reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Ja mam wizytę na 10:00
Ale nie śpię już od 7:00 bo płytkarz się zjawił. I nudzi mi się teraz bo jeszcze za wcześnie żeby się szykować, po mieszkaniu się nie będę im kręcić. Spijam kawę.
Wmusiłam pół bułki w siebie na śniadanie.
Są dni że jem normalnie w miarę.
Ale są też takie, że np jem tylko obiad bo nie mam ochoty na nic. Ewentualnie na kolację dodatkowo jakieś owoce.
 
reklama
Dzień dobry!
Nie wyspałam się. Budziły mnie skurcze, pęcherz i sny o zombie.
Dziś o 13 wizyta, ciekawe jak tam .

Wróciły mi straszne mdłości. Leżę w łóżku i myślę czy coś zjesc, czy zwymiotować - co bardziej pomoże [emoji14]

Zeszlo na sale poporodowe, a mi chodziło faktycznie o sale porodowe.
Właśnie w Pyskowicach, o które mi chodziło, ale się pomyliłam, są wieloosobowe sale PORODOWE. Czyli takie boksy odgrodzone parawanikami. Nie życzę nikomu, też tak rodziłam.
A PORODOWE to 10 lat temu luksus... wielka sala JEDNOOSOBOWA, wanna.... i tyle :D a 8 lat temu 2 osobowa ale miałam gdzieś bo w sumie przyjechałam tylko wypchnąć młodego :D
Co do snów nienawidzę śnić o ZOMBIE z absurdalnych lęków ten jest moim koszmarem XXL
Mnie coś na jelicie od nocy zalega i się męczę (mam nadzieję że nie jesteście w trakcie śniadania ;) )
 
Moj Leos juz na nogach ;) a raczej macha nozkami. Wczoraj w nocy jedna tak prostowal, ze bylam pewna, ze to to ;).
A ja bym chciala zwykla bulke lub bagietke, bo mi w brzuchu swirowalo w nocy, ale mam tylko chleb bardzo-gruboziarnisty, a do sklepu mi sie nie chce isc...
 
U mnie w zaleznosci od bardziej lub mniej optymistycznego liczenia do porodu zostalo 50 lub 45 dni. Jesli bede miec cc to 7 dni wczesniej :(. I jakos przestalo mi sie spieszyc, bo to za miesiac i kilka dni. A dzidziolek musi jeszcze podrosnac. Ide zjesc pozywne sniadanko i lyknac witaminki, bo przez ostatni miesiac bralam bardzo w kratke. Zaczne tez ogarniac apteke, chociaz ja chyba wole kupowac po troche niz taki hurt za jednym razem.
Napiszcie prosze, jakie pieluszki kupic na poczatek i chusteczki, wiem, ze byla mowa o tym, ale sie nie dogrzebie...
A mnie się udało kupić DADA 1 więc te mam, ponieważ byłam z nich zadowolona w obu poprzednich przypadkach
 
Zeszlo na sale poporodowe, a mi chodziło faktycznie o sale porodowe.
Właśnie w Pyskowicach, o które mi chodziło, ale się pomyliłam, są wieloosobowe sale PORODOWE. Czyli takie boksy odgrodzone parawanikami. Nie życzę nikomu, też tak rodziłam.
No to w szpitalu do.którego mam 25 km jest porodówka z jedną salą trzyosobową, oddzielone są łóżka poprodowe takimi ściankami z pleksi. Rodzące się nie widzą ale korytarz jest wspólny i z przodu i od tyłu żeby tam te położne sobie mogły chodzić.
Oddzielnie jest jedna sala do CC.
Łazienka to w sumie nie pamiętam, była tam obok tej sali porodowej.
Ale ja tam byłam tylko raz na lewatywie ;-) ;)
Potem nie korzystałam bo nie było mi potrzeba.

Jest też opcja innego szpitala ale oddalonego o 55 km bodajże. Pod Łodzią, w Łęczycy.
Kuzynka w zeszły piątek tam rodziła,.jak wjade na kawę do niej w tygodniu to się dowiem co i jak tam.

Ale nie wiem czy z trzecim porodem (nawet pomijając fakt że idzie mi wolno to rodzenie) zdecydowała bym się jechać tam te 55 km.
:unsure::unsure:
No nie wiem.
 
A PORODOWE to 10 lat temu luksus... wielka sala JEDNOOSOBOWA, wanna.... i tyle :D a 8 lat temu 2 osobowa ale miałam gdzieś bo w sumie przyjechałam tylko wypchnąć młodego :D
Co do snów nienawidzę śnić o ZOMBIE z absurdalnych lęków ten jest moim koszmarem XXL
Mnie coś na jelicie od nocy zalega i się męczę (mam nadzieję że nie jesteście w trakcie śniadania ;) )
Wlasnie pisalam, ze moj brzuch cos nie bardzo... przepraszam za szczerosc. Nigdy nie mialam snu o zombie ani o porodzie. W snach zwykle nie jestem nawet w ciazy.
Dzisiaj snil mi sie teatr alternarywny, taki w ktorym widzowie rowniez biora udzial. Caly sen byl dosac mily, ale bardzo mroczny. Sala ciemna, na zewnatrz ciemno (jesien, zima). Pamietam tylko, ze caly wieczor zafundowala mi kolezanka, a na koniec z dworu przyszedl policjant w stylu francuskiego zandarma i powiedzial, ze moj rower nadal jest przypiety na zewnatrz (wymieniajac marke i model ;)).
 
reklama
Do góry