Ja miałam test oxytocynowy, to podają oxy w słabszym stężeniu i leżysz pod KTG i sprawdzają czy są jakieś akcje skurczowe [emoji39] u mnie nic nie było, żadne nie zapisały się na KTG, to był poniedziałek 7 grudnia 2009, mimo to ordynator powiedział że w za 2 dni podadzą mi oxy i wywołają poród czyli 9 grudnia ale tego nie zrobili i miałam na drugi dzień, o 8 podali oxy, o 9 dopiero poczułam że zaczął mi brzuch od góry twardnieć, schodziło wszystko w dół i dopiero zaczęło pobolewać jak na miesiączkę gdzieś koło 10:30-11:00, a o 12 już zaczęło boleć konkretnie, co jakiś czas badali czy rozwarcie idzie i szło, o 13 przebili pęcherz a o 14:05 urodziłam synka.