reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Do S. dotarło, że już w cale nie ma tak wiele czasu kiedy przestałam mówić, że rodzę we wrześniu albo za 2,5 tygodnia a zaczęłam zamiast tego mówić tylko ile tygodni jeszcze zostalo. Jakoś odległość liczona w tygodniach bardziej go dyscyplinuje, bo to naprawdę szybko się zmniejsza :D

Chyba też tak zacznę z tymi tygodniami :)

My w sobotę jedziemy na urlop i wracamy 29.07 i już nam się termin Skraca. Jak wrócimy to mu zapodam tekst, że zostało 8 tygodni to pewnie spanikuje :)
 
@Bajdelka35 ja też już powoli opadam z sił. Kiedy przestałam odczuwać kłucie w pochwie w czasie chodzenia, a brzuch przestał się tak często spinać to odezwała się wada stawu biodrowego... Dzisiaj rano aż zaczęłam się bać, że to mi nie minie do porodu, a potem po porodzie najbardziej będzie mnie boleć nie jakieś rozcięte krocze (bo kto wie czy nie rozetną), czy inne zwykłe dolegliwości poporodowe a właśnie to przeklęte biodro! :( Żebym ja się jeszcze jakoś specjalnie forsowała, a naprawdę staram sie wszystko robić na spokojnie...
Przypomniała mi się operacja łokcia, po której wybudziłam się z narkozy i zamiast "ałała moja ręka" moimi pierwszymi słowami było "ałała moja pięta", bo źle ułożyli mi stopę, skóra się zagięła i strasznie szczypało :D

Nie mogę doczekać się wtorku, wreszcie wizyta u ginka i usg :)
 
Ja właśnie leżę sobie w wannie z maseczką na twarzy i włosach i tak się relaksuje. Bo dziś przy śniadaniu to myślałam, że zwariuje. Planujemy przeprowadzkę i tak w kalendarz na sierpień i ciagle coś a ten mi mówi, że na spokojnie będziemy się przeprowadzać po kilka rzeczy itp bo przecież nie gonią nas terminy. Ten to Kurde ma czas wyluzowany. Wszystko by odłożyć w czasie. Mówię mu, że chce jak najszybciej tam ogarnąć i urządzić by zamówić łóżeczko itp dla małego ( a tam nie ma zbyt dużo miejsca) a on ze mogę to zrobić we wrześniu !!!

Faceci.. wrrr..
 
U nas lepiej. Młody rano miał 38, 5 ale podałam nurofen i jest ok. Nawet nie marudził że do kościoła nie pójdzie. Więc poszliśmy z nim. Poza tą temp wszystko ok. Mam nadzieję że szybko mu przejdzie.

Goj smutne to co piszesz.. zobacz jaki głąb.. Kija i po łbie dopóki nie zrozumie..

Wakacji też zazdroszczę.. ja już się nie nadaje na wyjazdy i za bardzo boję wcześniejszego porodu "gdzieś" więc siedzimy w domu.

Też już słabsza.. trochę poprasuje i już boli na dole, trochę pochodze i muszę usiąść. Niby wszystko robię, ale jak żółw.
 
Ej! Spadowa ja tam rodzę w terminie [emoji14]
Chociaz coś mi się telepie po głowie data 11 sierpnia, ale nie wiem skąd się wzięła :o

Ja dziś mega z doskoku, tyle roboty, że nie wiem w co ręce wlozyc. Ale to już końcówka. Jeszcze chwila i wszystko będzie gotowe, to będę mogła z czystym sumieniem odpoczywać. Uciekam kończyć obiad, bo zaraz mi dzieci wrócą do domu. To czteroletnie i to trzydziestodziewiecioletnie. Oba pewnie głodne :)
 
reklama
Się zdziwiłam że przez tyle godzin tu taka cisza. To poczytałam sierpniowki...
Ponoć tu jakaś blokada była, coś nie działało. :)
Jak wam mija niedziela?

Coś było bo kilkakrotnie nie mogłam nic napisać..

U mnie spoko. Chłopaki oglądają bajkę, ja odpoczywam po obiadku.. nie tyle po jedzeniu co robieniu. Z przyzwyczajenia że w niedzielę gotuje na pół tygodnia zrobiłam i kotlety z ziemniakami i mizerią i leczo i placki z cukinii i bób mężowi ugotowałam. Po czym padłam i nawet siły jeść nie miałam.. A jeszcze sałatkę warzywną po drodze zrobiłam.. Teraz mam obiady dla m na kilka dni i sałatkę do kanapek rano.. synkowi raczej będę na bieżąco coś małego robić.. Teraz kończę książkę..
Co tam u sierpniowek? Już się zaczęło czy czekają?
 
Do góry