reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Dziewczyny od kilku dni czuje zapach krwi.. próbowałam to bagatelizować, ale dzisiaj przed kąpaniem wieczorem wyszło że to bielizna.. niby nic nie widać w sensie krwi, ale ten zapach.. myślicie że powinnam się martwić?
Brzuch mi się dzisiaj często spina, ruchy czuje normalnie.. wizyta u gin dopiero za tydzień..
 
reklama
Dziewczyny od kilku dni czuje zapach krwi.. próbowałam to bagatelizować, ale dzisiaj przed kąpaniem wieczorem wyszło że to bielizna.. niby nic nie widać w sensie krwi, ale ten zapach.. myślicie że powinnam się martwić?
Brzuch mi się dzisiaj często spina, ruchy czuje normalnie.. wizyta u gin dopiero za tydzień..

A wydzielina jak ? Sorki ze pytam
IMG_0918.JPG
hmmm o zmienionym zapachu nic nie ma tam ale już ilość konsystencja Ewentualnie zadzwon do gin jak możesz
 

Załączniki

  • IMG_0918.JPG
    IMG_0918.JPG
    310,4 KB · Wyświetleń: 316
No i się okazuje ze kolejna kroplowka dziś. Wkłucie w dłoń i boli jak jasna cholera. Ja delikatna nie jestem ale jak już zaciskam nogi żeby się nie zlać z bólu to coś ze mną chyba nie tak. I aż łzy w oczach. Teraz przynajmniej jakoś schodzi.
 
No i się okazuje ze kolejna kroplowka dziś. Wkłucie w dłoń i boli jak jasna cholera. Ja delikatna nie jestem ale jak już zaciskam nogi żeby się nie zlać z bólu to coś ze mną chyba nie tak. I aż łzy w oczach. Teraz przynajmniej jakoś schodzi.
Może ci się chwilowo zmniejszył próg albo one niedelikatne.
 
reklama
Ja to dziś jestem totalnie wykończona. Mój mózg kretyńsko reaguje i wysyła do ciała sygnały. Beznadzieja. Ja chcę moje psychotropy.
 
Do góry