reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Ogólnie byliśmy podpisać umowę. Zawsze ja się zajmuje takimi sprawami tzn pilnuje, ale tym razem zamiast skupić się na papierach zaczęła oglądać i kombinować co i jak będę urządzać. I mój K podpisał.
Wróciliśmy dopiero do domu bo jeszcze zajechaliśmy do Ikei i ka patrzę na umowę a tam wychodzi o 150 zł więcej. I się wkurzyłam i mówię do niego by dzwonił a ten, że jutro. To mu mówię, że ma dzwonić, że to zupełnie inna umowa niż ta co była na maila, że doliczyli garaż Ok ale i tak jest za dużo o te 150 zł. I już mi ręce opadają a ten siedzi piwo pije mecz ogląda a mnie szlag trafia. W ciągi tygodnia już któryś raz mnie zawiódł. Ja jestem samowystarczalna, zawsze wszystko sama ogarniam ale wyjątkowo w ciazy jakoś potrzebuje takiego wsparcia by to facet ogarniał a ja mogła być ,, głupią kobietką" i skupiać się na banałach a nie szczegółach i formalnościach. Coraz więcej takich spraw wychodzi na wierzch, że zaczynam mieć wątpliwości co do naszego związku :(:( niby banał, ale jak ma być wszystko na mojej głowie to po cholerę mi facet??
Bo go nauczyłaś że ty jesteś mózgiem operacji a on mięśniem i taką Cię wziął to co teraz chcesz?
 
reklama
No właśnie tez patrzyłam na to rozwiązanie z tym łóżeczkiem ale kurczę ono jest chyba tylko tymczasowe. Jak długo w nim wytrzyma maluch ?
Teoretycznie jest wskazane do 5 miesiąca jakoś tak. Ale ta dostawka ma opuszczany bok w dodatku można poziom ustawić jaki się chce. Więc później jak mała już będzie bardziej mobilna to planuje opuścić ciut poniżej poziomu materaca tą dostawkę. Mój syn młodszy ma 5 lat a się do niej zapakował ze zgiętymi nogami to myślę, że do roku damy radę.
Tak przynajmniej planuje karmić piersią więc wolę mieć ''pod ręką'' a potem wypad na swoje :laugh2:
 
Powiem Ci ze nie ciekawie. Tak teraz mi się przypomniało ze była koleżanka wczoraj i się rozstała z mężem po 11 latach. Właśnie z powodu tego ze ona wszystko ogarniała a on nic nie działał. Wszędzie musiała go za rączkę prowadzić a z jego strony zero oparcia.
I tak miała coraz bardziej dość i dość tej odpowiedzialności za wszystko ze w końcu zaczela mieć problemy i nawet jak trafiła do szpitala na leczenie psychiatryczne to jej nie wspierał. Tyle lat jak mu mówiła ze może pora coś zrobić dom kupić czy dziecko mieć to on ciagle ze to za duża odpowiedzialność dla niego i on nie da rady. Wiec teraz ona mówi ze odchodzi bo im nie po drodze. To ja zgnoil ze taka ( delikatnie mówiąc ) psychiczna se nie da rady bez niego. I poniżał wyrzygiwal wszystko choć dziewczyna na rzędach stawała żeby był zadowolony rezygnując z siebie ... Także u Ciebie i tak jest ok :)

No właśnie on do tej pory był oparciem. Ciagle mogłam na niego liczyć ale w sumie i tak robiłam wszystko sama wiec zabardzo nie miałam jak się przekonać. Myślałam, że mam idealny związek co to ze świecą szukać a w tej ciazy wychodzi, że ze wszystkim jestem sama i zaczyna mnie to dołować.
 
Dziewczyny , pierzecie materiały z wozeczka.? Oczywiście to co się da . Mam nowy i się zastanawiam czy prac , czy nie ? Jeśli tak to w jakiej temperaturze. Mam adameksa.
 
Dziewczyny , pierzecie materiały z wozeczka.? Oczywiście to co się da . Mam nowy i się zastanawiam czy prac , czy nie ? Jeśli tak to w jakiej temperaturze. Mam adameksa.

Ja nie piorę. Będzie miało wyścielone upranym prześcieradłem i w czyste pościele załadowany i myśle, że spokojnie starczy
 
Bo go nauczyłaś że ty jesteś mózgiem operacji a on mięśniem i taką Cię wziął to co teraz chcesz?

Ciężko faceta od tego oduczyć. Ale da się. Tylko ze przeżyje on to bardzo. Wiem po sobie. Po ślubie jego obchodziła tylko robota a ja dom dzieci ogród pole drewno węgiel rachunki księgowa auta załatwienia no wszystko ... i w końcu miałam dość byłam jak robochlop jakiś. Jak przestałam o wszystkim myśleć wszystko ja robić to było wielkie zdziwienie j kłótnie przez dwa lata. Aż teraz się obudził jak zaszłam i mówi ze poprostu nie doceniał dopoki nie stracił. Teraz ja mam wywalone na wszystko nie robię prawie nic tyle co ogarnę czasem dom i siebie. A mąż sprawdza się jako biznesmen i kura domowa 2w1:)
 
reklama
Do góry