reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Ja też tak mam , ale po tygodniu bycia z teściową doceniam swój święty spokój [emoji16]

Ja ogólnie to lubię być sama ze sobą. Tylko tak do mnie dociera, że to ostatnie wolne chwile które możemy śledząc we dwoje a jego ciągle nie ma. Znajomi pracują albo są na urlopach. I nic dziwnego, że tak mocno zaprzyjaźniam się z psem jak tylko on ze mną siedzi :p
 
reklama
Ja ogólnie to lubię być sama ze sobą. Tylko tak do mnie dociera, że to ostatnie wolne chwile które możemy śledząc we dwoje a jego ciągle nie ma. Znajomi pracują albo są na urlopach. I nic dziwnego, że tak mocno zaprzyjaźniam się z psem jak tylko on ze mną siedzi :p
Super masz przyjaciela[emoji190] Mój T też ciągle w pracy ale ja myślę żeby się nacieszyć sama sobą bo później będzie już tylko maleństwo ważne. [emoji106] a moim T nacieszylam się już od 11 lat. [emoji15] [emoji7]
 
Ale piszecie dzień udany, zakupy lekkie zrobiłam jutro jadę z dziećmi na wycieczkę do wodnej bawialni więc pewnie zanim was Doczytam troche czasu minie, popołudniu planowanym obiad u mamy

Dobrze ze cos się dzieje bo bym skisla w tym domu a tak to kolejny dzień za mną, najbardziej obawiam się dnia kiedy będziemy marudzic że bycie z dzieckiem w domu non top daje nam w kość i wariujemy ehhh

Dobrej nocy
 
To moj maz pracuje do 14:00 wiec jak teraz wstaje po 9 to zanim sie ogarne, to praktycznie juz wraca :) dobrze, bo syna odbieral zawsze z przedszkola czy wczesniej ze zlobka i na zajecia wozi, bo ja to o 18 najwczesniej w domu jestem jak pracuje
 
To moj maz pracuje do 14:00 wiec jak teraz wstaje po 9 to zanim sie ogarne, to praktycznie juz wraca :) dobrze, bo syna odbieral zawsze z przedszkola czy wczesniej ze zlobka i na zajecia wozi, bo ja to o 18 najwczesniej w domu jestem jak pracuje

Tez bym tak chciała :)

Ogólnie jak pójdę do pracy to będę musiała z nim to obgadać bo ja też dużo pracowałam, jak szlam na 8-9 do 18-19 spokojnie ale tez miałam zmiany do 22... ten z kolei idąc na 7 wraca koło 21, to ja nie wiem co my z dzieckiem zrobimy :(
 
Mój mąż generalnie pracuje od rana do wieczora ale to on ustala godziny pracy więc gdy jest szkoła to najpierw odwozi chłopców do różnych szkół potem zazwyczaj (teraz będzie musiał) odbiera i przyjeżdza na obiad. My zostajemy w domu on do pracy. Wraca jak chłopcy śpią.
Teraz póki się nie przeprowadzimy będzie ich woził i odbierał prawie jak dawniej z tym że szkoły bardziej rozstrzelone (tamte były po trasie) ale za to jak się przeniesiemy to tylko K. będzie woził bo B. będzie sam chodził i wracał.
 
Ja w 5 tyg obalilam prawie cale litrowe wino [emoji14] a na dwa dni przed robilam test bylam u gina a chwile wczesniej jeszce robilam betę...
W dzień poczęcia wypiłam jakieś 2 piwa a potem zdążyłam jakies pojedyncze wieczorne kieliszki whisky z colą (które nie wiedzieć czemu smakowały mi tak bardzo jak nigdy przedtem - teraz wiem czemu: były ostatnie :D ). Dobrze że na początku dziecko jest chronione przed naszą głupotą. W ogóle nie spodziewałam się że zajdę w ciążę, jak już parę razy pisałam - wtedy już się poddaliśmy.


Ogólnie jestem niejadkiem, zawsze przed jedzeniem wszystko obwacham [emoji6], jem teraz więcej owoców, ale wszystko odbieram że skórki, wypijam około 2l wody, trochę soków. Jestem panikarom na tle jedzenia. To moja fobia, na którą się leczylam. Boję się każdych swoich dolegliwości, a największy strach mam przed wymiotowaniem. Masakra, mam 38 lat a ostatni raz wymiotowalam mając 14... Wiem że to śmieszna przypadłość, ale już tak mam u obcych, znajomych prawie nic nie jem tylko jako tako żeby przykrości im nie zrobić.
To jakaś dziwna ortoreksja, czy jeszcze coś innego?



Ale wcześniej jakoś w miarę normalnie było haha, dobra na razie nie będę się nakręcac, bo zaraz inne dolegliwości mi dojdą. Wzięłam rano węgiel jest lepiej, stosuje trochę głodówki, ale pije. Teraz zjem trochę ryżu. Zobaczymy co będzie jutro.
Tarte jabłko z gotowanym ryżem może pomóc.
 
reklama
A wiecie że ja tak mam że jak jestem sama to czuję się lepiej? Kiedyś jak "chodziliśmy" ze sobą to czekałam na każdą chwilę razem, tęsknilam itd. A teraz czuję się lżej jak jestem sama. Żebyśmy mieli małe mieszkanko i w ogóle bym mieszkała z dala od tej wsi, mojej rodziny i jego rodziny to byłabym chyba zdrowsza.
A tu na pewno masz trochę racji. Niestety mieszkanie na kupie a wiem co mówię bo od 10 lat tak mieszkamy jest uciążliwe dla wszystkich. Dlatego ja tak bardzo pragnę już się wyprowadzić bo woem ile nerwów zaoszczędzę.
 
Do góry