reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

irobota ROOMBE polecam-niesamowita wygoda!!!

Tamten to prezent a mi szkoda kasy :) niedawno kupiłam piorący za niewiele mniej, mam jeszcze taki przemysłowy, i taki mały lekki żeby nie dźwigać i teraz nie chce wydawać na kolejny sprzęt... za to świetnie odkurza moja córka :) wiec ja się obejdę :) ale dobrze ze podrzuciłas nazwa może któraś z dziewczyn chce.
 
reklama
Ja o dziwo zasnęłam z wiatrakiem włączonym. No ale plecy całe mokre i musiałam się wspomóc.
Odwróciłam się.plecami do niego i padłam ze zmęczenia. Dopiero w nocy go wyłączyłam jak się przebudziłam.

Ja nie mam skurczy.
Czasem brzuch stwardnieje, najczęściej z wysiłku lub jak się zdenerwuje. Ale żeby mnie obudziło to nie.
Ale to ponoć bardzo dobrze jak się je ma bo organizm do porodu się przygotowuje.
Tzn takie zwykłe napinanie też jest swego rodzajem ćwiczeniem ale chodzi mi o.takie właśnie mocne skurcze.
Poród krócej wtedy.trwa bo kobieta poprostu w domu je "przepracowuje"
I może być tak że boli dwa dni w domu A jak się zacznie na poważnie to szpital. I w szpitalu parę godzin i voila. A poprostu ten cały cykl trwa tyle samo mniej więcej U każdej kobiety tylko niektóre właśnie połowę czasu potrafią z tymi skurczami przespać. A znów inne dopiero w szpitalu muszą przejść te wszystkie fazy i im się "dłuży" wtedy bo już każda godzina jest skrupulatnie liczona.
Taki artykuł czytałam, położna się wypowiadała na temat właśnie skurczy i ochrony krocza.
 
Wczoraj sukces albowiem wypiłam rano rozpuszczalną kawę 300ml
A potem te 1,5 L paskudnej muszynianki z magnezem.
W porównaniu do mojego standardowego "umoczenia dzioba" to było coś.
 
Ja o dziwo zasnęłam z wiatrakiem włączonym. No ale plecy całe mokre i musiałam się wspomóc.
Odwróciłam się.plecami do niego i padłam ze zmęczenia. Dopiero w nocy go wyłączyłam jak się przebudziłam.

Ja nie mam skurczy.
Czasem brzuch stwardnieje, najczęściej z wysiłku lub jak się zdenerwuje. Ale żeby mnie obudziło to nie.
Ale to ponoć bardzo dobrze jak się je ma bo organizm do porodu się przygotowuje.
Tzn takie zwykłe napinanie też jest swego rodzajem ćwiczeniem ale chodzi mi o.takie właśnie mocne skurcze.
Poród krócej wtedy.trwa bo kobieta poprostu w domu je "przepracowuje"
I może być tak że boli dwa dni w domu A jak się zacznie na poważnie to szpital. I w szpitalu parę godzin i voila. A poprostu ten cały cykl trwa tyle samo mniej więcej U każdej kobiety tylko niektóre właśnie połowę czasu potrafią z tymi skurczami przespać. A znów inne dopiero w szpitalu muszą przejść te wszystkie fazy i im się "dłuży" wtedy bo już każda godzina jest skrupulatnie liczona.
Taki artykuł czytałam, położna się wypowiadała na temat właśnie skurczy i ochrony krocza.

Dzięki za podrzucenie. Ja liczę na szybki poród , przynajmniej tak lekarz mówił ze ta szyjka raz dwa się otworzy a skoro już są skurcze i to takie mocniejsze to nie powinno być problemu i młody będzie raz dwa na świecie. Zobaczymy.
 
Berek.
Ale miałam sen!

Urodziłam w domu dziecko we własnym łóżku. Brzydkie. Twarz małpy ale taka zdeformowana. Oczy wyłupiaste na skroniach prawie. Uszy z niewykształconą małżowiną i duże przyklejone do czaszki. Dziwny szpiczasty nos. Dziecko całe we krwi z włosami. Z tyłu i boku płaska czaszka. Do tego miało zęby też zdefiniowane... Koszmar. S w ogóle rozmawiało ze mną. Chciałam wezwać pogotowie bo bałam się sama przeciąć pępowinę i łożysko ze mnie nie wyszło. A ten zlazł z łóżka i chce iść się bawić... Ja że zaraz że ta pępowina i łożysko. A on łapie za pępowinę i ciągnie jakby chciał wyciągnąć to łożysko ze mnie. Kazałam mu się kłaść bo nie wiedziałam czy tak można...
Dodzwonić się po karetkę miałam kłopot bo zamiast 112 wchodziło 122 lub 1122. A 999 nie było takiego numeru. A potem okazało się że nie na tel. wybieram numer tylko raz na gazecie raz na pilocie TV. Boże jak się umęczyłam.

Na dworze póki co jeszcze przyjemnie aż dziw że o 9:00 może nie lać się żar z nieba :)
 
Berek.
Ale miałam sen!

Urodziłam w domu dziecko we własnym łóżku. Brzydkie. Twarz małpy ale taka zdeformowana. Oczy wyłupiaste na skroniach prawie. Uszy z niewykształconą małżowiną i duże przyklejone do czaszki. Dziwny szpiczasty nos. Dziecko całe we krwi z włosami. Z tyłu i boku płaska czaszka. Do tego miało zęby też zdefiniowane... Koszmar. S w ogóle rozmawiało ze mną. Chciałam wezwać pogotowie bo bałam się sama przeciąć pępowinę i łożysko ze mnie nie wyszło. A ten zlazł z łóżka i chce iść się bawić... Ja że zaraz że ta pępowina i łożysko. A on łapie za pępowinę i ciągnie jakby chciał wyciągnąć to łożysko ze mnie. Kazałam mu się kłaść bo nie wiedziałam czy tak można...
Dodzwonić się po karetkę miałam kłopot bo zamiast 112 wchodziło 122 lub 1122. A 999 nie było takiego numeru. A potem okazało się że nie na tel. wybieram numer tylko raz na gazecie raz na pilocie TV. Boże jak się umęczyłam.

Na dworze póki co jeszcze przyjemnie aż dziw że o 9:00 może nie lać się żar z nieba :)

Ja tez miałam jakieś chore sny ale ich nie pamietam ... Twoj przerażający ze aż śmieszny.
 
A ja właśnie kocham ćmy. Taka mała obsesja. W sumie bardziej niż motyle. Aż żałuję że tu u nas na północy mamy takie nieciekawe małe gatunki. Ja mogę tylko na lewym boku bo inaczej zaraz jakies zgagi, refluksy i inne okropności :(
To aż dziwne... bo jak na prawym to się tak z żołądka nie powinno cofać...
Ja jakoś więcej przez całe życie na prawym boku śpię ale może to przez skoliozę...
 
reklama
Zobacz załącznik 883551
Witam z rana.. U mnie 39 dni do końca..
Wypiliśmy z młodym po koktajlu, pranie wywieszone, zaraz spacer..
W domu gorąco i nie chce się schłodzić.. może na zewnątrz lepiej.
Młody mi dziś mega działa na nerwy.. OMG.. nie wiem jak caly dzien z nim wytrzymam.

No i mamy sierpień. Więc już kolejkę możecie robić. Gratulacje nam wszystkim, że się nie rozpakowałyśmy i wytrwalysmy.
Na wszelki wypadek meldować mi się tu..

Właśnie sierpień. Myślicie ze worek może się rozsypać wkrótce ? Te co na początek września są już w bezpiecznych terminach... kolejkę na 4 ( chyba )pierwsze mamy już.
 
Do góry