reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

A jak u pań które karmiły po porodzie naturalnym mialyscie dużo pokarmu ?ja może miała bym dużo gdyby by mój syn nie trafił z zoltaczka w 2 dobie do inkubatora wolaly kiedy chciały dawały mu mm ja miałam stan zapalny chyba w 3 dobie później po wyjściu za pare dni nie było jeszcze lepiej a ciężko laktator dużo nie pomógł....długo by opowiadać
Nie miałam dużo, mimo wycieków siary w ciąży, nawał pojawił się dopiero w 7! dobie. Miałam duży problem z karmieniem, bo córka miała mocno skrócone wędzidełko podjęzykowe, a ja plaskie brodawki i poporodowe zapalenie tarczycy (TSH 31,02), które czasem skutkuje rzeczywistym niedoborem pokarmu. Dodatkowo często mdlałam, a sen miałam taki, że placz Młodej mnie nie budzil, nigdy nie zapomnę jak już w szpitalu jakaś dziewczyna mnie budzila potrząsając, bo mała płakała, a ja nic. Takze początki mogą być trudne niezależnie od sposobu porodu. Finalnie karmiłam 3,5 roku, córka sama się odstawiła, kiedy bylam w 14 t.c.
 
reklama
Nie miałam dużo, mimo wycieków siary w ciąży, nawał pojawił się dopiero w 7! dobie. Miałam duży problem z karmieniem, bo córka miała mocno skrócone wędzidełko podjęzykowe, a ja plaskie brodawki i poporodowe zapalenie tarczycy (TSH 31,02), które czasem skutkuje rzeczywistym niedoborem pokarmu. Dodatkowo często mdlałam, a sen miałam taki, że placz Młodej mnie nie budzil, nigdy nie zapomnę jak już w szpitalu jakaś dziewczyna mnie budzila potrząsając, bo mała płakała, a ja nic. Takze początki mogą być trudne niezależnie od sposobu porodu. Finalnie karmiłam 3,5 roku, córka sama się odstawiła, kiedy bylam w 14 t.c.
O losie. 3.5 roku?
 
@seremida a Ty już wiesz że będziesz miała cc? Czy pytasz tak na zapas?
Nie dostałam jasnej odpowiedzi na pytanie, czy z 7-8 centymetrową torbielą jajnika mogę rodzić naturalnie. Lekarz coś bąknął, że duża torbiel i może odpychac macicę. Jeśli po 30 tygodniu będzie bolała to dadzą mi sterydy i koło 36 tygodnia cesarka. No chyba, że pęknie szybciej jak mała kopnie czy coś i wtedy albo operacja albo obserwacja w szpitalu. Jedyn słowem siedzę na bombie zegarowej [emoji852]️
Mam cichą nadzieję, że chociaż nie będzie bolała.
 
Nie dostałam jasnej odpowiedzi na pytanie, czy z 7-8 centymetrową torbielą jajnika mogę rodzić naturalnie. Lekarz coś bąknął, że duża torbiel i może odpychac macicę. Jeśli po 30 tygodniu będzie bolała to dadzą mi sterydy i koło 36 tygodnia cesarka. No chyba, że pęknie szybciej jak mała kopnie czy coś i wtedy albo operacja albo obserwacja w szpitalu. Jedyn słowem siedzę na bombie zegarowej [emoji852]️
Mam cichą nadzieję, że chociaż nie będzie bolała.
Oj... :/ Napewno uda się bez bólu i bezpiecznie dotrwac do 36 tygodnia! Bądź dobrej myśli :) A nie ma szans żeby to się wchłonęło?
 
Oj... :/ Napewno uda się bez bólu i bezpiecznie dotrwac do 36 tygodnia! Bądź dobrej myśli :) A nie ma szans żeby to się wchłonęło?
Takie torbiele wchłaniają się do około 15-16 tygodnia, kiedy łożysko przejmuje funkcję produkcji progesteronu. Teraz juz nie ma szans na wchłonięcie, nie zmniejszyła się ani o centymetr.
 
Nie dostałam jasnej odpowiedzi na pytanie, czy z 7-8 centymetrową torbielą jajnika mogę rodzić naturalnie. Lekarz coś bąknął, że duża torbiel i może odpychac macicę. Jeśli po 30 tygodniu będzie bolała to dadzą mi sterydy i koło 36 tygodnia cesarka. No chyba, że pęknie szybciej jak mała kopnie czy coś i wtedy albo operacja albo obserwacja w szpitalu. Jedyn słowem siedzę na bombie zegarowej ☹️
Mam cichą nadzieję, że chociaż nie będzie bolała.

Czyli Twoja torbiel rośnie ? Bo pamietam ze miałaś coś koło 6 cm
 
Ja urodziłam naturalnie i miałam taki problem, że mała miała zoltaczke i nie mogłam jej wybudzic. Potrafiła 4-5 godzin spać. Nawet położne nie potrafiły mi pomóc, dopóki w poniedziałek (urodziłam w sobotę) nie przyszła doradczyni laktacyjna i nie pokazała mi jak ja budzić i karmić. Pokarm miałam, niewiele na początku, nawał był, ale też nie straszny, bo wiedziałam co robić przy nim i miałam odpowiednią położna środowiskowa (wszystko dzięki szkole rodzenia). W sumie to przestałam karmić do 6 maja, jak w poniedziałek poszłam do szpitala (więc 1.5 roku). A tak apropo, któraś z Was chodzi na szkołę rodzenia? Ja mam ochotę tak sobie pochodzić, aby poznać nowe mamy. Tylko pochodzę pewnie dopiero jak wrócę.
 
Czyli Twoja torbiel rośnie ? Bo pamietam ze miałaś coś koło 6 cm
Błąd pomiaru. Torbiel jest za macicą i ciężko ja zmierzyć dokladnie. Na poczatku ciąży, jak macica była mała to było 8cm. Teraz coś koło 7 mierzy, ale może nie być w całości widoczna.
Sprawdzali mi już przepływy jakieś w tej torbieli czy to nie potworniak albo coś groźnego, ale jest tylko wypełniona płynem.
 
Błąd pomiaru. Torbiel jest za macicą i ciężko ja zmierzyć dokladnie. Na poczatku ciąży, jak macica była mała to było 8cm. Teraz coś koło 7 mierzy, ale może nie być w całości widoczna.
Sprawdzali mi już przepływy jakieś w tej torbieli czy to nie potworniak albo coś groźnego, ale jest tylko wypełniona płynem.

Mnie nastraszyli już nowotworem , trzeba było się do kliniki onkologii wybrać nawet bo się nie umiała moja była gin wyznać co to za zmiana. Ale ja mam mniejsza sporo.
 
reklama
Dziewczyny potrzebuje rady. Bylam z mlodym wczoraj u lekarki z tym uczuleniem. Zalozmy ze cos uczulilo go z pokarmów bądź skladnik czegoś. Czy powiedzmy promienie sloneczne moga nasilic wysyp tych plackow na ciele ??? Wzielam go na chwile na podwórko i normalnie placek na placku i czerwone. Nie narzeka ze swedzi ze boli...i teraz nie wiem. Bo jest ryk bo pogoda piekna a chyba bedziemy musieli w domu siedzieć...
 
Do góry