reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Szkoda mi jej... szczególnie że dla takiego dziecka pojęcie czasu jest abstrakcja... A rozdzielałyście się już na dłuższy czas?
Nie, nigdy nie byłyśmy rozdzielone na noc. Ale jest dzielna, mówi, że będzie spala z tatą a jutro przywiezie mi coś dobrego do szpitala.
Kurczę... A czy słyszysz takie "strzelanie"? U mnie właśnie coś pyknęło minutę temu. Straszne to. StarAnia, to jest twój powód hospitalizacji?
Nie, spojenie nie ma nic do rzeczy. Chodzi o zagrożenie porodem przedwczesnym.
 
reklama
Wiesz, ja się trochę dziwię, bo u mnie szyja podobno długa (a raczej wtedy była - czyli prawie 2 tyg. temu, bo teraz mogło się już to zmienić - co by mnie niestety nie zdziwiło) i zamknięta. Ale on od początku jakby nie bierze września pod uwagę. Tylko jakby nie do końca mówi mi dlaczego. Osobiście nie miałabym totalnie nic przeciwko końcówce sierpnia. Byłoby nawet lepiej dla mnie...

To może masz jakieś skurcze albo cokolwiek co wpływa na możliwość wcześniejszego porodu ?
 
tu za to po deszczu tak sie ochlodzilo, ze wyszlismy na spacer w kurtkach i chlopakom jeszcze zimno bylo :o ale przyjemnie sie oddycha przynajmnej, bo jest rzesko :)
 
To może masz jakieś skurcze albo cokolwiek co wpływa na możliwość wcześniejszego porodu ?

Właśnie nie. Niby wszystko ok, tylko ta nisko ułożona główka. No mówię wam, jest tak nisko, że sama nie wiem, jak ona się tam trzyma... Podejrzewam, że pan doktor myśli o cesarce. Biorąc pod uwagę to, o czym piszę plus moją sporą wagę, chyba taki jest bilans. Innych przyczyn nie widzę.
 
Dokładnie mam tak samo. Jakby to 'ona' mnie bolała. A do tego to nisko ułożone dziecko = wrażenie, jakby miało wypaść. Serio, czasem zaciskam odruchowo nogi, bo to jest aż takie realne.

Ale u nas zaraz będzie burza - drzewa się uginają do ziemi. Może będzie pierwsze deszcz od ponad 2 miesięcy...

Kurde to tak brzmi jakbym Się wypowiada ja waszymi postami. Mam to wszystko razem wzięte. Załatwię sobie to usg spojenia dla spokojności. Ewentualnie jeden lekarz mówi ze mogę mieć wpuklanie pęcherza moczowego do pochwy i ze to stad dolegliwości.
 
Właśnie nie. Niby wszystko ok, tylko ta nisko ułożona główka. No mówię wam, jest tak nisko, że sama nie wiem, jak ona się tam trzyma... Podejrzewam, że pan doktor myśli o cesarce. Biorąc pod uwagę to, o czym piszę plus moją sporą wagę, chyba taki jest bilans. Innych przyczyn nie widzę.

To następnym razem zapytaj otwarcie kiedy ewentualnie Możesz się spodziewać rozwiązania i czy przewiduje wcześniejsze , wiadomo ze dziecku się urodzi kiedy będzie chciało ale lekarz skas takie pomysły ma.
 
@KatarzynaCarmen kiedyś pisałaś o karmieniu - nie czuj się gorsza. Ja się tak czułam przez presję obcych ludzi (w domu totalnie nikt nie miał do mnie pretensji) dotyczącą karmienia piersią. Nie miałam mleka - tak, po prostu go NIE MIAŁAM - i nie było opcji karmienia z cycka. Teraz jeśli będzie podobnie, to po prostu mąż poleci od razu po Nana i będziemy mieli na to wyrąbane. Jeśli chcesz od razu karmić butelką, to po prostu tak rób. Ja próbowałam do 3 tygodni coś uciułać (nic nie leciało) i jedyne co pamietam, to popękane do krwi sutki, zmuszanie się na siłę i ból nie do opisania - przy którym cesarka to pikuś, tak, tak. Czuj się w tym wolna.

A co do reszty - dziś stwardniał mi brzuch po obudzeniu. Zdziwiłam się bardzo, bo nawet w poprzedniej ciązy tak mi się nie działo... Do tego ciągle czuję parcie na krok - dzidzia jest bardzo nisko. I wydaje mi się, że spojenie mi się rozchodzi. Słyszę co jakiś czas dziwne pykanie w tamtym rejonie, poza tym boli mnie przy przewracaniu się na bok w pozycji leżącej, ciężko mi wstać z łózka, chodzę baaaaardzo wolno (szybciej się nie da) i bolą mnie jakby stawy biodrowe. Któraś z was coś pisała o tym rozchodzeniu. Jakie masz objawy? I jak to stwierdzić, czy to aby na pewno to?

Coś cieżko mi się tą ciążę przechodzi. Pomimo, że nie lubię narzekania i narzekaczy, to niestety jest to fakt.
Ja mam to samo jakaś masakra z tym brzuchem, ja już jestem tak wykonczona przez tą ciążę że codziennie myśle o końcu i mam najgorsze myśli bo normalnie już nie daje rady.. przez to wszystko nie jestem szczęśliwesliwa tak jak inne kobiety w ciąży ....
 
reklama
Do góry