Dzień dobry
U mnie dzisiaj wyprawa po odbiór wózka i fotelika. Przy okazji pojedziemy nad morze na spacer. P obiecał mi miły dzień razem
Agaty dalej ni widu, nisłuchu... Trochę to niepokojące.
Moim zdaniem zachowujesz się bardzo odpowiedzialnie. Mimo możliwych przeszkód wybierasz najbezpieczniejszą opcję dla dziecka i tak powinno być. Na pewno wszystko bedzie dobrze! Trzymam kciuki za Was [emoji8]Szczerze mowiac, to nie wiem. Mi od poczatku moja doktorka polecala ten szpital, poza tym to najblizszy szpital. Wczesniej mialam za rogiem Madalinskiego, dlatego wydawalo mi sie naturalne, ze to tam bede rodzic, ale sie przeprowadzialam...
W Bielanskim chodzilam na szkole rodzenia i 2 razy bylam na ip (plamienia i twardniemia brzucha). Dwa razy trafilam na ta sama mloda lekarke. Nie bylam zachwycona ani nia ani reszta personelu.
Ja jestem troche pacjentka specjalnej troski, to moja pierwsza ciaza, a jestem po 40. Ciza byla ciezka (plamienia na kazdym etapie, bole brzucha, sporo lezenia, odezwala sie rwa kulszowa, rozwinely hemoroidy (jestem pod opieka proktologa). Do tego mam pewien problem kardiologiczny, co sie objawia lekka niewydolnoscia wysilkowa.
Szczerze to chcialam rodzic sn, a do prof poszlam, zeby spojrzal na to wszystko i mi powiedzial co radzi. No to zapisal mnie na cc (ponoc nie jest zwolennikiem). Ja chce urodzic w mozliwie najbezpieczniejszy sposob dla dziecka. Gdybym pol ciazy nie przelezala i byla w lepszej formie to bym sie upierala przy sn i juz. Trudne dla mnie jest to, ze nie dostane dziecka do kontaktu skora do skory (bedzie kangurowac ojciec), ze dadza nam obligatoryjnie antybiotyk, ze moge miec po cc problem z karmieniem.
U mnie dzisiaj wyprawa po odbiór wózka i fotelika. Przy okazji pojedziemy nad morze na spacer. P obiecał mi miły dzień razem
Agaty dalej ni widu, nisłuchu... Trochę to niepokojące.