reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
A ja chce Wam wysłać filmik bo mi fb przypomniał, że to rok już.

Rok temu skoczyłam na bungee. A jest to rzecz o tyle niezwykła, że mam cholerny lek wysokości. Wymyśliłam sobie( bo wtedy miałam ciężki czas), że jak pokonam swoją słabość to wszystkiemu dań radę bo ograniczenia są tylko w naszych głowach. Stałam 6h w kolejce.
Wyjechałam na górę, mój Kamil ze mną i to jest najważniejsze. Bo filmik jest kręcony od tylu i ważne są dialogi; )
Byłam mega zestresowana, jak wyjechałam na górę i spojrzałam w dół to czułam, że tego nie zrobię. Widać jak dyskutuje, że nie skoczę, jak się boje. I na koniec to krótkie pytanie do K,, czy skocze?" I jego wiara we mnie zupełnie zmieniła moje nastawienie po sekundzie skoczyłam.
Kurczę zawsze mi się na tym płakać chce. Dlatego potrzebuje go w moim życiu, dlatego chce go przy porodzie bo wiem, że z nim dam radę.

Filmik krótki

O Kurczę dziewczyno , chylę czoła ;) ja bym chyba nigdy się nie zdecydowała na taki skok :)
Ale wsparcie i wiara partnera w Ciebie 100% , tak powinno być w związku :)
 
@StarAnia rzygający tęczą i.brokatem jednorożec śpieszy Ci donieść że i on od wczoraj czuje jak łepek napiera na szyjkę :)
I jednorożcowi lepiej jeździć na rowerze niż człapać za chłopcami bo czuje że chyba z lekka się mu się kości rozjezdżają :D:p
Także nawet jednorożcom ciąża ma się ku końcowi z dolegliwościami odpowiednimi

Jutro 34 tydzień.
 
Bo ja właśnie tez myślałam, że takie wystarczy ale wolałam zapytać bo mój K się zapytał czy dziecko jak się położy nie przeważy i nie spadnie do łóżeczka i już to widziałam oczami wyobraźni...
Nieee. To jest na takiej sztywnej desce, najczęściej mają też ograniczniki żeby się nie suwało. Spoko starczy.
 
Dziewczyny mam pytanie odnośnie przewijakow.
Chcemy mieć, ale opcja jest tylko taka, że to będzie przewijak na łóżeczku bo inaczej nie mam miejsca.
I teraz pytanie, czy ja potrzebuje takie drewniane coś czy wystarczy zwykły usztywniany materacyk.

Przesyłam zdjęcia podgladowe o co mi chodzi

Zobacz załącznik 885603

Zobacz załącznik 885604
Ja mam taki jak na tym drugim zdjęciu , z nóżkami które się wkreca na szerokość łóżeczka żeby było dopasowane :)
 
Cześć dziewczyny. Ja już dziś wolniejsza . Odprawiłam chłopaków, jeden do szkoły drugi pracy i chwila ciszy.. mogę na spokojnie ogarnąć zamówienia w necie, prasowanie itp.. piorę dziś ostatnią pralkę z ubrankami i ręcznikami małej. Co ostatnio zamówiłam i przywiozłam od rodziców.

Gosia też życzę spokojnego dnia.

Kasia jak się czujesz? Mąż już jest?

Ania mi na spotkaniu położna powiedziała, że jak się wszystko naturalnie zacznie, bez oxytocyna to korzystanie z tych naturalnych technik może wystarczyć i zzo nie będzie potrzebne. Mi też D chcieli dokarmic w szpitalu, ale się nie zgodziłam. Tylko mój upór i wymyślanie przeze mnie- pierworodke rozwiązania co w danej chwili zrobić i pozyskanie narzedzi (laktatora) na wlasna reke pozwoliło nie podać mm. Oni niby nastawieni na kp A przy pierwszych problemach idą na łatwiznę. Niestety. Dlatego naprawdę warto zdobyć w ciąży wiedzę i być zdecydowanym.

Marta powodzenia z teściami . Pamiętaj że nawet jak teraz złapią Focha to i tak później nikt nie będzie o tym pamiętał. U mnie t niby spoko, jak byłam w szpitalu zapytała męża czy może przyjść. Pomyślałam, spoko, matka , też rodziła m w tym szpitalu. A ona przyszła z całą ferajną i aparatem żeby nas fotografować. No jak malpki w zoo. Teraz już nie zgodzę się nawet na nią samą.. i zapowiem , ze jak bedziemy w domu i gotowi to zaprosimy. Tez kilka miesiecy walczylam z nią, czego sie wogole nie spodziewalam. Cale szczescie teraz juz nikt o tym nie pamieta. D to ukochany i tez jedyny wnusio.. teraz licze ze bedzie lepiej, ale zobaczymy..
 
Ja jak urodziłam K. miałam fart bo była taka fajna stażystka. Jeszcze z weną, chęcią i w ogóle. Po 2h naświetlania i dotleniania przywieźli K. i płakał a ja jak tabaka w rogu ciemna. Bałam się go wziąć z tej kuwety i nawet nie wiedziałam jak się za to zabrać i właśnie Ona mi wszystko wytłumaczyła. Pokazała. Pomogła do cyca przystawić. Jedyny promyk słońca podczas tego porodu i zaraz po nim.

Moja mama jak mnie rodziła to tez miała taką stażystkę. Dziewczyna mega się angażowała w pomoc itp była to jej była uczennica i nawet po porodzie nas odwiedzała. Moja mamę tak to rozczuliło, że laska została moją chrzestną :)
 
Cześć dziewczyny. Ja już dziś wolniejsza . Odprawiłam chłopaków, jeden do szkoły drugi pracy i chwila ciszy.. mogę na spokojnie ogarnąć zamówienia w necie, prasowanie itp.. piorę dziś ostatnią pralkę z ubrankami i ręcznikami małej. Co ostatnio zamówiłam i przywiozłam od rodziców.

Gosia też życzę spokojnego dnia.

Kasia jak się czujesz? Mąż już jest?

Ania mi na spotkaniu położna powiedziała, że jak się wszystko naturalnie zacznie, bez oxytocyna to korzystanie z tych naturalnych technik może wystarczyć i zzo nie będzie potrzebne. Mi też D chcieli dokarmic w szpitalu, ale się nie zgodziłam. Tylko mój upór i wymyślanie przeze mnie- pierworodke rozwiązania co w danej chwili zrobić i pozyskanie narzedzi (laktatora) na wlasna reke pozwoliło nie podać mm. Oni niby nastawieni na kp A przy pierwszych problemach idą na łatwiznę. Niestety. Dlatego naprawdę warto zdobyć w ciąży wiedzę i być zdecydowanym.

Marta powodzenia z teściami . Pamiętaj że nawet jak teraz złapią Focha to i tak później nikt nie będzie o tym pamiętał. U mnie t niby spoko, jak byłam w szpitalu zapytała męża czy może przyjść. Pomyślałam, spoko, matka , też rodziła m w tym szpitalu. A ona przyszła z całą ferajną i aparatem żeby nas fotografować. No jak malpki w zoo. Teraz już nie zgodzę się nawet na nią samą.. i zapowiem , ze jak bedziemy w domu i gotowi to zaprosimy. Tez kilka miesiecy walczylam z nią, czego sie wogole nie spodziewalam. Cale szczescie teraz juz nikt o tym nie pamieta. D to ukochany i tez jedyny wnusio.. teraz licze ze bedzie lepiej, ale zobaczymy..
Wiesz co, najgorsze jest to, że mama może być na prawdę świetnie przygotowana, a hormony, baby blues i zmęczenie i tak zrobią swoje. Bez życzliwej duszy, kogoś, kto pomoże, a nie właśnie pójdzie na łatwiznę, jest zwyczajnie ciezko. Ta dziewczyna o której pisze, była obczytana po koniuszki włosów i doskonale wiedziała co robić, wystarczyło jej przypomnieć. Kurcze no. I nie pchać niepotrzebnie noworodkowi butli do dzióbka.
 
reklama
Znowu rozlalam! No szlag by to! I przy okazji zrzuciłam telefon ze stolu! No nie nadaje się do życia :/
To chyba normalne . Ja wczoraj wychodzę z domu i miałam w ręku kluczyki do samochodu i zamykam drzwi od pokoju i naciskam na pilocie zamykanie :D i tak sobie sama myślę co ja robię :p
 
Do góry