reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Ha ha dobre w mieście w którym będę rodzic, mam lekarza i w ogóle tam jeżdżę są dwa sklepy Smyk ale nie baba w ciąży się uparla i zamawiam przez neta a teraz jajko znoszę kiedy paczka dojdzie i weź tu zrozum kobietę

Ja nie lubię do smyka chodzić bo w Gemini jest beznadziejna obsługa. Kolejki , wolno obsługują , ostatnio 15 min czekałam aż podejdzie ktoś do kasy. Porażka. A w drugiej galerii jakoś mi nie po drodze ... ale przynajmniej obsługa ok. I jakby więcej rzeczy na promocji niż w tej większej galerii
 
reklama
Ha ha dobre w mieście w którym będę rodzic, mam lekarza i w ogóle tam jeżdżę są dwa sklepy Smyk ale nie baba w ciąży się uparla i zamawiam przez neta a teraz jajko znoszę kiedy paczka dojdzie i weź tu zrozum kobietę

Ja to się sama czasem nie rozumiem ,czy w ciąży czy nie. A co dopiero żeby mnie kto zrozumiał[emoji23]
 
A z bezradności. Ja z młoda chore. Starsza po 1,5 mca ozdrowiała , dziś miała wyjazd pokomunijny z rodzicem. Ja ledwie łażę , mąż w delegacji , młodej nie ma komu podrzucić. No i się nazbierało , a dziecku zależało na wyjeździe i tak jakoś mi się kiepsko zrobiło. No ale końcowo przybył tatuś z delegacji i pojechał na wycieczkę a my z młoda się podleczamy. Ostatnio mam tak coraz częściej. Zawsze byłam mega samodzielna a teraz nie zawsze się da i to mnie boli, i to ze nagle wszyscy się odwrócili ode mnie bo jak jestem w ciąży to już nie pomogę /nie posprzatam /nie obwioze tu i tam / nie wypije winka/ i tysiąc innych. I siedzę większość sama w domu z tymi smarkajacymi młodymi a ja bez kontaktu z ludźmi zdycham poprostu choć ostatnio mam dość coraz częściej.
A to zrozumiałem też tak mam męża w tyg nie ma więc sama jakoś sobie radzę czasami tydzień mija super a czasami zaczyna się problemami jak już naprawdę mi źle i tęskno to pakuję się w samochód 15min i jestem u swojej złotej kobiety mamy, czasami przyjdzie ale naprawie rzadko koleżanka na kawę albo chodzę z moimi dziećmi na świetlice taka wiejski i zawsze to czas inaczej zleci i znajdzie się jakaś mama żeby o pogodzić pogadac a na sob i ndz czekam jak na zbawienie bo wraca mąż
 
A to zrozumiałem też tak mam męża w tyg nie ma więc sama jakoś sobie radzę czasami tydzień mija super a czasami zaczyna się problemami jak już naprawdę mi źle i tęskno to pakuję się w samochód 15min i jestem u swojej złotej kobiety mamy, czasami przyjdzie ale naprawie rzadko koleżanka na kawę albo chodzę z moimi dziećmi na świetlice taka wiejski i zawsze to czas inaczej zleci i znajdzie się jakaś mama żeby o pogodzić pogadac a na sob i ndz czekam jak na zbawienie bo wraca mąż

No ja dokładnie tak samo. Jak mi już mega zle w domu to jadę do teściowej , zbyt wylewna nie jest ale ogólnie super. A tu wczoraj tez mnie olała. Może miała jakieś powody czy swoje sprawy i to rozumie przecież ale poczułam się totalnie olana ... i do chłopa mi jakoś tęskno bardziej teraz, od zimy większość był i pomagał a teraz znow wyjeżdża póki sezon i młodego nie ma jeszcze na świecie- zewnętrznym znaczy :)pocieszam się tym ze inne maja gorzej
 
Mąż kupił B. telefon. Nie żaden dotykowy ani broń Boże smartphone. Taką starą rozsuwaną Nokie. Mam ubaw po pachy. Bo to dziecko na dotykach chowane i ciężko mu ogarnąć te klawisze :)
 
Któraś pytała o farbę do kołyski itp., jak coś to ta farba spoko, bo bez zapachu rzeczywiście, właśnie skończyłam kosz i skrzynki na balkon malować, wcześniej używałam np. do malowania mebli
 

Załączniki

  • 20180614_182456.jpg
    20180614_182456.jpg
    1,3 MB · Wyświetleń: 56
Któraś pytała o farbę do kołyski itp., jak coś to ta farba spoko, bo bez zapachu rzeczywiście, właśnie skończyłam kosz i skrzynki na balkon malować, wcześniej używałam np. do malowania mebli
My do malowania sosnowych mebli na biało użyliśmy akrylowej farby luxens satynowej z leroy merlin. Też szybko schnie, nie śmierdzi i cena znośna, a trochę nam tych puszek poszło :) biorąc pod uwage to na jak dużą część wielkiej szafy starczyła nam puszka 0,75 to na kołyskę też na pewno starczy tylko jedna puszka.
 
Zrobiłam porządek w ciuszkach, tych nowych i używanych, jeszcze raz porządnie je posegregowałam na różne rodzaje i wszystko podliczyłam. Poza tym wyniosłam rozmiary 62 i 68 do szafy w drugim pokoju. Zakładam, że Blanka po urodzeniu będzie nosiła albo 50 albo 56. Dzisiaj mam jakiś bardziej przytomny dzień, popatrzyłam na te używane ubranka bardziej krytycznym okiem i wybrałam takie, których na pewno nigdy nie założyłabym Blance, bo mi się po prostu nie podobają. Po czystce zostały tylko 2 ciuszki w ciemnoróżowym kolorze (1 nowy ze smyka i 1 używany, też ze smyka i jakoś tak wygląda na nigdy nie noszony), a reszta jaskrawej różowizny, zrobiła wylot do siatki, którą muszę wrzucić do pojemnika czerwonego krzyża, gdy tylko taki znajdę.
Nie wiem kto wpadł na łączenie koloru jasnoróżowego z fioletem - coś strasznego, brr...
 
reklama
My do malowania sosnowych mebli na biało użyliśmy akrylowej farby luxens satynowej z leroy merlin. Też szybko schnie, nie śmierdzi i cena znośna, a trochę nam tych puszek poszło :) biorąc pod uwage to na jak dużą część wielkiej szafy starczyła nam puszka 0,75 to na kołyskę też na pewno starczy tylko jedna puszka.
Tej na 3 warstwy kołyski poszło pół puszki, czyli 0,25 L. A oto efekt, biorąc pod uwagę, że przez pół dnia się zastanawiałam czy wyrzucać czy malować, bo kosz ma 32 lata, czyli tyle co ja, myślę że wyszło nie najgorzej :) jak mlody bedzie siadal, to kosz pojdzie kolo smietnika albo na olx za free
 

Załączniki

  • 20180614_193245.jpg
    20180614_193245.jpg
    1,9 MB · Wyświetleń: 117
Do góry