reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Dziewczyny a całkiem z innej beczki.
Macie w domach stoły.?
Chodzi mi o to że mamy pokój ogólny (pewnie jak większość Polaków) w tym pokoju stół przy którym jemy a na stole WIECZNY SYF.
Mogę 30x dziennie go ogarniać a i tak wygląda jak biurko szalonego naukowca. Kubki, kubeczki i szklaneczki. Puste lub częściowo puste. Talerzyki. Długopisy. Papiery. Gazety. Listy. Wszystko.
Doprowadza mnie to do szału i czuję się jak Syzyf.
I tak się zastanawiam czy my jesteśmy dysfunkcyjni pod tym względem czy inni mają podobnie?

U nas stół jest. Nawet spory i o to wieczne spory z m, bo on u siebie w domu rodzinnym miał ławę.. na stole stoi woda i szklanki, leżą okrągłe podkładki.. teraz w ciąży jak jestem na zwolnieniu trzymam koszyk że swoimi witaminami i listę wyprawkowa. Koniec. Syn ma biurko w swoim pokoju i tam wiecznie wszystko leży. Mąż ma swoje biurko też w dużym pokoju..Ale on informatyk i czasem pracuje zdalnie.
 
reklama
Ja dzisiaj mam leniwy dzień. Wyschło wczoraj pranie to jest sterta prasowania.
Jeszcze dostałam wczoraj od teściowej dużo truskawek że wsi przywiozła. Podobno nie pryskane, ale z dużą ilością piachu..
Macie sprawdzone sposoby na rabarbar? Też mam dużo..
Pisałam o leniwym dniu?
Chyba się nie uda..
 
Ja też dzisiaj zaczęłam dzień od szklaneczki glukozy. Dla mnie najgorsze samo wypicie i jakieś 20 minut po. Na szczęście nie oddałam, teraz czekam na trzecie pobranie :) tylko kurczę, przygotowałam się, zabrałam ze sobą cytrynę, a pielęgniarka powiedziała że nie można ... Podobno od dwóch miesięcy zakazana, u Was też tak jest ?
 
U Nas ten stół to takie milion w jednym. Ja nie lubię jeść przy ławie. Za nisko.
Mi też za nisko. A weź tak siedź zgięta, przecież to skrętu kiszek można dostać. Ratuję się taką dużą podstawką pod laptopa :D S. cały czas odgraża się, że za 3 lata na pewno już będziemy mieszkać w jakimś większym mieszkaniu to może miejsce na stół się znajdzie, chociaż ja nie wiem czy chce, no nie lubię stołów... Z drugiej strony jak tu urządzić np. porządną wigilię albo śniadanie wielkanocne bez stołu o_O
U babci? :D
 
Ja też dzisiaj zaczęłam dzień od szklaneczki glukozy. Dla mnie najgorsze samo wypicie i jakieś 20 minut po. Na szczęście nie oddałam, teraz czekam na trzecie pobranie :) tylko kurczę, przygotowałam się, zabrałam ze sobą cytrynę, a pielęgniarka powiedziała że nie można ... Podobno od dwóch miesięcy zakazana, u Was też tak jest ?
Hej, ja dziś wciskalam pół cytryny u mnie można. Ja po drugim wkłuciu jeszcze jedno i po wszystkim. Słodko mi strasznie i trochę mdli ale nie jest źle :)
 
Dziewczyny a całkiem z innej beczki.
Macie w domach stoły.?
Chodzi mi o to że mamy pokój ogólny (pewnie jak większość Polaków) w tym pokoju stół przy którym jemy a na stole WIECZNY SYF.
Mogę 30x dziennie go ogarniać a i tak wygląda jak biurko szalonego naukowca. Kubki, kubeczki i szklaneczki. Puste lub częściowo puste. Talerzyki. Długopisy. Papiery. Gazety. Listy. Wszystko.
Doprowadza mnie to do szału i czuję się jak Syzyf.
I tak się zastanawiam czy my jesteśmy dysfunkcyjni pod tym względem czy inni mają podobnie?
Nie jesteś dynfukcyjna. U mnie jest bardzo podobnie :) czy u rodziców , czy u nas.
 
Ja zaraz idę na drugie wkłucie. Nawet nie było tak zle, czasem taka herbatę słodka mam jak dwa razy podłodze :)
Ja ogólnie mam to szczęście, że moja kumpela ze studiów jest tak samo w ciazy jak ja ( jej jest o 1 dzień starsza z OM) i razem chodzimy na badania. Teraz na glukozie tez razem sobie siedzimy :) tylko ze ona teraz poszła się kłóć ja idę 15 minut później - bo oczywiście się spóźniłam :p
 
reklama
Do góry