U nas na sali operacyjnej jest kącik i tam badają dziecko. Potem pokazują mamie i idzie albo na kolejne badania albo na salę noworodkową. Ale ja już P mówiłam, że ma iść z małą, żeby nie wykonywali procedur, na które się nie zgadzam.
Ja mam nadzieję, że założą mi trochę mniejszy niż zazwyczaj. Przy operacji miałam taki cieniutki i nic nie czułam.
U nas w szpitalu przed każdą operacją dają antybiotyki.
Ja mam podobne przemyślenia. Z P rozmawiałam o tym, przedstawiłam argumenty i przyznał mi rację. Teraz tylko mu mówię, żeby nie podpisywał nic przed przeczytaniem i trzymał się naszych postanowień.
Problem mają z tym, że muszą wtedy przychodzić na salę, podawać ci dziecko itp, bo ty nie możesz wstać. A tak to pod ręką mają dzieci na jednej sali, nafaszerują MM i cisza, spokój...