reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

A w Warszawie teraz zamiast naklejki na szybie w KM która przedstawiała inwalidę i matkę z dzieckiem dodatkowo można spotkać brzuchatą naklejkę. Kiedyś była cała kampania o ustępowaniu miejsca ciężarnym a rezultat marny.
 
reklama
A w Warszawie teraz zamiast naklejki na szybie w KM która przedstawiała inwalidę i matkę z dzieckiem dodatkowo można spotkać brzuchatą naklejkę. Kiedyś była cała kampania o ustępowaniu miejsca ciężarnym a rezultat marny.

Prędzej kobiety ustąpią niż mężczyźni. Ja grzecznie stoję w kolejkach, brzuch już widać i patrzę jak ludzie zareagują. Najszczesciej to kobiety 25-30 lat. Ale i tak mało miałam takich sytuacji.
 
Pracując w sklepie bardziej wydaje mi się, że mężczyźni prędzej przepuszczają kobiety ciężarne i starszych.
Jednego roku przed Bożym Narodzeniem obsłużyłam młodą matkę z dzieckiem i mężem po za kolejką, sama ich zawołałam. Pracowałam w rybnym i kolejka była tak na 40 min. Bardzo długa. Pamiętam do dziś jak bardzo wiało na hali, jaki był ziąb i szkoda było tego maleństwa. Największą aferę zrobiły starsze panie , tragedia , powiedziały, że specjalnie wzięła dziecko , żeby w kolejki się wpychac... Dziewczyna normalnie się popłakała.
 
Ja jeszcze się nie doczekałam przepuszczenia w kolejce czy ustąpienia miejsca, a brzuch też już widać, bo nie ukrywam go pod luźnymi rzeczami ;) Póki się dobrze czuję to też się nie pcham, ale pewnie pod koniec już zacznę korzystać z przywilejów.

A też Wam się popierniczył rytm dnia? Ja normalnie chodziłam spać o 23, wstawałam normalnie rano do pracy koło 7, wiadomo na weekend można było pospać ale to też max przed 9 budziłam się wyspana.
Teraz rano to mogę spać do oporu lub budzę się o 5 i nie mogę już zasnąć, w ciągu dnia około 17 mam kryzys energetyczny i zasypiam na siedząco..staram się nie ucinać sobie drzemek, bo potem wieczorem jest masakra. No ale o zaśnięciu o 23 jak wczesniej nie ma mowy, oczy jak pięć złotych i wpatruję sie w sufit co najmniej do 1. Gdyby nie to, że na razie mieszkamy w kawalerce to pewnie coś bym w nocy robiła, jakiś serial czy książka, ale tak nie chce przeszkadzać małżowi, coby później nie psioczył na mnie, że on też się nie wysypia :D
 
Zgadzam się z @martabunia najbardziej skorzy do ustepowania są mężczyźni po 16 przed 30 rż i tacy już koło 50tki. Ostatecznie kombatanci. Kobiety są OKROPNE zawistne wredne ślepe bez względu na wiek.
Ja raczej nie wymuszam tych przywilejów poza przychodnią ;) choć w poprzednich ciążach bywało że i owszem.
 
Ja jeszcze się nie doczekałam przepuszczenia w kolejce czy ustąpienia miejsca, a brzuch też już widać, bo nie ukrywam go pod luźnymi rzeczami ;) Póki się dobrze czuję to też się nie pcham, ale pewnie pod koniec już zacznę korzystać z przywilejów.

A też Wam się popierniczył rytm dnia? Ja normalnie chodziłam spać o 23, wstawałam normalnie rano do pracy koło 7, wiadomo na weekend można było pospać ale to też max przed 9 budziłam się wyspana.
Teraz rano to mogę spać do oporu lub budzę się o 5 i nie mogę już zasnąć, w ciągu dnia około 17 mam kryzys energetyczny i zasypiam na siedząco..staram się nie ucinać sobie drzemek, bo potem wieczorem jest masakra. No ale o zaśnięciu o 23 jak wczesniej nie ma mowy, oczy jak pięć złotych i wpatruję sie w sufit co najmniej do 1. Gdyby nie to, że na razie mieszkamy w kawalerce to pewnie coś bym w nocy robiła, jakiś serial czy książka, ale tak nie chce przeszkadzać małżowi, coby później nie psioczył na mnie, że on też się nie wysypia :D
Niech się przyzwyczaja do nie spania w nocy. Mnie się w sumie nie zmienił ale nawet gdyby i tak muszę rano wstać a po południu odebrać dzieci
 
Największą aferę zrobiły starsze panie , tragedia , powiedziały, że specjalnie wzięła dziecko , żeby w kolejki się wpychac... Dziewczyna normalnie się popłakała.
Z każdym dniem coraz bardziej przeraża mnie mentalność polskich staruszków. My też będziemy takie porypane? :D

A też Wam się popierniczył rytm dnia? Ja normalnie chodziłam spać o 23, wstawałam normalnie rano do pracy koło 7, wiadomo na weekend można było pospać ale to też max przed 9 budziłam się wyspana.
Teraz rano to mogę spać do oporu lub budzę się o 5 i nie mogę już zasnąć, w ciągu dnia około 17 mam kryzys energetyczny i zasypiam na siedząco..staram się nie ucinać sobie drzemek, bo potem wieczorem jest masakra. No ale o zaśnięciu o 23 jak wczesniej nie ma mowy, oczy jak pięć złotych i wpatruję sie w sufit co najmniej do 1. Gdyby nie to, że na razie mieszkamy w kawalerce to pewnie coś bym w nocy robiła, jakiś serial czy książka, ale tak nie chce przeszkadzać małżowi, coby później nie psioczył na mnie, że on też się nie wysypia :D
Mi wręcz przeciwnie rytm dnia się naprawił. Wcześniej mogłam siedzieć do 4 w nocy, wstawać o 12 (praca w domu przy kompie, częste zarywanie nocek zrobiło swoje) nie było mowy o tym, żebym zasnęła jak człowiek przed północą, a rano zawsze zombie. Od początku ciąży codziennie padam na twarz o 22 i wstaję o 6-7 bez budzika. Wreszcie jest normalnie.
 
Ja jeszcze się nie doczekałam przepuszczenia w kolejce czy ustąpienia miejsca, a brzuch też już widać, bo nie ukrywam go pod luźnymi rzeczami ;) Póki się dobrze czuję to też się nie pcham, ale pewnie pod koniec już zacznę korzystać z przywilejów.

A też Wam się popierniczył rytm dnia? Ja normalnie chodziłam spać o 23, wstawałam normalnie rano do pracy koło 7, wiadomo na weekend można było pospać ale to też max przed 9 budziłam się wyspana.
Teraz rano to mogę spać do oporu lub budzę się o 5 i nie mogę już zasnąć, w ciągu dnia około 17 mam kryzys energetyczny i zasypiam na siedząco..staram się nie ucinać sobie drzemek, bo potem wieczorem jest masakra. No ale o zaśnięciu o 23 jak wczesniej nie ma mowy, oczy jak pięć złotych i wpatruję sie w sufit co najmniej do 1. Gdyby nie to, że na razie mieszkamy w kawalerce to pewnie coś bym w nocy robiła, jakiś serial czy książka, ale tak nie chce przeszkadzać małżowi, coby później nie psioczył na mnie, że on też się nie wysypia :D
@Olka.fasolka mam tak samo, zawsze kładłam się o 23, wstawałam o 7, a teraz mi się wszystko rozpierniczyło. Myślę, że dlatego, że mniej energii tracę w ciągu dnia. Dalej kładziemy się o 23, o 2 idę siku i już jestem wyspana. No i wtedy już mnei wkurza każde chrapnięcie, każdy ruch mojego D., i pospane. Pierwszy tydzień męczyłam się, leżałam np. do 5, potem zasypiałam i spałam do 9, ale teraz się nie pieprzę, od razu po sikaniu idę do drugiego pokoju, posłane już mam, zasypiam do pół h i śpię tak do 8. Ale właśnie mam ten komfort, że jest drugie łóżko.
 
reklama
ja też powoli kompletuję wyprawkę, zrobiłam sobie listę i po kolei, dzisiaj łóżeczko z materacem przyszło. Wózek zamówiłam z 2 tyg temu cybex balios s i czekam aż będzie, przewijak czeka do obioru w punkcie :p jak jest duża kolejka to ja przechodzę na przód np w rossmanie, czy kiedyś jak była kolejka po lody nawet tak ze 40 min stania, bo jak stałam tam za pierwszym razem to powiedzieli żebym następnym razem nie stała, tylko podeszła bez kolejki, więc przy okazji skorzystałam z tego. A wczoraj w aptece pani sama mnie zawołała, bo ludzie nie zamierzali ustąpić. A w ikei jak byłam ostatnio to mega kolejki były i też poszłam do kasy pierwszeństwa i z tego co widziałam to tam bardzo dużo osób korzysta z małymi dziećmi też z tego, bo obok normalnej kolejki ustawiło się ok 5 osób uprzywilejowanych i się zrobiły dwie kolejki
 
Do góry