reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
@seremida pytam bo nie slyszalam zeby np ktoras moja znajoma przed CC miala taka konsultacje.
A jestem jak narazie w takiej samej sytuacji co ty bo Ulka bokiem lezy. Lepek z prawej strony.
U nas też tego nie było do niedawna :)

Dużo się u mnie dzieje. W sobotę moje przyjaciółki i mąż zorganizowali dla mnie baby shower - niespodziankę. Nie wiem jak to opisać, bo nigdy nie przeżyłam czegos takiego. Wszystko planowane 2 miesiące w absolutnej tajemnicy. Piękne dekoracje, przekąski, sałatki. Wszyscy starali się zrobić coś, czego będę mogła spróbować i co lubię. Konkurencje, prezenty. No mówię Wam, że będę to pamiętać do końca życia. Żeby tylko jeszcze poród zakończył się szczęśliwie, bo aż boje się cieszyć. Trudno uwierzyć, że może być aż tak różowo.

Targają mną też czarne myśli. Serio mój mózg wypiera złe myśli, ale jednocześnie i tesciowa i moja mama mają diagnozowanego raka piersi. Dla maluszka staram się nie martwić na zapas, ale bardzo, bardzo boję się o mamę. Ona tego świństwa ma dużo i to w obu piersiach. Jutro jedzie do szpitala na onkologię, żeby poznać wyniki biopsji. W sumie to nie była zwykła biopsja, bo ona miała jedną pierś nacinaną nawet i pod ciśnieniem coś jej pobierali, szwy zakładane miała. Boję się jak cholera. Dobrze, że mam jutro tego diabetologa i gbs idę pobierać, bo zwariowałabym chyba czekając na wiadomości od mamy. I tak będę myśleć...
Postaraj się myśleć pozytywnie. Moja mama też miała zmiany w piersi. Tydzień temu jej wycięli to i dali na badania. Ale lekarz mówił, że najprawdopodobniej to niegroźnie łagodne zmiany. Czekamy też na wyniki, które będą na dniach. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze z mamą.
 
Ja niby nie mam. Choc w 29 tc dowiedzialam sie ze brakuje mi 0,5cm bo jest najnizej jak moze byc jeszcze w bezpiecznej strefie

U mnie od początku jest łożysko przodujące, lekarz nawet uznał ze najwyższego stopnia. Na usg 3D były problemy ze zbadaniem małej. Nic nie było widać :/ o zdjęciu 3D mogliśmy zapomnieć.
Generalnie mała jest ułożona główka do dołu, ale każdy mi mówi ze te łożysko podchodzi pod CC. Lekarz twierdzi ze nie ma takiej potrzeby.. nie mogę nic z niego wydusić.
Ostatnio miałam silne bóle brzucha, uznał ze albo mała się rozpycha albo łożysko się odkleja. Kazał brać nospe i nic więcej :/ narazie jest okej. Brzuch nie boli, poza skurczami.
 
@seremida naprawdę staram się. Teściowa też 7 września idzie wyciąć guzka, a dopiero to co usuną pójdzie na histopatologię. I jak tak czytam, że macie takie teściowe wiedźmy, to moja jest serio dobra dla mnie i dzieci i traktuje mnie jak córkę. Powiem Wam, że wszystko na raz. Za dużo tego trochę jak na końcówkę ciąży.

Marzę, żeby już było po wszystkim i żeby wszystko skończyło się dobrze. Żeby Blaneczka, mama i teściowa były całe i zdrowe. Bo ja tam dam radę, choćby nie wiem co. Mam zadanie do wykonania - urodzić
 
@seremida naprawdę staram się. Teściowa też 7 września idzie wyciąć guzka, a dopiero to co usuną pójdzie na histopatologię. I jak tak czytam, że macie takie teściowe wiedźmy, to moja jest serio dobra dla mnie i dzieci i traktuje mnie jak córkę. Powiem Wam, że wszystko na raz. Za dużo tego trochę jak na końcówkę ciąży.

Marzę, żeby już było po wszystkim i żeby wszystko skończyło się dobrze. Żeby Blaneczka, mama i teściowa były całe i zdrowe. Bo ja tam dam radę, choćby nie wiem co. Mam zadanie do wykonania - urodzić
Faktycznie dużo Ci się nazbierało na sam koniec . Ale na pewno wszystko będzie dobrze , trzeba w to wierzyć :) wiem że jest Ci ciężko ale już jutro poznacie wynik i będziesz mogła odetchnąć z ulgą .
 
@seremida naprawdę staram się. Teściowa też 7 września idzie wyciąć guzka, a dopiero to co usuną pójdzie na histopatologię. I jak tak czytam, że macie takie teściowe wiedźmy, to moja jest serio dobra dla mnie i dzieci i traktuje mnie jak córkę. Powiem Wam, że wszystko na raz. Za dużo tego trochę jak na końcówkę ciąży.

Marzę, żeby już było po wszystkim i żeby wszystko skończyło się dobrze. Żeby Blaneczka, mama i teściowa były całe i zdrowe. Bo ja tam dam radę, choćby nie wiem co. Mam zadanie do wykonania - urodzić
Wiem, że łatwo mówić ale postaraj się nie martwić bo to nie służy malenstwu . Trzeba myśleć pozytywnie i wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Nazbierało Ci się zmartwień na sama końcówkę ciazy ale jakoś musisz dac radę. Będę trzymala kciuki żeby wszystko skończyło się dobrze
 
reklama
Do góry