reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Ja jakoś jestem tak aspoleczna, na co dzień też, a w ciąży już w ogóle... Że denerwuje mnie jak ktoś mi burzy moją samotnosc. A w trakcie ciąży to już 6 para która będzie nas prosić na wesele. Po prostu nie chce mi się nic wymyślać i szykować..
Nie dziwię Ci się. Ja teraz w ciąży też mam problem z wychodzeniem do ludzi. Zazwyczaj nie mam ochoty nikogo oglądać. Dobrze, że mam psa to przynajmniej co rano muszę się ogarnąć, ubrać i wyjść z domu, bo tak to bym chyba zdziczała :)
Może to też troszkę przez to, że S. dużo siedzi w pracy, po godzinach kończy naprawiać mój samochód no i nawet za bardzo nie mamy kiedy wyjść. A samej to mi się nie chce, w tym tygodniu miałam odwiedzić dwie koleżanki.. no i standardowo przełożyłam na następny tydzień, bo w tym miałam tyyyyyle ważnych rzeczy do zrobienia, nagle wymyśliłam nawet że muszę zacząć prać i prasować wszystko dla dziecka, bo przecież do września na pewno nie znajdę ani chwili czasu - to obowiązkowo musiało się odbyć w tym tygodniu.
 
Nie dziwię Ci się. Ja teraz w ciąży też mam problem z wychodzeniem do ludzi. Zazwyczaj nie mam ochoty nikogo oglądać. Dobrze, że mam psa to przynajmniej co rano muszę się ogarnąć, ubrać i wyjść z domu, bo tak to bym chyba zdziczała :)
Może to też troszkę przez to, że S. dużo siedzi w pracy, po godzinach kończy naprawiać mój samochód no i nawet za bardzo nie mamy kiedy wyjść. A samej to mi się nie chce, w tym tygodniu miałam odwiedzić dwie koleżanki.. no i standardowo przełożyłam na następny tydzień, bo w tym miałam tyyyyyle ważnych rzeczy do zrobienia, nagle wymyśliłam nawet że muszę zacząć prać i prasować wszystko dla dziecka, bo przecież do września na pewno nie znajdę ani chwili czasu - to obowiązkowo musiało się odbyć w tym tygodniu.

Ja mam podobnie... tez nie mam weny wychodzić , znosić ludzi ... tym bardziej ze coraz bardziej działają mi na nerwy
 
Ja mam psa na podwórku, ale lubię go bardziej niż ludzi :)
Ja czasami po kilka dni się nie ubieram.. Najważniejszym przedsięwzięciem jest ogarnięcie się na wizytę u gina. To jedyne towarzystwo, którego nie mogę się doczekać.

Ja ostatnio często do południa w koszuli nocnej ... a tak to ze dwa komplety wygodnych ciuchów i na zmianę wszędzie w tym chodzę.
 
No to ja już jestem aspołeczna do granic ;) szczególnie teraz. Na wizyty chodzę bo muszę. A tak dom dom dom... po małe sprawunki dzieci chodzą zazwyczaj.. większe załatwiam przez męża lub ojca... gadać mi się z Nikim nie chce a już szczególnie nie z obcymi sąsiadami czy znajomymi królika
 
No to ja już jestem aspołeczna do granic ;) szczególnie teraz. Na wizyty chodzę bo muszę. A tak dom dom dom... po małe sprawunki dzieci chodzą zazwyczaj.. większe załatwiam przez męża lub ojca... gadać mi się z Nikim nie chce a już szczególnie nie z obcymi sąsiadami czy znajomymi królika

Znajomymi krolika ? Czyli ?
 
reklama
Nienawidzę swojej wsi. Tzn wieś jak wieś, nawet ładna. Ale ludzie beznadziejni. Dodatkowo mieszka tu większość rodziny mojej i męża. A ja od rodziny wolę trzymać się z dala. Za dużo przykrych słów usłyszałam. A jestem cholernie pamiętliwa. Moi rodzice twierdzą że przesadzam i że tak nie wolno. Ale ja nie potrzebuje takiej rodziny. Czasami to się zastanawiam czy mnie oby nie podmienili w szpitalu. Bo kompletnie nie pasuje.

KINDERBUENOO88 jeszcze nas tu wyszkoli:) wczoraj ze się nie psuje miłości ślubem, dziś znajomi królika. Jeszcze do tego wczesnia dużo się nauczymy :)

Z tym Królikiem to Gosia zaczęła :)
 
Do góry