reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Dziękuję. Dzisiaj lepiej. Przepakowalam torbę w walizkę, upralam wnętrze i zewnątrz wózka. I najważniejsze pogodziłam się z mężem.. bo już 2 dni bokiem do siebie chodziliśmy.. Z ostatniego naszego "godzenia" zaszłam w ciążę..
Zakupy, trochę sprzątania, pranie, nie prasuję od 3 tygodni.. tylko co MUSZE..I dzień minął.

Dziewczyny co urodziły, mam pytanie o 1 i 2 po porodzie.. zwłaszcza sn.. jak wam poszło i w której dobie? Brałyscie te czopki?

Adell cudowny syneczek.. super że masz za sobą..

Goj ale sie uwinekas z tym kikutkiem .. jesteś mistrzynią pod każdym względem.

Ania wyłaź z tego szpitala..

Ja czekam do 9minimum.. czyli jeszcze tydzień.. choć nie powiem że ta pogoda zachęcająca.. A nim ja urodze to już będzie 15- 20 na spacerki..

Trzymajcie się cieplutko i którą następna?
U mnie niestety był problem i zacewnikowali mnie ok 2 godziny po porodzie ze względu na krwawienie. Potem jak już przyjechałam na salę poporodowa to bez problemu jedynka, a dwójka następnego dnia za pomocą czopka.
Chce stąd uciec, ale cały czas coś... Młody dziś był ze mną cały dzień i znowu mu bilirubina skoczyła i znów pod lampy... Już nie mam do tego siły :(
Dziewczyny A czemu tak jest?
Po porodzie cała gospodarka hormonalna wywraca się do góry nogami. Stąd taki efekt. U jednych trwa dłużej, u innych krócej. U mnie było wczoraj, dzisiaj już dużo lepiej, mam nadzieję, że już po wszystkim...
A ja znów puchne , stopy i dłonie. Miałam wziasc klapki do szpitala i nie wezmę , bomstopa nie wchodzi :((( . Dziś hormony tak mi dały popalić od śmiechu w krzyk i płacz. Brzusio boli , trochę jak na @.
Będzie dzidzia :D może nie jutro, ale niedlugo ;)

Znowu bez dzidziusia. Znowu smutno i tęsknię :(
 
reklama
U mnie niestety był problem i zacewnikowali mnie ok 2 godziny po porodzie ze względu na krwawienie. Potem jak już przyjechałam na salę poporodowa to bez problemu jedynka, a dwójka następnego dnia za pomocą czopka.
Chce stąd uciec, ale cały czas coś... Młody dziś był ze mną cały dzień i znowu mu bilirubina skoczyła i znów pod lampy... Już nie mam do tego siły :( Po porodzie cała gospodarka hormonalna wywraca się do góry nogami. Stąd taki efekt. U jednych trwa dłużej, u innych krócej. U mnie było wczoraj, dzisiaj już dużo lepiej, mam nadzieję, że już po wszystkim...Będzie dzidzia :D może nie jutro, ale niedlugo ;)

Znowu bez dzidziusia. Znowu smutno i tęsknię :(

To trzymam kciuki by Wam się wszystko wyrównało szybko i byś mogła spokojnie z Miłoszkiem iść do domu :)
 
Przypominam mamuśki o grupie NASZE DZIECI by umieszczać tam swoje:)

Ja od wczoraj obserwuje stopy bo mi napuchly nogi. Tzn tak wizualnie to aż nie widzę, ale przymierzałem wczoraj z 10 par trampek i wszystkie za małe ! Już pomyślałam, że najwyżej ubiorę klapki moje niezawodne Birkenstocki ( najlepsze buty na lato) ale w złości zamachnęła się i noga uderzyłam o półkę i złamałam kawałek dużego paznokcia...

My dziś jedziemy jeszcze przewieźć ostatnie rzeczy ze starego mieszkania. I kupić mi odkurzacz, taki bezprzewodowy stojący, bo ten po kablu to ciężki i nieporęczny a ja muszę sobie życie ułatwiać. Zwłaszcza, że i tak mamy tylko jeden dywan a reszta to kwestia zamiatania podłogi bo i pies i ja się sypiemy coś na jesień :(
Kup koniecznie! Ja mam taki i bardzo sobie chwale :) i uzywam do wszystkich podlog
 
My dziś znów cały dzień poza domem. Nawiezlismy zmów tych rzeczy, a myślałam ze nic tam nie zostało- jutro będę rozpakowywać. A jeszcze i tak jedna tura nas czeka :(

No ale teraz leżę w wannie. I nie wiem co mnie podkusiło, ale wzięłam sobie lusterko by popatrzeć co ja mam tam na dole. Masakra!!! Jakaś taka spuchnięta jestem, wargi to mam takie twarde jakbym beton sobie wstrzyknęła. I do tego jestem otwarta jak przekwitnięty tulipan! Zobaczę czy po kąpieli mi przejdzie i będzie to ładniejsze...
 
Witajcie!
Nie sposób was nadgonic!
Upchana miłością po pachy do corci tylko leże i się w nią wpatruje.
Dziś mamy za sobą nerwowe karmienia bo nawał przyszedł i co chwilę głowę odrzuca od piersi. Ale nie poddajemy się po ryku przystawia się już .
Mój A. się że mnie śmieje że ja taką cierpliwa ale nie potrafię nawet się złościć.
Wkurzają mnie tylko odwiedziny, bo każdy by chciał choć na chwilę a ja się wtedy mega stresuje jak mam karmić...
Dlatego od jutra koniec z wizytami, mimo że są ekspresowe.
Chyba że wy macie jakiś pomysł z tym odbijaniem główki podczas karmienia, przy pozycji naturalnej też tak robi.
 
My dziś znów cały dzień poza domem. Nawiezlismy zmów tych rzeczy, a myślałam ze nic tam nie zostało- jutro będę rozpakowywać. A jeszcze i tak jedna tura nas czeka :(

No ale teraz leżę w wannie. I nie wiem co mnie podkusiło, ale wzięłam sobie lusterko by popatrzeć co ja mam tam na dole. Masakra!!! Jakaś taka spuchnięta jestem, wargi to mam takie twarde jakbym beton sobie wstrzyknęła. I do tego jestem otwarta jak przekwitnięty tulipan! Zobaczę czy po kąpieli mi przejdzie i będzie to ładniejsze...
Przypomniało mi się jak Kasia, Gosia i Ania porównywały ten widok do hamburgerow...
 
U mnie niestety był problem i zacewnikowali mnie ok 2 godziny po porodzie ze względu na krwawienie. Potem jak już przyjechałam na salę poporodowa to bez problemu jedynka, a dwójka następnego dnia za pomocą czopka.
Chce stąd uciec, ale cały czas coś... Młody dziś był ze mną cały dzień i znowu mu bilirubina skoczyła i znów pod lampy... Już nie mam do tego siły :( Po porodzie cała gospodarka hormonalna wywraca się do góry nogami. Stąd taki efekt. U jednych trwa dłużej, u innych krócej. U mnie było wczoraj, dzisiaj już dużo lepiej, mam nadzieję, że już po wszystkim...Będzie dzidzia :D może nie jutro, ale niedlugo ;)

Znowu bez dzidziusia. Znowu smutno i tęsknię :(
Kochana wiem że ci smutno ale już zaraz wyjdziecie, napisz mi jak zlatawilas nawał w cyckach???
 
reklama
My dziś znów cały dzień poza domem. Nawiezlismy zmów tych rzeczy, a myślałam ze nic tam nie zostało- jutro będę rozpakowywać. A jeszcze i tak jedna tura nas czeka :(

No ale teraz leżę w wannie. I nie wiem co mnie podkusiło, ale wzięłam sobie lusterko by popatrzeć co ja mam tam na dole. Masakra!!! Jakaś taka spuchnięta jestem, wargi to mam takie twarde jakbym beton sobie wstrzyknęła. I do tego jestem otwarta jak przekwitnięty tulipan! Zobaczę czy po kąpieli mi przejdzie i będzie to ładniejsze...
A mnie strasznie boli sutki i cycki, jak tylko zachacze lekko o sutka to sikam z bólu a jak silny strumień wody polecił to maskarka ja nie wiem jak ja mam go tam przystawiac jak jeszcze nie karmie a boli jak cholera???
 
Do góry