reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Wczoraj mój ciążowy węch zrobił mi psikusa. Kupiłam w biedronce żel pod prysznic ze smerfami, jak powąchałam w sklepie to spodobał mi się zapach. Wieczorem wzięłam prysznic, sięgnęłam po żel, zaczęłam się myć... i nie wiem, czy wiecie jak pachnie Toi Toi świeżo po czyszczeniu, ale ten środek którego używają pachnie właśnie tak :D Także mój miły relaksujący prysznic na koniec dnia zmienił się w pobyt - w czystym na szczęście - ToiToju...

Mi dziś banan pachnie burakiem.
 
reklama
I to jest prawda, ja z pierwsza ciąża do piątego miesiąca wymiotowałam, i myślałam że to było najgorsze .. teraz przy tej drugiej ciąży już siodmy miesiąc leżę w łóżku bo mam problemy z nerkami.. a inne dziewczyny chodzą, jeżdżą na rowerze, chodzą na basen, itd. itd. wszystkie inaczej to przechodzimy tak samo poród jedne rodzą w pięć minut inne walczą godzinami . . ..
Ja ciąże dobrze znosiłam. Ta trzecia była męcząca przez pierwszy trymestr.
Myślę że to kwestia i wieku (nie że stara broń boże no ale 19 a 27 to jest różnica) no i może też trochę tego, że tym razem to dziewczynka.
I nigdy.nikogo nie straszyłam ciążą ani porodem.
To już ktoś musi lubić chyba żeby tak ludzi dobijać :oo2:

A aktywna jestem. Choć nie tak jakbym chciała ale i basen i rower to owszem....
Ale porody to i.tak mam długieeeeeee
 
Spoko ;)
Ona o tym wszystkim mówiła kilka tygodni temu tylko ja teraz dopytywałam o kolor ;)
Bo jakos o dziwo nikt nie wrzucił zdjęcia zielonej wkładki higienicznej do internetu, a ja nie jestem facetem i jak słyszę zielony to chce wiedzieć jaki konkretnie zielony.
Swoją drogą znowu wychodzi na to ze moja przyjaciółka cos kręciła w ciąży. Ok 7 miesiąca była panika że ma zatrucie ciążowe a potem winą za zielone wody płodowe i tak obarczyła stresującą ją szaloną teściową.. w ogóle ta moja przyjaciółka i ciążę, i poród opisywała mi jako największe koszmary z jakimi tylko najdzielniejsze jednostki mogą sobie poradzić. Także ja od samego początku jestem przegotowana na wojnę, a tu się okazało że każda ciąża jest inna i u mnie przebiega ona o wiele spokojniej. I jak takie osoby jak moja przyjaciółka zaczną dzielić się w internecie informacjami o tym jak wygląda ciąża i poród to po zobaczeniu dwóch kresek i przeczytaniu co nas czeka ma się ochotę tylko strzelić sobie w łeb bo to przecież istna droga przez mękę i nie ma szans żeby człowiek to przeżył.
Heh my tez ostatnio z @GoJ tak narzekamy ze wyglada jakby to było nie do przeżycia :) moje dwie pierwsze przebiegały super. Pierwsza bezobjawowo nic nie bolało , bez mdłości no nic nic nic ... także każda jest inna i nie ma się co nakręcać... a osoby typu Twojej przyjaciółki to chyba czekają na aplauz i noszenie na rękach za to ze urodziły i nosiły a to taki okropny trud. Prawda jest taka ze każdy się go podejmuje dla siebie:) i wogole to powinna Cię podnosić na duchu a nie straszyć.
Nigdy nikomu nie odradzałabym ciąży. Fakt że w tej czuję się kijowo. Każda ciąża ciąży nierówna. Ale znam kobiety które miały naprawdę kiepskie ciąże. I żadna z nich nigdy nikomu nie narzekała w sensie nie straszyła że to koszmar ogólnie choć dla nich pewnie był. No ale mniejsza... :) Dziś nowy dzień a ja miałam uroczy sen i mi tak fajnie się wstało...
 
A w ogóle BEREK.
Budzik nastawiłam a on sobie brzęczał i brzęczał a ja jak w roku szkolnym "jeszcze chwileczkę" musiałam dokończyć senny romans z pewnym aktorem który we śnie był nauczycielem matematyki... ach lubię takie sny ;)
Piję kawkę muszę się obmyć i koło 12stej iść do dyrektora szkoły zapytać czy mi przyjmie dziecko. Módlcie się te co wierzą. Trzymajcie kciuki bezbożnicy i mantrujcie cała reszta ;) bo cholernie mi zależy...
 
Hej hej :)
A ja dziś wstałam, gorąc na dzień dobry. Pytam męża czy zmienimy pościel na świeza. Jak się zaczął drzec że dopiero wstałam a już marudzę, ze on czyta coś ważnego a ja przeszkadzam, że go plecy bolą to to to tamto. Jeeeeju.
Chciałam tylko żeby było świeżo i mniej lepiąco.

Robię konfitury ze śliwek j czekolady i mimo że mieszam to się przypala od spodu. A on mówi że może zapyta mamy bo kiedyś robiła podobne i było dobre. Kur...
No na pewno wszystko robi lepiej niż ja.


Wczoraj wieczorem się popłakałam bo już chcę moją Córeczkę... I się boję o nią. A ona jest taka malutka. :(
Ciekawa jestem czy ja na te wizytę 14 sierpnia dotrwam... Bo skurcze mam coraz częstsze, tylko nie bolą. Ale ja na swój ból fizyczny jestem odporna. Bardzie mnie boli jak coś mi się w głowie ukotłuje.

Agatka faceci tak maja ... nie denerwuj się. Co prawda nie musiał się drzeć. A konfitury to może garnkiem iść ze się przypalają.
 
Nigdy nikomu nie odradzałabym ciąży. Fakt że w tej czuję się kijowo. Każda ciąża ciąży nierówna. Ale znam kobiety które miały naprawdę kiepskie ciąże. I żadna z nich nigdy nikomu nie narzekała w sensie nie straszyła że to koszmar ogólnie choć dla nich pewnie był. No ale mniejsza... :) Dziś nowy dzień a ja miałam uroczy sen i mi tak fajnie się wstało...

Mi się jeszcze nie wstało. Tyle co siku.
 
Hej hej :)
A ja dziś wstałam, gorąc na dzień dobry. Pytam męża czy zmienimy pościel na świeza. Jak się zaczął drzec że dopiero wstałam a już marudzę, ze on czyta coś ważnego a ja przeszkadzam, że go plecy bolą to to to tamto. Jeeeeju.
Chciałam tylko żeby było świeżo i mniej lepiąco.

Robię konfitury ze śliwek j czekolady i mimo że mieszam to się przypala od spodu. A on mówi że może zapyta mamy bo kiedyś robiła podobne i było dobre. Kur...
No na pewno wszystko robi lepiej niż ja.


Wczoraj wieczorem się popłakałam bo już chcę moją Córeczkę... I się boję o nią. A ona jest taka malutka. :(
Ciekawa jestem czy ja na te wizytę 14 sierpnia dotrwam... Bo skurcze mam coraz częstsze, tylko nie bolą. Ale ja na swój ból fizyczny jestem odporna. Bardzie mnie boli jak coś mi się w głowie ukotłuje.
Kobieto, to się wstaje i mówi się, że zmieniamy dzisiaj pościel, bo ta już jest paskudna. A nie pytasz jaśnie pana o pozwolenie :p
 
reklama
Agatka faceci tak maja ... nie denerwuj się. Co prawda nie musiał się drzeć. A konfitury to może garnkiem iść ze się przypalają.
A ja się nie dziwię że się w...wił. No kto z rana z takimi pytaniami? Rano to kawa. Gazeta. Prysznic. Śniadanie i dopiero można rozmawiać. Osobiście nienawidzę gdy ktoś rano się do mnie w ogóle odzywa.
 
Do góry