reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Kasia A ja właśnie o Tobie myślałam że nic nie piszesz że może rodzisz [emoji5] no to dobra wiadomość, moze się coś ruszy wkoncu bo ile można czekać. Stres napewno jest ale jak masz się już zgłosić do szpitala to jesteś coraz bliżej spotkania że swoim malenstwem , cokolwiek by nie zrobili już niebawem zostaniesz Mama , co u mnie przez ostatnie dni jest nie do uwierzenia ciągle powtarzam mojemu T ," my będziemy mieli dziecko " nie dochodzi do mnie to teraz im bliżej terminu naprawdę nie wierzę w to że w naszym życiu pojawi się nowa istotka. [emoji7] [emoji307] trzymam kciuki i koniecznie dawaj znać jutro , bo jestem ciekawa jak się rozkręci akcja [emoji16]
Do mnie to też nie dochodzi:) Niby jest w brzuchu, czujesz jego ruchy, widzisz na usg ale dopiero jak go zobaczę to uwierzę:) Postaram się jutro zdawać relacje co i jak.
 
reklama
Dziewczyny czy któraś z was ma, albo przed porodem miała zdretwiale dlonie? Polozna powiedziala mi, ze dzidzius uciska jakis nerw i dlatego tak mam. Ale to juz 2 miesiąc. Ręce opuchnięte oczywiscie. Myslicie , ze po porodzie ustąpi?
Ja mialam zdretwiale dlonie i problem z ich zaciskaniem. Nie wiem kiedy to przejdzie, bo ja to wiaze z obrzekami, a po cc mam dodatkowo bardzo spuchniete stopy i kostki.
PS. Leze na kanapie w domku. Dziecie spi po nakarmieniu cycem i dokarmiony. Ja odwalilam prace na laktatorze. Leze i wietrze poraniony biust i rane po cc. Jak dobrze byc w domku...
 
Brawo @GoJ! Dobry wynik :)
Ja to chyba zostanę październikówką..
Jeśli do poniedziałku nic nie ruszy, wychodzę do domu. I spotykamy się albo w terminie albo po :)
 
reklama
Ja miałam test oxytocynowy, to podają oxy w słabszym stężeniu i leżysz pod KTG i sprawdzają czy są jakieś akcje skurczowe [emoji39] u mnie nic nie było, żadne nie zapisały się na KTG, to był poniedziałek 7 grudnia 2009, mimo to ordynator powiedział że w za 2 dni podadzą mi oxy i wywołają poród czyli 9 grudnia ale tego nie zrobili i miałam na drugi dzień, o 8 podali oxy, o 9 dopiero poczułam że zaczął mi brzuch od góry twardnieć, schodziło wszystko w dół i dopiero zaczęło pobolewać jak na miesiączkę gdzieś koło 10:30-11:00, a o 12 już zaczęło boleć konkretnie, co jakiś czas badali czy rozwarcie idzie i szło, o 13 przebili pęcherz a o 14:05 urodziłam synka.
Ja miałam z Kacprem oksytocynę. Podaną o 14:00 (od 12:00 miałam już skurcze swoje co 10 minut i w sumie nie wiem czemu nikomu o tym nie powiedziałam...) Do 16:00 pod oksytocyną sobie spałam. O 16:00 obudziły mnie silne skurcze. Jakoś też niedłuch pękł pęcherz płodowy i wychlusnęły wody... urodziłam dopiero o 19:35
 
Do góry