reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Co do jedzenia ja zastanawiam się co zrobić na obiad by potem nie cierpieć a zjeść smacznie. Na śniadanie jadłam chleb z masłem... bosko! A wy takie pyszności...
W ogóle perspektywa mojego wyjazdu nad morze się oddala... aż mi żal... ale nie wiem czy fizycznie dam radę...
Ja ciągle widzę zdjęcia, filmiki znajomych z urlopu za granicą , znad polskiego morza i tak mi się marzą wakacje na plaży, zachody słońca, smażona rybka, gofry :) No ale niestety w tym roku nic z tego .
 
reklama
Ja ciągle widzę zdjęcia, filmiki znajomych z urlopu za granicą , znad polskiego morza i tak mi się marzą wakacje na plaży, zachody słońca, smażona rybka, gofry :) No ale niestety w tym roku nic z tego .
Mnie jest podwójnie przykro... Bo po pierwsze ostatnio 3 lata temu bodaj ja pracowałam i nie mogłam z Nimi jechać i było im i mnie przykro. 2 lata temu nigdzie nie byliśmy bo nie było Nas stać (o ile dobrze pamiętam) w zeszłym roku niby byliśmy ale tak po kosztach że nawet na rybkę i gofry nie poszliśmy i b. chciałabym z Nimi jechać teraz tak na wypasie i nie zostawać tu z moimi starymi... :(
 
Jakoś tak się zmeczylam, od rana coś w kuchni robiłam. Cała sterta prasowania leży a ja tak nie lubię tego robić :(
Mój P. Cały dzień na mnie warczy, nie wiem o co mu chodzi. Mam wrażenie że inne małżeństwa są lepsze, że ludzie się bardziej wspierają, że jedno za drugiego życie by oddało. A tu. Zasrana pierwsza miłość.
A długo jesteście razem ? :)
Myślę że w każdym związku są dobre, piękne chwile które chce się zatrzymać na zawsze i te gorsze dni pełne nieporozumień. Faceci też czasem mają zły dzień, są zmęczeni , brakuje im czegoś :) może bądź tylko dla niego, pochwal, przytul, pocałuj, zrób coś do jedzenia co lubi najbardziej :) może potrzebuje twojej uwagi i miłości po prostu .
 
A jak wczoraj wieczorem chciałam się z nim pocałować to wyskoczył że co ja robię i że chyba oszalałam. Nosz....
A dziś tylko to że ja nie myśle, to ogórki za grubo pokroilam, to że jestem leniwa, to za parę minut że za dużo chodzę i szkodze małej. I cały czas wszystko źle.
I dziwnym zbiegiem okoliczności wszelkie chamskie uwagi w moim kierunku idą jak wraca od matki.
I jeszcze paiiedzial że jestem słaba psychicznie a on lubi mieć nad kimś władze. To chyba średnio normalne.
Przepraszam że się żale :(
A to nie ma co przepraszać, bo każda z nas potrzebuje się czasem na coś pożalić.
Kurczę u Ciebie grubsza sprawa, myślałam że może czuje się odsunięty przez ciążę a on pod wpływem mamusinych rad . Myślisz że ona mu coś mówi na Ciebie ?
Słaba psychicznie ? Chyba jak większość kobiet w ciąży . Ja przed ciąża byłam ostoją spokoju, ciężko mnie wyprowadzić z równowagi i potrafię postawić na swoim kiedy wiem że mam rację, a teraz siebie nie poznaje . Hormony robią swoje.
Najgorsze że nawet jakbyś chciała z nim pogadać to i tak się nie dowiesz o co mu chodzi .
 
No właśnie, taki typ.
Tak, myślę że ona mu gada. A on mnie nigdy nie obronił. Nigdy.
Pierwszy raz, dwa dni po naszym ślubie powiedziała że miałam brzydka suknię, że za skromną.
Potem były uwagi że wydaje tylko pieniądze na paznokcie, na ciuchy, że prace to mam taką że się nudzę... Wszytko przy nim. A on nigdy za mną nie obstal. Ostatnio nawarczala jak nie chciałam jesc jej drożdżowek że wielka pani i wybrzydzam. A dziecku to na pewno alergie wymyślę bo ja paniusia.
Nienawidze tej kobiety, a mój Piotr nie widzi jak ona się do mnie zwraca.
Tyle razy mówiłam mu ze jest ślepy? Że może mi jest przykro. To stwierdzil że jego matka na pewno nie ma nic złego na myśli, a ja mam urojenia i się czepiam.
Raz jak coś powiedziałam nie tak na jego matkę to się do niej wyprowadził na tydzień

Biedna :( sytuacja dość trudna, ale trzeba iść do przodu. Starać się w sobie znaleźć sile by to przetrwać i nie patrzeć na niego. Na pewno nie patrzeć na siebie przez pryzmat jego słów.
 
No właśnie, taki typ.
Tak, myślę że ona mu gada. A on mnie nigdy nie obronił. Nigdy.
Pierwszy raz, dwa dni po naszym ślubie powiedziała że miałam brzydka suknię, że za skromną.
Potem były uwagi że wydaje tylko pieniądze na paznokcie, na ciuchy, że prace to mam taką że się nudzę... Wszytko przy nim. A on nigdy za mną nie obstal. Ostatnio nawarczala jak nie chciałam jesc jej drożdżowek że wielka pani i wybrzydzam. A dziecku to na pewno alergie wymyślę bo ja paniusia.
Nienawidze tej kobiety, a mój Piotr nie widzi jak ona się do mnie zwraca.
Tyle razy mówiłam mu ze jest ślepy? Że może mi jest przykro. To stwierdzil że jego matka na pewno nie ma nic złego na myśli, a ja mam urojenia i się czepiam.
Raz jak coś powiedziałam nie tak na jego matkę to się do niej wyprowadził na tydzień
Pewnie jest jedynakiem albo jedynym synem bo widzę pępowina nie odcięta.
Strasznie mi Ciebie szkoda i tego że teściowa tak między wami miesza.
 
reklama
No właśnie, taki typ.
Tak, myślę że ona mu gada. A on mnie nigdy nie obronił. Nigdy.
Pierwszy raz, dwa dni po naszym ślubie powiedziała że miałam brzydka suknię, że za skromną.
Potem były uwagi że wydaje tylko pieniądze na paznokcie, na ciuchy, że prace to mam taką że się nudzę... Wszytko przy nim. A on nigdy za mną nie obstal. Ostatnio nawarczala jak nie chciałam jesc jej drożdżowek że wielka pani i wybrzydzam. A dziecku to na pewno alergie wymyślę bo ja paniusia.
Nienawidze tej kobiety, a mój Piotr nie widzi jak ona się do mnie zwraca.
Tyle razy mówiłam mu ze jest ślepy? Że może mi jest przykro. To stwierdzil że jego matka na pewno nie ma nic złego na myśli, a ja mam urojenia i się czepiam.
Raz jak coś powiedziałam nie tak na jego matkę to się do niej wyprowadził na tydzień
Ojej jak przykro się to czyta :( nie wiem co Ci powiedzieć... Musicie o tym porozmawiać, bo tak nie może być. Zarówno zachowanie jego, jak i jego matki, jest karygodne.
 
Do góry