reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
@KatarzynaCarmen kiedyś pisałaś o karmieniu - nie czuj się gorsza. Ja się tak czułam przez presję obcych ludzi (w domu totalnie nikt nie miał do mnie pretensji) dotyczącą karmienia piersią. Nie miałam mleka - tak, po prostu go NIE MIAŁAM - i nie było opcji karmienia z cycka. Teraz jeśli będzie podobnie, to po prostu mąż poleci od razu po Nana i będziemy mieli na to wyrąbane. Jeśli chcesz od razu karmić butelką, to po prostu tak rób. Ja próbowałam do 3 tygodni coś uciułać (nic nie leciało) i jedyne co pamietam, to popękane do krwi sutki, zmuszanie się na siłę i ból nie do opisania - przy którym cesarka to pikuś, tak, tak. Czuj się w tym wolna.

A co do reszty - dziś stwardniał mi brzuch po obudzeniu. Zdziwiłam się bardzo, bo nawet w poprzedniej ciązy tak mi się nie działo... Do tego ciągle czuję parcie na krok - dzidzia jest bardzo nisko. I wydaje mi się, że spojenie mi się rozchodzi. Słyszę co jakiś czas dziwne pykanie w tamtym rejonie, poza tym boli mnie przy przewracaniu się na bok w pozycji leżącej, ciężko mi wstać z łózka, chodzę baaaaardzo wolno (szybciej się nie da) i bolą mnie jakby stawy biodrowe. Któraś z was coś pisała o tym rozchodzeniu. Jakie masz objawy? I jak to stwierdzić, czy to aby na pewno to?

Coś cieżko mi się tą ciążę przechodzi. Pomimo, że nie lubię narzekania i narzekaczy, to niestety jest to fakt.
 
@KatarzynaCarmen kiedyś pisałaś o karmieniu - nie czuj się gorsza. Ja się tak czułam przez presję obcych ludzi (w domu totalnie nikt nie miał do mnie pretensji) dotyczącą karmienia piersią. Nie miałam mleka - tak, po prostu go NIE MIAŁAM - i nie było opcji karmienia z cycka. Teraz jeśli będzie podobnie, to po prostu mąż poleci od razu po Nana i będziemy mieli na to wyrąbane. Jeśli chcesz od razu karmić butelką, to po prostu tak rób. Ja próbowałam do 3 tygodni coś uciułać (nic nie leciało) i jedyne co pamietam, to popękane do krwi sutki, zmuszanie się na siłę i ból nie do opisania - przy którym cesarka to pikuś, tak, tak. Czuj się w tym wolna.

A co do reszty - dziś stwardniał mi brzuch po obudzeniu. Zdziwiłam się bardzo, bo nawet w poprzedniej ciązy tak mi się nie działo... Do tego ciągle czuję parcie na krok - dzidzia jest bardzo nisko. I wydaje mi się, że spojenie mi się rozchodzi. Słyszę co jakiś czas dziwne pykanie w tamtym rejonie, poza tym boli mnie przy przewracaniu się na bok w pozycji leżącej, ciężko mi wstać z łózka, chodzę baaaaardzo wolno (szybciej się nie da) i bolą mnie jakby stawy biodrowe. Któraś z was coś pisała o tym rozchodzeniu. Jakie masz objawy? I jak to stwierdzić, czy to aby na pewno to?

Coś cieżko mi się tą ciążę przechodzi. Pomimo, że nie lubię narzekania i narzekaczy, to niestety jest to fakt.

O Rozejściu pisała np @StarAnia
 
@StarAnia opiszesz to rozejście? Byłabym niesamowicie wdzięczna. Czy to jest powód hospitalizacji?

Aha - zapomnialam wam powiedzieć, że mój lekarz ciągle mówi o sierpniu jako o terminie porodu, nawet po ostatnim badaniu, chociaz właściwy termin mam dokładnie na połowę września. Czy któraś z was tak ma? I nie chodzi tu o wielkość bobasa, bo ta jest idealnie w środku normy.
 
Ja rano bardzo często mam twardy i sterczący brzuch.
Ruchy czuje głównie przy pępku a także po jego lewej i prawej stronie, czasem też poniżej.
Więc chyba się nie przekręciła jeszcze kluska. Choć nie mam pojęcia jak ona tam się bokiem mieści. Czasem mam wrażenie że mam węża wijącego się a nie dzidziusia :rolleyes2:
 
@KatarzynaCarmen kiedyś pisałaś o karmieniu - nie czuj się gorsza. Ja się tak czułam przez presję obcych ludzi (w domu totalnie nikt nie miał do mnie pretensji) dotyczącą karmienia piersią. Nie miałam mleka - tak, po prostu go NIE MIAŁAM - i nie było opcji karmienia z cycka. Teraz jeśli będzie podobnie, to po prostu mąż poleci od razu po Nana i będziemy mieli na to wyrąbane. Jeśli chcesz od razu karmić butelką, to po prostu tak rób. Ja próbowałam do 3 tygodni coś uciułać (nic nie leciało) i jedyne co pamietam, to popękane do krwi sutki, zmuszanie się na siłę i ból nie do opisania - przy którym cesarka to pikuś, tak, tak. Czuj się w tym wolna.

A co do reszty - dziś stwardniał mi brzuch po obudzeniu. Zdziwiłam się bardzo, bo nawet w poprzedniej ciązy tak mi się nie działo... Do tego ciągle czuję parcie na krok - dzidzia jest bardzo nisko. I wydaje mi się, że spojenie mi się rozchodzi. Słyszę co jakiś czas dziwne pykanie w tamtym rejonie, poza tym boli mnie przy przewracaniu się na bok w pozycji leżącej, ciężko mi wstać z łózka, chodzę baaaaardzo wolno (szybciej się nie da) i bolą mnie jakby stawy biodrowe. Któraś z was coś pisała o tym rozchodzeniu. Jakie masz objawy? I jak to stwierdzić, czy to aby na pewno to?

Coś cieżko mi się tą ciążę przechodzi. Pomimo, że nie lubię narzekania i narzekaczy, to niestety jest to fakt.
U mnie to ból obrazowo nazwijmy "kości pipki" tak jakby otwierały się na boki jakieś wrota. Łączenie nóg równa się ból tam. Chodzenie to stopka za stopką w rozbujanym rozkroku rano lub po dłuższym leżeniu ból też się nasila. Generalnie pozycja "ty choć no" jest najlepsza.
 
U mnie to ból obrazowo nazwijmy "kości pipki" tak jakby otwierały się na boki jakieś wrota. Łączenie nóg równa się ból tam. Chodzenie to stopka za stopką w rozbujanym rozkroku rano lub po dłuższym leżeniu ból też się nasila. Generalnie pozycja "ty choć no" jest najlepsza.


Dokładnie mam tak samo. Jakby to 'ona' mnie bolała. A do tego to nisko ułożone dziecko = wrażenie, jakby miało wypaść. Serio, czasem zaciskam odruchowo nogi, bo to jest aż takie realne.

Ale u nas zaraz będzie burza - drzewa się uginają do ziemi. Może będzie pierwsze deszcz od ponad 2 miesięcy...
 
reklama
Ja rano bardzo często mam twardy i sterczący brzuch.
Ruchy czuje głównie przy pępku a także po jego lewej i prawej stronie, czasem też poniżej.
Więc chyba się nie przekręciła jeszcze kluska. Choć nie mam pojęcia jak ona tam się bokiem mieści. Czasem mam wrażenie że mam węża wijącego się a nie dzidziusia :rolleyes2:
Ja to mam wrażenie posiadania kosmity. Młody i owszem był głową w dół ale trwało to może dobę znów jest bokiek. Klasycznie dupę wypina na prawo i wierzga na jedną i drugą stronę... ale on od 12tc jest przekorny (po mamusi) i jedynie modlę się by jednak zechciał choć w ostatnich godzinach życia płodowego tę głowę skierować w stronę światła...
 
Do góry