oluchapoducha
Fanka BB :)
dareczka ja słyszałam o takim sztyfcie doodbytniczym że się go chłodzi, potem wkłada do pupy trzyma się go jakiś czas leżąc, i od nowa taki wielorazowego uzytku
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
też czuję ten ból w pachwinach, i kroczu, jakbym zakwasy miała....
nie wiem kurde, coraz bardziej boję sie porodu :/ te cholerne skurcze są tak bolesne, nie wiem jak dam radę je znieść... zastanawiam się jak nie które dziewczyny piszą że już po że było ok, krocze całe itp. a ja sobie myślę boże czy poród może być serio okej? czy tylko ja mam jakąś traumę...
kroczę jak zszywała mi to igłą bezpośrednio w krocze znieczulenie ostrzykiwała i szyła... potem ta nić mi wylatywała co jakiś czas skruszona. No przepraszam że tak wam opowiadam ale mnie to spotkało i boje się strasznie co będzie teraz....siedzę i płacze
To chyba nie jest kwestia naszego jedzenia ile po prostu sam sobie bierze od nas. mój mial w 34 tc 3300 a ja już przestałam tyc i zauważyłam że apetyt juz mi tak nie dopisuje.No właśnie troszkę martwi mnie ten przyrost. Chyba sama za dużo jem. Muszę się troszkę ograniczyć bo i jemu i mi poleca kilogramy
A masz cukrzycę? Przypomnij?No właśnie troszkę martwi mnie ten przyrost. Chyba sama za dużo jem. Muszę się troszkę ograniczyć bo i jemu i mi poleca kilogramy
Wiem, ze to nie w temacie, ale właśnie sąsiedzi zaczęli wiercić w ścianie. Oszaleć można... Cały dzień nie mogli sobie wiercić, prawda? :/
Tydzień temu miała 3000g. Po cięciu nie ma skóra do skóry, no chyba że tata, więc P będzie czekał na Martynę i z nią pójdzie na ważenie itp. i zostanie z nią dopóki nie wyjadę z sali operacyjnej. Miałam napisany plan porodu, ale jak wyszło, że pośladkowo ułożona i będzie CC to odpuściłam. Zresztą pielęgniarki i położne raczej do mnie pozytywnie nastawione, więc myślę, że będzie miła atmosfera z uwzględnieniem mojego zdania. Zabiegu Credego nie chcę i się nie zgodzę. Szczepienia dopiero po badaniach, co muszą i tak zrobić, bo mam niedoczynność i Hashimoto, więc ginekolog mówił, że powinni porządnie przebadać krew i dziecko. Szczepienia (WZW B i gruźlica) dlatego, że P pracuje w szpitalu na OIOMie i zawsze jednak może coś do domu przynieść, nawet na ubraniu czy coś. No boję się. Zgodzę się też na witaminę K, ale nie wiem jeszcze czy doustnie czy domięśniowo.Seremida, a wiesz jak duza jest dzidzia? Jak wyglada u ciebie w szpitalu kontakt "skora do skory"? Czy pisalas plan porodu? Przypomnij mi jaki masz stosunek do zabiegu Credego i szczepien?
Ja tez jutro jade do szpitala z nadzieja, ze ciecie jednak bedzie pozniej i nadal waham sie co do szczepien i zakrakraplania oczu.
Podobno przy drugim i kolejnym porodzie można rodzić SN z położenia pośladkowego, ale to trudny poród i nie wiem, czy bym się na takie coś w kolejnej ciąży zgodziła.Miałam na sali na patologii babkę co poprzednie dziecko kazali jej rodzić posladkowo, i urodziła, ale bardzo źle to wspominała. Moim zdaniem cc powinni w takim ułożeniu. Mój lekarz na ostatniej wizycie skolei powiedział że jak gbs + to antybiotyk dadzą i tyle , żebym do niego już nie przychodziła, czeka na fote małego i do widzenia.... w 1 ciąży dał mi macmiror a teraz do widzenia . Jutro odbieram ten wynik. Chyba za duzo pacjentek biorą lekarze i wizyty szybkie i ,,byle jakie,,
Mnie moja babcia zapytała delikatnie, czy planowaliśmy. Ale to moja najukochańsza babcia i wiem, że źle nie chciałaMi na szczęście nikt narazie nie zapytał czy wpadka i narazie nie usłyszałam że o matko 4 jak ty dasz radę, ale w sumie jeszcze nic straconego może jakas debilka się znajdzie i będzie mi "współczuć" ja to jeszcze mam gadane nasyzkowane jak tylko usłyszę pytanie to ile wkoncu kasy z mopsu będę mieć??? O na ten moment czekam!!!!
Nić wylatywała, bo pewnie to rozpuszczalne szwy były nie martw się kochana. Postaraj się myśleć pozytywnie. Każdy poród jest inny. Mam nadzieję i życzę Ci, żeby ten poród był lepszy niż poprzedni.też czuję ten ból w pachwinach, i kroczu, jakbym zakwasy miała....
nie wiem kurde, coraz bardziej boję sie porodu :/ te cholerne skurcze są tak bolesne, nie wiem jak dam radę je znieść... zastanawiam się jak nie które dziewczyny piszą że już po że było ok, krocze całe itp. a ja sobie myślę boże czy poród może być serio okej? czy tylko ja mam jakąś traumę...
kroczę jak zszywała mi to igłą bezpośrednio w krocze znieczulenie ostrzykiwała i szyła... potem ta nić mi wylatywała co jakiś czas skruszona. No przepraszam że tak wam opowiadam ale mnie to spotkało i boje się strasznie co będzie teraz....siedzę i płacze