reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Wiesz ja bym tak nie potrafiła się zachować , a jeżeli byłabym zmuszona to pewnie bardzo by mi to siadło na sumieniu i szukałabym wszelkich możliwości żeby to było z najmniejsza szkoda dla innych.
Ja też bym nie mogła. S. też nie. Ale większość potrafi być bezwzględna i trzeba brać to pod uwagę, że jeżeli ma coś nawalić to właśnie czynnik ludzki :/
 
reklama
Rozmowa moja z położną pytam się czy do CC potrzeba planu porodu ona mówi że tak no to piszemy i w końcu mówi mi że piszemy go ale pewnie i tak go nawet nikt go nie przeczyta... WTF
Zaznaczyłam że chce żeby przyszedł do mnie doradca laktacyjny a położna mówi że czasami pani Dorotka nawet nie przychodzi żebym do niej wtedy zadzwoniła ona zadzwoni do pani Dorotki albo sama przyjedzie, ja się pytam skąd ja mam wiedzieć jak się karmi dziecko skoro nigdy tego nie robiłam?
No to nieciekawie się zapowiada. Położna jest do bólu szczera i przynajmniej nie mydli Ci oczu. Jestem ciekawa jak to u nas będzie :/ Niby nie ma tragedii, dziewczyny, które tam rodziły mówią, że jest do przeżycia, więc staram się nie stresować do przodu.
 
UWAGA, pod cytatem Kaski jest moje narzekanie, można pominąć.

Dzień dobry!
Tak na szybko chciałam Wam tylko napisać, żebyście się zainteresowały tematem TENS, bo jest czym. Gosia mi wczoraj opowiedziala kilka szalonych historii, a potem 3 koleżanki, które korzystały przy porodzie potwierdziły, że to 8 cud świata :) warto też wypożyczyc to urządzenie, żeby mieć juz w domu i jechać do szpitala już z podpiętym, bo jak się podepnie za późno, to może nie zadziałać i tylko denerwować. Oooo to mamusia :D Powodzenia i dużo asertywności ;) dziadkowie uwielbiają się wtrącać, ciężko wywalczyć swoje.
A bo od przedwczoraj pisze sobie z dziewczyną, która była ze mną w szpitalu w tej ciąży. Zatrzymywali jej poród przedwczesny, który jej nie groził (w 35 t.c. Miała szyjke 4,2 cm, pozamykana, a oni zatrzymywali, bo.. stawiał jej się brzuch kilka razy dziennie - masakra). No i tak bidulce zatrzymali, że przenosiła 2 tygodnie, w tym tydzień wywoływania i w końcu CC, bo w ogóle zero odpowiedzi od organizmu. Oczywiście od razu jej dzieciaka dokarmili, wiec od pierwszej doby na butli, a mamie bardzo zależało na karmieniu naturalnym. Wyszła ze szpitala i maluch już w 95% na mm, no nikt jej nie pomógł. Wściekła jestem, bo niewiele było trzeba, minęły dwa dni, kilka prostych rad i aktualnie dziewczyna już karmi wyłącznie piersią i pyta się jak ogarnąć nawał. Wystarczylo podbudować trochę jej pewność siebie i wzmocnić wiarę w naturę i jej dziecko. Kurcze wkurza mnie to, co dzieje się w szpitalach, takie przedmiotowe podejście do pacjentki, brak uszanowania jej życzeń.
No i druga sprawa to to, że sam fakt przenoszenia sprawił, że automatycznie mam wrażenie, że też przenoszę, że już zawsze będę w ciąży, która mnie tym razem tak paskudnie męczy, że młody oskaze się gigantem z wielką głową i nie przejdzie przez moją mikro miednicę. I w ogóle dół i dwa metry mułu.
Wybaczcie te buczenie i miauczenie, mialam potrzebę pomiauczec i pobuczec.
A bucz do woli wreszcie nie ja ;)
 
Rozmowa moja z położną pytam się czy do CC potrzeba planu porodu ona mówi że tak no to piszemy i w końcu mówi mi że piszemy go ale pewnie i tak go nawet nikt go nie przeczyta... WTF
Zaznaczyłam że chce żeby przyszedł do mnie doradca laktacyjny a położna mówi że czasami pani Dorotka nawet nie przychodzi żebym do niej wtedy zadzwoniła ona zadzwoni do pani Dorotki albo sama przyjedzie, ja się pytam skąd ja mam wiedzieć jak się karmi dziecko skoro nigdy tego nie robiłam?
Asiu u nas teoretycznie czytają. Ale teoretycznie. Gosia wczoraj... Przepytała Przemka z planu porodu. No serio, zrobiła mu sprawdzian [emoji14] i bardzo dobrze, bo jeśli oni nie przeczytają, to jego zadaniem będzie pilnowanie realizacji poszczególnych punktów.
 
No to nieciekawie się zapowiada. Położna jest do bólu szczera i przynajmniej nie mydli Ci oczu. Jestem ciekawa jak to u nas będzie :/ Niby nie ma tragedii, dziewczyny, które tam rodziły mówią, że jest do przeżycia, więc staram się nie stresować do przodu.
No tym bardziej wiem że będę mieć cesarke i chce jakoś rozruszać laktację a im nie będzie chciało się podejść i podać dziecka dlatego mąż będzie ale np kangurowac też nie będzie bo nie można
 
Ja jak urodziłam K. miałam fart bo była taka fajna stażystka. Jeszcze z weną, chęcią i w ogóle. Po 2h naświetlania i dotleniania przywieźli K. i płakał a ja jak tabaka w rogu ciemna. Bałam się go wziąć z tej kuwety i nawet nie wiedziałam jak się za to zabrać i właśnie Ona mi wszystko wytłumaczyła. Pokazała. Pomogła do cyca przystawić. Jedyny promyk słońca podczas tego porodu i zaraz po nim.
 
reklama
Do góry