Muszę iść na tę terapię dla żon alkoholików.
Znów przez tego s...syna płaczę.
Jedyne co to żeby dzieci przywiózł ktoś i znowu zostaję z tym wszystkim sama. Czasem chciałabym jak on urżnąć się w trzy dupy i nic już nie czuć. Tak bardzo ten debil mnie rani... Zawsze jest dobrze fajnie tak jak powinno a potem on musi się napić a ja już do tego nie mam weny... tak bardzo mi przykro. Czuję się oszukana zostawiona niekochana samotna...
Znów przez tego s...syna płaczę.
Jedyne co to żeby dzieci przywiózł ktoś i znowu zostaję z tym wszystkim sama. Czasem chciałabym jak on urżnąć się w trzy dupy i nic już nie czuć. Tak bardzo ten debil mnie rani... Zawsze jest dobrze fajnie tak jak powinno a potem on musi się napić a ja już do tego nie mam weny... tak bardzo mi przykro. Czuję się oszukana zostawiona niekochana samotna...