KINDERBUENOO88
Fanka BB :)
Co do szczepienia przy GBS. Powiem tak. Kacper złapał gronkowca ode mnie 10 lat temu podczas porodu. Nikogo nie chcę straszyć czy coś ale ku przemyśleniu. Dostał antybiotyk (5 dób dożylnie) oczywiście wtedy nie istniał plan porodu a "rodzić po ludzku" to była mżonka w powijakach. Jedynie porody rodzinne dopiero weszły. No i z automatu dziecko gdzieś w sali neonatologicznej dostało szczepionki itp. Potem szczepiliśmy wg. kalendarza (gdy stan zdrowia pozwalał)
Jak już pisałam Kacper ma lekkie UU. Nie wiem czy dlatego że szczepiono go podczas gdy miał antybiotyk na GBS. Czy dlatego że 2x jego tętno przy porodzie spadło do zera. Czy zwyczajnie Bóg chciał akurat mi dać wyjątkowe dziecko bo jestem wyjątkową mamą. Nie roztrząsam tego. Jednak mocno zastanawiam się nad szczepieniem dziecka zaraz po narodzinach. Także skoro nie jest to zabieg ratujący życie czy zdrowie malucha a jedynie na zasadzie przyzwyczajenia czy tradycji polecam Wam zastanowić się nad tym mocno. Może warto podjąć taką decyzję jak @StarAnia i poczekać z tym jak maluszek będzie miał miesiąc? Dziwi mnie też fakt że dzieciom w ogóle nie robi się podstawowych badań krwi i moczu mimo że od dawna trąbi się o tym iż to pierwsze co może wykryć jakiekolwiek nieprawidłowości. Ba. Teraz nawet nikt nie oznacza dzieciom grupy krwi... Także jak pisałam przemyślcie dziewczęta sobie na spokojnie. A i żeby nie było stanowczo jestem ZA szczepieniem dzieci ale z głową drogie Panie
Kurczę i ja już nie wiem co robić. Boje się, że potem sama tego nie ogarnę. Z drugiej strony po to wybrałam szpital bo mam do niego zaufanie i chciałabym by też wszystko dobrze zorganizowali i ze szczepieniami...
Och sama nie wiem