reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Tydzień temu miała 3000g. Po cięciu nie ma skóra do skóry, no chyba że tata, więc P będzie czekał na Martynę i z nią pójdzie na ważenie itp. i zostanie z nią dopóki nie wyjadę z sali operacyjnej. Miałam napisany plan porodu, ale jak wyszło, że pośladkowo ułożona i będzie CC to odpuściłam. Zresztą pielęgniarki i położne raczej do mnie pozytywnie nastawione, więc myślę, że będzie miła atmosfera z uwzględnieniem mojego zdania. Zabiegu Credego nie chcę i się nie zgodzę. Szczepienia dopiero po badaniach, co muszą i tak zrobić, bo mam niedoczynność i Hashimoto, więc ginekolog mówił, że powinni porządnie przebadać krew i dziecko. Szczepienia (WZW B i gruźlica) dlatego, że P pracuje w szpitalu na OIOMie i zawsze jednak może coś do domu przynieść, nawet na ubraniu czy coś. No boję się. Zgodzę się też na witaminę K, ale nie wiem jeszcze czy doustnie czy domięśniowo.


Podobno przy drugim i kolejnym porodzie można rodzić SN z położenia pośladkowego, ale to trudny poród i nie wiem, czy bym się na takie coś w kolejnej ciąży zgodziła.


Mnie moja babcia zapytała delikatnie, czy planowaliśmy. Ale to moja najukochańsza babcia i wiem, że źle nie chciała :)


Nić wylatywała, bo pewnie to rozpuszczalne szwy były :) nie martw się kochana. Postaraj się myśleć pozytywnie. Każdy poród jest inny. Mam nadzieję i życzę Ci, żeby ten poród był lepszy niż poprzedni.

Bardzo lubię Cię czytać. Zawsze tak spokojnie i rzeczowo piszesz :) ja zaczynam się powoli stresować porodem, więc lepiej mi kiedy czytam takie posty.
Trzymam mocno kciuki, jutro Wasz dzień. Daj znać, jak będziesz czuła się na siłach.
Powidzenia! :tak:
 
Rozmawiałaś może z lekarzem czy z racji cukrzycy będziesz jakoś wcześniej pod opieką szpitala? Bo ja dziś zapytałam i lekarz stwierdził, że nie mam ciężkiej postaci cukrzycy, i że nie ma sensu abym wcześniej leżała w szpitalu lub miała wcześniej rozwiązana ciążę.

U mnie tak samo. Mam robić regularnie ktg i czekać. Ale nikt nic nie mówi jakbym miała iść do szpitala itp.
Także to chyba z tym różnie. Plus tez, że ja nie mam insuliny tylko dieta. A cukry w normie.
 
A jakie badania sugerowal ginekolog wykonac dziecku w zwiazku z hashimoto i szczepieniem? Bo ja tez mam, a moj gin nic nie mowil, a endokrynolog, ze hashimoto nie ma wplywu na szczepienia.
To endokrynolog mi powiedział, że w szpitalu małą na pewno przebadają dokładnie w zwiazku z moją chorą tarczycą, ale szczerze nie dopytywałam. Trochę obleśny kolo i zawsze jak najprędzej chcę stamtąd uciekać. Może jutro na oddziale uda mi się dopytać.
 
Dzięki za słowa wsparcia. Effka to też miałaś przygody.... sepsa brzmi groźnie :/ wiciowa mama mam nadzieję że jakoś to przeżyje raz jeszcze :/ zastanawiam się jaka pozycja jest najlepsza aby ochronić krocze, może jak starania kolankowo lokciowa. Jak wy rodzilyscie dziewczyny co już macie dzieci? Ja na tym samolocie na leżąco.... kinderbuenoo może to i lepiej że jesteś nie świadoma co to poród ;)
 
U mnie tak samo. Mam robić regularnie ktg i czekać. Ale nikt nic nie mówi jakbym miała iść do szpitala itp.
Także to chyba z tym różnie. Plus tez, że ja nie mam insuliny tylko dieta. A cukry w normie.
U mnie właśnie taka sama sytuacja. Sama dieta i cukry w normie więc chyba nie musimy się aż tak bardzo martwić[emoji4]
 
Ja po szkole rodzenia, drugi raz były te same zajęcia o oddychaniu przy skurczach, ale dobra taka przypominajka :) choć nie wierze, ze w praktyce będę o nich pamiętać :D
Pytałam o te hemoroidy, mówiła żeby je wpychać do środka i ze słyszała, że są takie czopki wielorazowego użytku, które się wsadza do zamrażalnika i one są bez żadnego leku . Pojechałam do apteki i oczywiście żadnych czopków nie mają i maści tez dla mnie żadnej nie ma oprócz tego dziadostwa proctoglyvenolu :/
Mam jedynie taki kompres chłodzący i zamierzam go sobie dzisiaj wsadzić w tyłek :-D bo zimno obkurcza naczynia krwionośne i one się mogą wchłonąć. Położna mówiła ze ciąża i hemoroidy to jak dobre małżeństwo:)
Ten sztyft do tyłka to criorectum - mi jego stosowanie radziła koleżanka, za to proktolog zdecydowanie odradził i ew. polecił stosowanie zimnych okładów na zewnątrz. Z jego polecenia stosowałam również unigel procto czopki (1xdz) i unigel (2xdz), do tego okłady z naparu z kory dębu i rumianku (na zmianę). Mi to pomogło.
 
reklama
Do góry