To tak jak ja. Ale m było źle to po północy wyłączył. Zero wiatru u nas.. pootwierane wszystko A przelew żaden. Masakra. Nie daje rady z tymi upalami.. A tu pokazuje do piątku..
Ania na bóle podobno pomaga kąpiel w zimnej wodzie, ale takiej naprawdę zimnej.. ja tak nie lubię, ale nogi nauczyłam się w takiej moczyć.. dobrze, że wróciłaś do domu w dwupaku.. u Ciebie jak dobrze kojarzę to do 10sierpnia i koniec 37? To już niedługo.. trzymam kciuki.
Kasia pisz co na wizycie.. długo byłaś. Ja wczoraj 5 min i w tym czasie wpisał wyniki do karty z kompa, badanie gin z oceną długości szyjki i usg ale tylko takie sprawdzenie ułożenia dziecka i tętna..
Agata, martabunia ja dotykam brzuszka, masuje go jak mowie corce ze ja kocham itp. Maz tez dotyka moich sutkow i je masuje wiecie kiedy
w poprzedniej ciazy robilismy to non stop i porod wywylywany tydzien po. Wiec ja tu sie podepne od wiciowanamę
poza tym wmasowuje oliwke kilka razy dziennie w caly brzuch bo skora sucha i chciababym umiknac rozstepow.. wiec jak to zrobic bez dotykania? Nie nawilzacie brzucha?
Co do wcześniejszych porodów i obserwowania to wydaje mi się że warto być dobrej myśli, (wiecie że ja rozmawiam z corka
)i nie bac sie wsxystkiego o czym slyszymy. Chodzimy do lekarzy, pilnujemy, czesc nawet diety co nie jest latwe. Robimy wszystko, a co ma byc i tak sie wydarzy. Pamietam jak po wyniku aminopunkcji zapytałam mojej gin (40lat jest lekarzem w jednym z najlepszych, a moim zdaniem najlepszym szpitalu warszawskim zelazna specjalista 2stopnia ) co jeszcze powinnam sprawdzić, wykluczyć itp.. oczywiście zaczytana z internaetów. I wiecie co powiedziała? Że najważniejsze wady wrodzone wykluczylismy, ale nikt mi nie zagwarantuje że wszystko będzie dobrze, bo to jak wychodzisz z domu i gdybyś wiedziała, że się przewróciła to byś została? Badania wychodzą ok, trzeba się cieszyć ciąża.. oczywiście ona nie wie, że jest 1 z 2 lekarzy do których chodzę, i że 2 lekarz dał mi w tym czasie skierowanie na echo serduszka.. teraz też żaden z lekarzy nie widzi potrzeby usg, ale dla mnie to za długo i wzięłam sobie jedno na życzenie które mam w pakiecie.. musimy sprawdzać co się da, ale i ufać, że będzie dobrze..
Moja mama jak była w ciąży z nami (blizniaki) pierwsza ciąża - nie robiła żadnego usg, bo nie było wtedy, robiła jakieś badania z krwi i moczu- to pamięta. Rentgen zrobili jej 22lipca jak już przyszła do szpitala rodzić (termin na 15, po tygodniu tata już ja przywiózł bo się bał.. ) i tylko sprawdzili ułożenie dziecka- POTWIERDZILI ZE 2 DZIECI, a że ułożenie jedno glowkawo, drugie odwrotnie to zaplanowali za 2 dni cesarka. Za te 2 dni o 4 rano odeszły mamie zielone wody(moje) i nim zebrali lekarzy, to urodzilismy się po 7. Jedno dziecko 3600, ja 2800 z hiperfilia, czy coś takiego.. I ja z 1pkt.. nawet zaliczyłam inkubator. Ale nikt się wtedy za bardzo tym nie przejmował. I po naszych zdjęciach z dzieciństwa nie widac nic niepokojącego.. widocznie miałam żyć i z wami tu pisać.. Ale się rozpisakłam.... ide sie kapac i do kosciola na 8.30..