RooibosGirl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Kwiecień 2018
- Postów
- 1 258
To za to, że mąż żałuje na pajaceKopie Bóg wie co że pomijając że ja potrafię aż podskoczyć to wczoraj skopał mi męża po tyłku![]()
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To za to, że mąż żałuje na pajaceKopie Bóg wie co że pomijając że ja potrafię aż podskoczyć to wczoraj skopał mi męża po tyłku![]()
Cześć Ciężarne
Wpadam powiedzieć, że u mnie super - zaraz wybuchnę
A tak serio to zaczyna być ciężko i sił brakJak Wasze wyprawki? Moja coś marnie. Cały czas się boję, że urodzę wcześniej i nic nie będzie gotowe. Stary mnie wkurza, bo on ma czas na wszystko i w ogóle to umeblować pokój dzieci to można już po porodzie. Ach żeby go... no.
W czwartek jadę na tydzień na wieś. Taką zabitą dechami, bez dostępu do cywilizacji i gdzie sklep "jeździ" raz na tydzień, to można wtedy chleb kupić. Z dzieckiem jadę. Huraganem, znaczy się. Bez chłopa i samochodu. Chyba skisnę ze strachu
Buziaki![]()
Mój taki sam.. nawet jak dla syna kupuje to mi komentuje że tyle ubrań co on ma ten całe życie nie miał.. A G ma pojęcia o wszystkim. Młody ma tyle ubrań że nieprane na tydzień, półtora mu starczaja.. niż się w kieszeni otwiera..Mnie mój mąż ostatnio na zakupach wkurzył. Wzięłam dwa pajace z długimi rękawami i pełnymi stopami bo jeden 10zł drugi 13. Nic specjalnego ale wiem że przy poprzednich dzieciach w okresie jesień-zima to był hit i brykali w pajacach póki nie nauczyli się załatwiać na nocnik. Na początku to w domu w nich i całymi dniami potem tylko do spania. No i biorę te dwa a on do mnie "Po co ci to, mało tych ciuszków masz?" Noszszszsz.... Tak. Ku...a! 4 body 5 kaftanik i polspiochy. Pokazać ci ile inni maja?(chodziło mi o Was) a on że jeszcze 4 miesiące mamy czas. No. Nie. Człowieku będzie cie stać wypieprzyć 1000 jednorazowo kiedy i wakacje i wyprawki do szkoły? Ja nie wiem mężczyźni są jacyś inni.
Ciuszki mam - w 99% zostałam zaopatrzona przez znajome, czekam jeszcze na jedną paczke od koleżanki i Młody ubrany. ALE nie mam szafy, do której mogę je włożyćAle piękny brzuszek.. jaki spiczasty.
U mnie sporo rzeczy kupionych, w weekend przywiozę ubranka po synku i będzie można powoli zacząć prać.. też nie mam gdzie ich przechowywać.. z mężem podobnie..hehe.. ciekawe jak z tym sam zostanie..
Ja też się boję wcześniejszego porodu.. robiłam prenatalne i bardzo niskie wyszło mi białko pappa a to może świadczyć o wczesnej niewydolności łożyska.. stąd mój strach
HejMialyscie rację, dom mnie pochłonął
a dodatkowo złapała nas jakaś bakteria żołądkowa i w niedziele po południu umieralam
Powoli, a może i nie tak powoli wracam do siebie. W weekend byłam placzliwa, bo mała co chwilę chciała na ręce. W ogóle często się wzruszalam, bo przecież mogłam do porodu nie widzieć jak ona się rozwija. Cieszę się, że pomimo tego, że nie jest łatwo, to jestem w domu i robię to co mogę i jestem w stanie zrobić,a nie leżę w szpitalu.
Fajne macie brzuszkimi też wywaliło
i do tego Basia strasznie tam rozrabia.
Też mam strach przed zamknięciem na balkonie, wczoraj prawie mi się to udało, bo nie chciałam, aby pyłki z topoli zasmiecily mieszkanie.
Wyprawka u nas dopiero będzie początek. Muszę tylko zrobić taką listę i zastanowić się co jest najważniejsze. Z kasą krucho, ale za pobyt w szpitalu dostaniemy takie prawie 500+ i jeszcze może mąż dostanie zapomoge z uczelni. Martwimy się o kasę, ale na głupoty nie wydajemy, zawsze rodziców można poprosić.
Myślałam, że w ciąży będzie możliwa jakaś rehabilitacja na tą rękę po wczepieniu, ale niestety lekarz kardiolog uświadomił mi że nie. Z tych rzeczy smutnych to jeszcze szpital w Koszalinie zrobił błąd w dacie kiedy miałam te ataki i nie podali nigdzie jaka dawkę leku dostałam. Poza tym, że nie dostałam wszystkich wyników, a jedynie ostatniego Holtera z 20 maja, a gdzie się podziało badanie USG dziecka czy też Holter z 18-19 maja? Mialyscie kiedyś taką sytuację w szpitalu i szlyscie doprosic się o dokumentację? Mój mąż mówi, że powinnam iść z tym do prawnika, bo w ogóle zorientowałam się, że prawdopodobnie w szpitalu w Koszalinie dawali mi Metocard o przedłużonym uwalnianiu, czyli tabletkę na 24 godziny dostawałam 2 razy dziennie. Poznałam po kształcie, bo w Szczecinie były inne te rano i wieczorem (były okrągłe, a w Koszalinie dostawałam owalne) i tylko przez to, że mi dali receptę właśnie na te tabletki, aby brać tylko raz dziennie. Nie wiem co z tym zrobić. Walczyć o całe swoje czy tylko grzecznie poprosić o dokumentację?
Jezu współczuję i teraz doceniam mieszkanie które kupiliśmy plac zabaw widzę z okna więc sami chodzą jest ogrodzony ja gotuje obiad albo tak jak wczoraj kimnelam się na chwilę albo ich widzę albo słyszę nie dałabym rady tak siedzieć ciągle na ławce i patrzeć na zegarek ile rzeczy mam jeszcze zrobić....Mój jedynak _to ciągle mama to, mama tamto.. odbieram po 15 bo tak zajęcia kończy, szybki obiad w domu i do prawie 19 plac zabaw( mieszkamy w bloku). Ledwo usiedze tyle godzin na tych ławkach. I ciągle coś mi marudzi.. mąż znów siedzi przed kompem do niewiadomo której, przyszedł z pracy, uwalił się i śpi.. A na widoku mu dętkę zostawiłam żeby w rowerze zmienił. Nie ruszone.. A ja po nią dzisiaj 3km szłam.
Zajebisty spontan brawo dla ciebie..... Ja nie rozumiem wczoraj był dzień mamy w szkole i połowa nie przyszła szok ja rozumiem praca ale ja jeszcze rok temu pracowałam na 1,5etatu przy trójce dzieci gdzie mąż na wyjazdach i nie nie mieliśmy pomocy rodziców wszystko sami i zawsze byłam na każdym przyjęciu/występie u swoich dzieci dosłownie każdym, niby nic takiego ale to zaowocuje w przyszłości wiedzą że mogą na mnie liczyć i polegać, czują się dowartosciowane i docenione, robią się dzięki takim rzeczom pewne siebie, a inne dzieci mieli wręczyć pracę zrobione mama lub tata a tam słyszę ale mojej mamy nie ma, po co robić sobie dzieci jak się nie ma dla nich czasu w tak ważnych momentach???? Jakoś to życie na tyle mnie nie zapedzilo w świat kasy abym wybierala pracę niż rodzine....Ja zrobiłam sobie w piątek dzień mamy i kupiłam całej klasie synka lody do szkoły. Miało być wyjście z okazji dnia dziecka ale mamusie z 3klasowej przefjukaly kasę i darmowe warsztaty z gminy zrobiły. Wkorzyłam się, poszłam do biedry i przyniosłam 30 lodów.. Ale była radość.. śpiewały mi dzieciaki, toasty lodami wznosily, dziękowały.. radości nie było końca.. aż byłam zaskoczona bo w dzisiejszych czasach lody to dzieci ciągle jedzą.. i wyobraźcie sobie że dzisiaj odbieram młodego a te znów krzyczą że dziękują za lody.. Ale pocieszne te dzieciaki.. jeszcze takie dziecinne i beztroskie.. całą radość była po mojej stronie.. A duma synka że mnie.. bezcenna. Taki spontan.
Ja pierdziele ale brzuchol hi hi w sumie można pozazdrościć bo wszystko w niego poszłoCześć Ciężarne
Wpadam powiedzieć, że u mnie super - zaraz wybuchnę
A tak serio to zaczyna być ciężko i sił brakJak Wasze wyprawki? Moja coś marnie. Cały czas się boję, że urodzę wcześniej i nic nie będzie gotowe. Stary mnie wkurza, bo on ma czas na wszystko i w ogóle to umeblować pokój dzieci to można już po porodzie. Ach żeby go... no.
W czwartek jadę na tydzień na wieś. Taką zabitą dechami, bez dostępu do cywilizacji i gdzie sklep "jeździ" raz na tydzień, to można wtedy chleb kupić. Z dzieckiem jadę. Huraganem, znaczy się. Bez chłopa i samochodu. Chyba skisnę ze strachu
Buziaki![]()