reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Goj weź nawet tych smsów nie odbieraj. Po co masz się stresować?

A u mnie był szwagier, mam nadzieję, że to coś da <3 Zobacz załącznik 868537
Mają podtrzymać brzuch ?
Słyszałam dużo dobrego o umiejętnie przyklejonych plastrach i myślę czy by nie pójść ale na szyję bo tak mnie okropnie boli że ani chodzić, ani siedzieć, ani leżeć . A jak jadę samochodem to już w ogóle tragedia .
 
reklama
Pytam bo mnie nie dopierał...



O Bartka się nie martwię o Kacpra owszem.


W ogóle o 8:30 jeden o 10:00 drugi ma zakończenie.... ciekawe jak ogarne... bez samochodu z ograniczoną KM... szczególnie że na 8:30 jest u B. a tam na sali gimnastycznej to trwa z godzinę... nie wiem czy skoro nie zdaje nie olac. Pojechać z nimi do K. i wracając zajechac po cenzurke B.

Daj znać w szkole ze nie przyjdziesz bo nie dasz rady , i ewentualnie później odebrać. Skoro nie zdaje to chociaż go ominie cyrk z przemówieniami itd a Ty na spokojnie ogarniesz choć z jednym.
 
Oj kurcze Goj ciężko doradzić co masz robić, jak samemu ma się nie najlepszy związek :( kurcze Ty do tego masz jeszcze dzieci... ale z tego co ogólnie piszesz jesteś silna babka to wiem że zawsze sobie poradzisz.. ja niestety boje się podjąć kobiecą decyzje i zrobić stąd wypad.. bo kuzwa nie mam gdzie iść.. a nie chce wracać do mojej rodzinnej miejscowości i to jeszcze z brzuchem.. zanim zaszłam w ciążę miałam plan stąd się wynieść chciałam tylko żeby moja kluska bez problemów zdała mature .. no i niestety jak się w końcu zdecydowałam zaszłam w ciążę..

My zaszliśmy kilka mc po dogadaniu się. Ale i tak po wsi plotki ze pewnie z kochankiem i mnie w dupę kopnął to wróciłam do męża. Tylko ze to ze miałam kryzys nawet nie wywołało wyprowadzki, zaniechania codziennych tel z delegacji , czy weekendowych przyjazdów. Wiec znowu nie taki straszny powrót był [emoji23] ale ta wiocha wie wszystko lepiej :)
 
A gdzie ?? Dokładnie bo ja też blisko trójmiasta ;)
Wejherowo :D
Jak się kasy nie ma to i 10zł ma znaczenie... a najgorsze że GDZIE KRÓTKO TAM SIĘ RWIE no ale ponić każdy taki krzyż nosi jaki jest w stanie udźwignąć... także nie narzekajmy... ludzie czasem mieszkają w warunkach skandalicznych i jeszcze nie mają z czego dziatwy wykarmić... albo te kobiety uzależnione materialnie od mężczyzn i bite tak żeby nie było widać... albo nie daj Bóg chorobska śmiertelne czy coś...
I właśnie o to chodzi. Może i już nie mamy takich zarąbistych zarobków jak rok temu, ale za to jesteśmy razem, znów zbliżyliśmy się do siebie, mamy małe, ale ładne mieszkanko, nie chorujemy, a gdyby nie przymus oszczędzania to naprawdę byłoby cudownie. Trzeba umieć cieszyć się małymi rzeczami. Ale wciąż jeszcze łudzę się, że chwila moment i uda nam się wykaraskać z tego doła finansowego ;) Jest plan, tylko pytanie czy uda się go zrealizować.

To kiedy wasz dzień ? :)
My póki co bez ślubu i myślę że jeśli weźmiemy cywilny to połączymy to z chrztem małego bo finansowo będzie łatwiej zorganizować jedną imprezę a nie dwie :)
A szczerze mówiąc to mi się nie uśmiecha robić żadnej imprezy, ale już widzę moja rodzinę wielce obrażoną że nie chcę. Już ostatnio jaki bunt bo mój S. mówi że nie będzie pił jak się mały urodzi i ja w pełni to poparłam a oczywiście wszyscy na mnie że to pępkowe jak miałby nie pić.
29 czerwca :) Niby też nie potrzebuję tej imprezy, ale jeśli wszystko wyjdzie tak jak to zaplanowaliśmy to będzie pięknie. No i dzięki temu będę miała naprawdę ładne zdjęcia z brzuszkiem :)

Fajnie, ale niestety nie w tym roku jedyne co bywam nad morzem to na wizytach u gin.. mam lekarza w największym budynku w Gdyni przy samym porcie.. ale dobrze ze tam mają ławeczki to można sobie przez chwile posiedzieć i popatrzeć na morze.. jutro tam będe..
My dość często jeździmy do Karwi, ot tak po prostu, żeby posiedzieć na plaży i pooddychać nadmorskim powietrzem. Albo gdzieś nad jezioro. Nie lubię się kąpać, ale patrzenie się na wodę zawsze mnie uspokaja :)
Ale Wam fajnie mieszkać nad morzem czy jeziorem... och jakbym chciała...
Ja zazdroszczę dziewczynom mieszkającym w pobliżu gór! :)
 
Daj znać w szkole ze nie przyjdziesz bo nie dasz rady , i ewentualnie później odebrać. Skoro nie zdaje to chociaż go ominie cyrk z przemówieniami itd a Ty na spokojnie ogarniesz choć z jednym.
No pytałam Bartka powiedział że nie chce iść bo to wstyd że nie zdaje... a ja już nawet na to nie mam siły... napisałam mężowi wszystko co czuję ze nas zranił i w igole tak szczerze i bez jakiegoś oskarżanie ze to hego wina bardziej ze alkoholu ze nie widzi co z nim i bami picie robi ale nic nie dociera... jak groch o sciane jakby w dupie mial moje nerwy to ze moze zaszkodzic dziecku i ze szkodzi tym co jyz sa na swiecie nic nawet nie baknal tylko pretensje o laptopa
 
Może jeszcze w ciąży masz iść do pracy fizycznej? Jak można tak traktować kobietę która pod sercem nosi wspólne dziecko :(
Ale takie rzeczy wynosi się z domu jednak....

Ja też jestem wielka pani bo krów nie doje jak mamusia tylko sobie leżę i nic nie robię na L4.
S. też mi czasami powie, że byłoby o wiele lepiej jakbym miała pracę, a potem dla odmiany mówi, że mam siedziec i odpoczywać, więc on chyba akurat po prostu potrzebuje tak sobie pogadac... No ale fakt, fajnie by było jakbym miała pracę. To że nie zarabiam strasznie mnie dołuje.

Kurcze, @GoJ :( Cały dzień czytam to co piszesz i to jest tak przykre, że kompletnie nie wiem co napisać, żeby jakoś Cię pocieszyć.
 
To kiedy wasz dzień ? :)
My póki co bez ślubu i myślę że jeśli weźmiemy cywilny to połączymy to z chrztem małego bo finansowo będzie łatwiej zorganizować jedną imprezę a nie dwie :)
A szczerze mówiąc to mi się nie uśmiecha robić żadnej imprezy, ale już widzę moja rodzinę wielce obrażoną że nie chcę. Już ostatnio jaki bunt bo mój S. mówi że nie będzie pił jak się mały urodzi i ja w pełni to poparłam a oczywiście wszyscy na mnie że to pępkowe jak miałby nie pić.

Normalnie jak nie chce to nie musi pic. Moje młode nie miały opijanego pepkowego na chrzcinach tez nie pił i obie zdrowe w miarę i inteligentne... a obie rodzinki dość pijące i zawsze się znajdzie ktoś komu nie pasuje. U nas nie picie się zaczęło od kwietnia jak trafiłam po grillu na IP z krwawieniem a ten po drinku zajął się dziećmi. Pierwszy i ostatni raz żebym się tak denerwowała. Niby było ok dziećmi się świetnie zajął ale jednak świadomość ze nie do końca jest trzeźwy nie dawała mi spokoju. I teraz mówię jak chcesz pic to najpierw dzieci do babci Ale nie chce i nie będzie chciał raczej długo.
 
reklama
Normalnie jak nie chce to nie musi pic. Moje młode nie miały opijanego pepkowego na chrzcinach tez nie pił i obie zdrowe w miarę i inteligentne... a obie rodzinki dość pijące i zawsze się znajdzie ktoś komu nie pasuje. U nas nie picie się zaczęło od kwietnia jak trafiłam po grillu na IP z krwawieniem a ten po drinku zajął się dziećmi. Pierwszy i ostatni raz żebym się tak denerwowała. Niby było ok dziećmi się świetnie zajął ale jednak świadomość ze nie do końca jest trzeźwy nie dawała mi spokoju. I teraz mówię jak chcesz pic to najpierw dzieci do babci Ale nie chce i nie będzie chciał raczej długo.
Też mamy taki plan, żeby alkohol całkiem zniknął z naszego domu :) To się tylko tak wydaje, że jeden drink nie zaszkodzi, a potem jednak coś się wydarzy i jest problem, nerwy i wstyd. To trochę za duża cena jak za taką odrobinę przyjemności jaką jest ten lekki rauszyk po kieliszku wina czy butelce dobrego piwka.
 
Do góry