reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Ja mam męża teraz na dwa tygodnie w Pl.
Przyjechał na urlop.
Co chwila maca mi brzuch albo szczypie mnie w tyłek bo mam "fajny i okrągły" tiaaaaa :rolleyes2:

Na obiad dzisiaj robię młodą kapuche. Ja dodaje jeszcze trochę cebuli, boczku i kiełbasy podsmażonej, w takiej wersji mi smakuje najbardziej. Bo wiem że dużo ludzi robi bez mięsnej wkładki. I schabowe uklepie do tego i basta.
O to fajnie :) masz teraz czas żeby się nacieszyć mężem :)
 
reklama
Gdyby mnie szanował i kochał Nas to by nie pił widząc i wiedząc jak bardzo Nas rani. Jest coraz gorzej i nie umiem tego zmienić naprawić tak bardzo mi przykro... Czuję się bezsilna...
Kurczę tak mi przykro . Mój były dużo pił tylko mieszkaliśmy u moich rodziców, bez dzieci i bez ślubu więc po prostu go pogoniłam . Tylko u niego to też było powiązane z upodobaniem do innych kobiet a to w moich oczach skreśla faceta na zawsze.
Musisz faktycznie poszukać jakiejś terapii , kogoś kto pomoże Ci się z tym uporać bo jesteś fajna babka , masz super synów i nie potrzeba Ci teraz dodatkowych zmartwień w postaci pijanego męża.
 
Ja wiem że alkoholizm to choroba ale wystarczy chcieć się wyleczyć. To nie RAK że od silnej woli i dobrych chęci niewlele zależy... tu przede wszystkim CHĘĆ naprawienia tego co się rozpi...ala przez picie.
Mam nadzieję że jakiś terapeuta mi pomoże przestać go kochać... bo z tą miłością nie umiem nie cierpieć. A nie chcę... chcę uwolnić się od tego że przeżywam jego picie...
 
Ale dzisiaj miałam sen , śniło no się że urodziłam syna i pytam jaki duży a ktoś mi mówi że 70 cm i podają mi dziecko już takie duże jakby miał z 5 miesięcy . A ja na to do mamy że nie mam dla niego żadnych ubranek :) dziwne te moje sny w ciąży ;)
A u mnie dzisiaj szkoła rodzenia na 17, będzie oprowadzenie po oddziale . I urodziny babci mojego S. to jeszcze wieczorem impreza rodzinna .
A jutro tak bardzo chciałabym pójść na grzyby tylko boję się że kleszcza złapie .
A propos kleszczy. Przez branie tych witamin ciążowych (i bodajże chodzi o którąs witaminę B) kiedy weszliśmy raz w lesie w zagajnik który okazał się pełen kleszczy i komarów to wszystkich poza mną oblazły te cholery (na szczęście cię zdążyly się nikomu wgryźc a to miejsce zostało wykreślone z naszej spacerowej listy). Ja byłam dla pasożytów jak niewidzialna. Ani jednego kleszcza, ani jednego ukąszenia komara. Biorę prenatal od początku ciąży. Tamtego dnia wyjątkowo nawet nie wysmarowałam skóry offem. A Was gryzą komary?
 
Ja wiem że alkoholizm to choroba ale wystarczy chcieć się wyleczyć. To nie RAK że od silnej woli i dobrych chęci niewlele zależy... tu przede wszystkim CHĘĆ naprawienia tego co się rozpi...ala przez picie.
Mam nadzieję że jakiś terapeuta mi pomoże przestać go kochać... bo z tą miłością nie umiem nie cierpieć. A nie chcę... chcę uwolnić się od tego że przeżywam jego picie...
Kochana współuzależnienie to też paskudna rzecz i też bardzo trudna do wyleczenia. Bardzo polecam film "zranione dusze", kiedyś polecił mi profesor na studiach i jest to jeden z mocniejszych obrazów tego, co się dzieje w rodzinie z problemem alkoholowym. Będąc w środku, warto mieć okazję spojrzeć "z boku"... Wiem, że to nie jest odpowiedni moment na drastyczne decyzje, wszystko się dzieje na raz, ale z drugiej strony... kiedy będzie odpowiedni moment? Przykro się pisze takie rzeczy, ale piszę z perspektywy DDA - gdyby moja mama zdecydowała się na opuszczenie ojca kiedy byłam malutka, moje życie prawdopodobnie byłoby dużo lepsze i zupełnie inne. Bo tu chodzi też o Twoje dzieci, które widzą co się dzieje i nie pozostaje to bez wpływu na nie.... Bardzo Ci współczuję i mocno tulę. Jestem pewna, że masz w sobie ogrom siły, który pozwoli Ci przezwyciężyć każdą przeszkodę i być szczęśliwą.
 
A propos kleszczy. Przez branie tych witamin ciążowych (i bodajże chodzi o którąs witaminę B) kiedy weszliśmy raz w lesie w zagajnik który okazał się pełen kleszczy i komarów to wszystkich poza mną oblazły te cholery (na szczęście cię zdążyly się nikomu wgryźc a to miejsce zostało wykreślone z naszej spacerowej listy). Ja byłam dla pasożytów jak niewidzialna. Ani jednego kleszcza, ani jednego ukąszenia komara. Biorę prenatal od początku ciąży. Tamtego dnia wyjątkowo nawet nie wysmarowałam skóry offem. A Was gryzą komary?
Ja i owszem biore witaminy ciazowe Prenatal i niestety, efekt odwrotny niz u Ciebie, 3 ugryzienia kleszcza w czasie ciazy na miejskiej dzialce ROD :(. Dramat, wiecej niz przez ostatnie dziesiec lat splywow, wycieczek rowerowych, spacerow i weekendow w domku w lesie. A na tej dzialce ROD to mniej niz 10 razy bylam, pewnie 5. Raz mnie 2 na raz ugryzly, znalazlam je jak tylko dojechalam do domu. MASAKRA
 
Najgorsze że on nie bierze serio tego że ma wynieść się z Naszego życia. Wiem że to pewnie moja wina i dlatego on sobie jaja ze mnie robi... Tylko jak bardziej wprost powiedzieć żeby odszedł niż WYPROWADŹ SIĘ, CHCĘ ROZWODU.
Poza tym i tak go częściej nie ma tu z Nami niż jest przynajmniej od wakacji i to ciągle mnie dotyka to jego chlanie mimo że pije TAM nie tu...

Bardziej wprost to posiedzieć raz i stanowczo i nie dawać szans. Bo tymi szansami daje się przyzwolenie na takie traktowanie. I prawda jest okrutna albo stanowczo powiesz dość i go wyrzucasz albo w kółko będziesz miała to co masz. Niestety. Wiem bo przerabiałam
 
Ja mam męża teraz na dwa tygodnie w Pl.
Przyjechał na urlop.
Co chwila maca mi brzuch albo szczypie mnie w tyłek bo mam "fajny i okrągły" tiaaaaa :rolleyes2:

Na obiad dzisiaj robię młodą kapuche. Ja dodaje jeszcze trochę cebuli, boczku i kiełbasy podsmażonej, w takiej wersji mi smakuje najbardziej. Bo wiem że dużo ludzi robi bez mięsnej wkładki. I schabowe uklepie do tego i basta.

Tak dobrze wyglądasz, że tez bym Cię szczypała :)
 
reklama
A ty go nie możesz za przeproszeniem zjeb...ć od góry do dołu?!

Ja swojego czasem to jak burą sukę... i wtedy chodzi jak szwajcarski zegarek.

To samo pomyślałam...


Ja nie umiem się postawić... Przez te leczenie i niepłodność z mojej winy straciłam pewność siebie i poczucie własnej wartości... Nasze małżeństwo trzyma nasza Córeczka. W styczniu zanim zrobiłam test już nie mieszkaliśmy razem.

Dziękuję Wam za wsparcie :* jesteście kochane
Kiepsko to wygląda, wiesz o tym prawda? Po pierwsze ten cham musi przestać się na Tobie wyżywać.. a Ty naprawdę uświadom sobie, że jesteś wiele warta.
Jak czytam, że "leczenie i niepłodność z mojej winy" to nóz mi się w kieszeni otwiera. Jak on w ogóle może pozwalać na to byś czuła się winna..
 
Do góry