Ja tam po roczki to już na pewno nie musiałam córki karmić w miejscu publicznym. Nie uważam też, że karmienie mm jest złe, ale może i jest mniej stresu, ale za to dla mnie ekonomicznej było dawać moje mleko. Nie wiem czy byśmy dali radę finansowo,gdybym musiała tyle mleka dawać. Poza tym, że butelki i podgrzewacz i jeszcze pakowanie w podróż. I co? W góry zabierać te butelki? Są plusy i minusy jednego i drugiego karmienia. Też chciałam już po kilku miesiącach to przerwać i dać małej mm, gdy mi wrzeszczala na początku, bo nie leci, a potem jadła, a potem wrzeszczala, że już nie chce. Stresowalam się każdym karmieniem. Teraz już podchodzę do tego na luzie.
I niech każdy karmi ile chce, tylko jak dla mnie karmienie starszaka w miejscu publicznym to... No czułabym się dziwnie na miejscu tej mamy.
I niech każdy karmi ile chce, tylko jak dla mnie karmienie starszaka w miejscu publicznym to... No czułabym się dziwnie na miejscu tej mamy.