlaki w pokoju izolacji czytaj karmienia i to tak duzym ze nie moge wataqic wozka więc miki spi mi na rekach dodatkowo grzejac sie
 
reklama
Tak, na imię ma Tarja :)
No, waga jak i długość nas zaskoczyła ale się dało. Ogólnie to pierwsze naprawdę bolesne skurcze zaczęły się przed 2 w nocy. Zaczęło się że polozylismy się spać i nagle poczułam w brzuchu ból jakby coś pękło a po chwili jakby się coś w brzuchu rozlewisko, takie trochę mrowienie, bardzo dziwne uczucie, myślałam że to może wody więc wstałam ale oprócz delikatnych skurczy nic nie pocieklo że mnie. Mimo wszystko byłam trochę zaniepokojona i pojechaliśmy do szpitala żeby rzucili okiem. Tak mnie podłączyli pod ktg i zbadali ale okazało się że to nie wody A rozwarcie na niecałe 2 cm (zresztą już min od soboty rano) że odeslali nas z powrotem do domu.
Położyłam się I chciałam zdrzemnąć ale co 5-7 min sie budziłam bo miałam skurcze , pod koniec już tak mocne że wgryzalam się w poduszkę. Ale kazali przyjechać dopiero jak będą częstsze. Pomyślałam że poskacze na piłce ale jak się podniosłam to nagle skurcz za skurczem i szybko w auto i znów do szpitala. Jakieś 5 min drogi nocą... jak tam dojechaliśmy (4:00 w nocy) to ledwo co mogłam powiedzieć co i jak, wgramolilam się na łóżko i ledwo co podłączyli ktg A mnie zaczelo rozpierac od środka, 7 cm A babki tylko "Ale małej spieszno". Ciężko było klocka wyprzeć, także parte trochę potrwaly ale o 5:01 była już z nami :)
Także łącznie trwało wszystko 3,5 godziny od pierwszych bolesnych skurczy. Z czego 2h to poród "domowy" haha
No i gdybym czekała dłużej aż skurcze będą częściej to zaczela bym rodzic w aucie :o
Ale z Niemczech to niestety normalka że odsyłają z porodowek za pierwszym razem, z tego co od znajomych słyszę.
No ale zdążyliśmy i mimo że nie doczekałam sie obiecanego znieczulenia to szybko poszło A malutka zdrowa i ma się dobrze :)
Gratulacje
 
Do góry