reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Ja w sobotę, albo w pn muszę wziąść się za okna i firanke w dużym pokoju - 10m prasowania i nie da rady na siedząco.. Tak już czekam od sierpnia bo się bałam, że to wywoła. Teraz nie chce wywoływać, ale nie mogę już na nią patrzeć, a w sumie w weekend termin to już trudno nawet gdyby coś..
 
received_1906668762976116.jpeg
received_173522090148567.jpeg
received_2281253428773906.jpeg

Basia przyszła na świat o 2.03, 2760 g i 46 cm przez CC. Dostałam skurczy o ok. 21 5 września, o 24 zgłosiłam to położnej, nie uwierzyła mi, a po KTG okazało się, że miałam rację. Miałam 4 cm rozwarcia i chciałam urodzić naturalnie, ale dyżurujacy lekarz uświadomił mnie (w końcu facet i jasne warunki), że jak nie dam rady to może stać się dziecku krzywda. Powiedziałam, że muszę ta decyzję podjąć z mężem. Zdecydowaliśmy, że bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Cierpiałam przed cesarka (skurcze + problem z wbiciem się w tętnice dla kontroli przepływów krwi) i po cesarce (nie mogli mnie wybudzic po narkozie, bolało mnie od razu cięcie, naciskali mi na brzuch, aby wycisnąć z macicy resztki, potem czekałam aż do 10, nie wiadomo po co, bo już o 8 mogłam być przy córce, a lezalam sama bez opieki) i jeszcze mnie rwie po cięciu.
Poród naturalny jest o wiele mniej bolacy od cesarki. Takie jest moje zdanie. Powoli wracam do sił (po kąpieli czułam się o wiele lepiej). Basia je pięknie z piersi, a laktacja ruszyła od razu po wybudzeniu.
 

Załączniki

  • received_173522090148567.jpeg
    received_173522090148567.jpeg
    28,2 KB · Wyświetleń: 558
  • received_2281253428773906.jpeg
    received_2281253428773906.jpeg
    318,4 KB · Wyświetleń: 648
  • received_1906668762976116.jpeg
    received_1906668762976116.jpeg
    56,1 KB · Wyświetleń: 562
Zobacz załącznik 895206 Zobacz załącznik 895204 Zobacz załącznik 895205
Basia przyszła na świat o 2.03, 2760 g i 46 cm przez CC. Dostałam skurczy o ok. 21 5 września, o 24 zgłosiłam to położnej, nie uwierzyła mi, a po KTG okazało się, że miałam rację. Miałam 4 cm rozwarcia i chciałam urodzić naturalnie, ale dyżurujacy lekarz uświadomił mnie (w końcu facet i jasne warunki), że jak nie dam rady to może stać się dziecku krzywda. Powiedziałam, że muszę ta decyzję podjąć z mężem. Zdecydowaliśmy, że bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Cierpiałam przed cesarka (skurcze + problem z wbiciem się w tętnice dla kontroli przepływów krwi) i po cesarce (nie mogli mnie wybudzic po narkozie, bolało mnie od razu cięcie, naciskali mi na brzuch, aby wycisnąć z macicy resztki, potem czekałam aż do 10, nie wiadomo po co, bo już o 8 mogłam być przy córce, a lezalam sama bez opieki) i jeszcze mnie rwie po cięciu.
Poród naturalny jest o wiele mniej bolacy od cesarki. Takie jest moje zdanie. Powoli wracam do sił (po kąpieli czułam się o wiele lepiej). Basia je pięknie z piersi, a laktacja ruszyła od razu po wybudzeniu.
Kochana w końcu masz swoją Basiule po drugiej stronie brzucha [emoji16]jest prześliczna [emoji7] Serdeczne gratulacje dla mamy i taty a Tobie szybkiej rekonwalescencji po CC [emoji8][emoji8][emoji8][emoji8][emoji8]
 
Zobacz załącznik 895206 Zobacz załącznik 895204 Zobacz załącznik 895205
Basia przyszła na świat o 2.03, 2760 g i 46 cm przez CC. Dostałam skurczy o ok. 21 5 września, o 24 zgłosiłam to położnej, nie uwierzyła mi, a po KTG okazało się, że miałam rację. Miałam 4 cm rozwarcia i chciałam urodzić naturalnie, ale dyżurujacy lekarz uświadomił mnie (w końcu facet i jasne warunki), że jak nie dam rady to może stać się dziecku krzywda. Powiedziałam, że muszę ta decyzję podjąć z mężem. Zdecydowaliśmy, że bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Cierpiałam przed cesarka (skurcze + problem z wbiciem się w tętnice dla kontroli przepływów krwi) i po cesarce (nie mogli mnie wybudzic po narkozie, bolało mnie od razu cięcie, naciskali mi na brzuch, aby wycisnąć z macicy resztki, potem czekałam aż do 10, nie wiadomo po co, bo już o 8 mogłam być przy córce, a lezalam sama bez opieki) i jeszcze mnie rwie po cięciu.
Poród naturalny jest o wiele mniej bolacy od cesarki. Takie jest moje zdanie. Powoli wracam do sił (po kąpieli czułam się o wiele lepiej). Basia je pięknie z piersi, a laktacja ruszyła od razu po wybudzeniu.

Super, w koncu!! Najwazniejsze, ze wszystko dobrze sie slonczylo i masz juz swoja corcie przy sobie, teraz mozesz byc spokojna :) gratulacje[emoji8]
 
reklama
Do góry