reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
No dokładnie moi 2.5 roku różnicy to zawsze jakoś tak razem mimo wszystko a ten... cóż pośle go do przedszkola szybko :p

Heh u mnie jest 11 miesięcy i 7 dni. Jak tylko lekarz pozwolił wrócić do sportu to umyślnie bez zabezpieczenia bo taki był plan. I udało się. Tyle ze pierwsza przeszłam wzorowo prawie bezobjawowo. Druga prócz końcówki w sumie tez. A teraz cały czas masakra i to byłby gwoźdz do trumny kolejna ciąża. Trzeba się nareperować po tej
 
Dżizas ale się Miki dziś pcha w najciaśniejsze kąty... kanał, pęcherz, miednica nie wiem co i jak ale kurde wciska to co możliwe tam gdzie możliwe... on po porodzie chyba będzie najbardziej wredny z całej 3...
 
Dżizas ale się Miki dziś pcha w najciaśniejsze kąty... kanał, pęcherz, miednica nie wiem co i jak ale kurde wciska to co możliwe tam gdzie możliwe... on po porodzie chyba będzie najbardziej wredny z całej 3...

Mam podobne myśli co do mojego młodego. Z tamtymi się sprawdziło. Co w brzuchu to i potem. A ten będzie mega diabeł ....
 
Heh u mnie jest 11 miesięcy i 7 dni. Jak tylko lekarz pozwolił wrócić do sportu to umyślnie bez zabezpieczenia bo taki był plan. I udało się. Tyle ze pierwsza przeszłam wzorowo prawie bezobjawowo. Druga prócz końcówki w sumie tez. A teraz cały czas masakra i to byłby gwoźdz do trumny kolejna ciąża. Trzeba się nareperować po tej
U Nas ta druga ciąża miała być po 4 latach ale... znajomi wszyscy w ciąży albo z noworodkami i tak nam się cholernie tęskno do dzidziusia zrobiło że postanowiliśmy któregoś wieczora zawalczyć... mimo że szanse były małe na logikę... bo to był jakiś 80któryś dzień cyklu a i świadomość że pęcherzyki Grapha mi nie dojrzewają itp. A tu GOLDEN GOLL ;)
 
Mam podobne myśli co do mojego młodego. Z tamtymi się sprawdziło. Co w brzuchu to i potem. A ten będzie mega diabeł ....
Ja nie pamiętam. Tzn. wiem że Kacper w brzuchu był mega grzeczny. Od 12 tc w pozycji do wyjścia i pokazywał co ma gdzie ma itp. Potem problemy ze spaniem a teraz w sumie grzeczny. Bartek w brzuchu nie kojarzę po porodzie ideał. Jadł najpierw co 3h potem rzadziej. Pięknie spał w nocy. A teraz pyskate to obrażalskie spać przed 22 nie pójdzie chyba że chory... a nawet jak chory to on choruje kilka godzin a potem choćby gil do pasa to daje czadu...
 
Ja nie pamiętam. Tzn. wiem że Kacper w brzuchu był mega grzeczny. Od 12 tc w pozycji do wyjścia i pokazywał co ma gdzie ma itp. Potem problemy ze spaniem a teraz w sumie grzeczny. Bartek w brzuchu nie kojarzę po porodzie ideał. Jadł najpierw co 3h potem rzadziej. Pięknie spał w nocy. A teraz pyskate to obrażalskie spać przed 22 nie pójdzie chyba że chory... a nawet jak chory to on choruje kilka godzin a potem choćby gil do pasa to daje czadu...

Kurczę jak tak pomyśle to ta końcówka moment zleci i znów trzeba będzie wstawać w nocy... [emoji33][emoji33][emoji33][emoji33][emoji4][emoji64]
 
reklama
My byliśmy z mężem w Ikei dzisiaj.
Kupiliśmy szafkę dla małej i nowy stół. Teraz mamy prostokątny ale wspólnie.uznaliśmy że dla nowego składu będzie o niebo wygodniej bez "rogów".
Trochę się nachodziłam, Ulka kopytka pcha niemożliwe w różne punkty brzucha więc to nie takie hop siup. No ale grunt że załatwione. Będę mogła uporządkować w końcu rzeczy dla małej.
 
Do góry